miastoNS
Portal informacyjny | Nowy Sącz

Pożary traw okiem sądeckiego strażaka [ZDJĘCIA]

0 1 163

Zaczęła się wiosna, a wraz z nią powróciły pożary traw. Ich przyczyną jest najczęściej chęć pozbycia się chwastów i zarośli. Strażacy co roku apelują o niewypalanie traw i przypominają, że jest to proceder bardzo niebezpieczny i karalny, który może być tragiczny w skutkach. Druhowie z OSP Nowy Sącz – Biegonice opowiadają, jak wygląda wypalanie traw z ich perspektywy.

 

Czytaj również: Okrutna śmierć – podczas wypalania traw zwierzęta płoną żywcem [DRASTYCZNE ZDJĘCIA]

 

Wypalanie traw to niechlubny zwyczaj obejmujący obecnie obszary nieużytków rolnych, terenów trawiastych i uprawnych. Ma on na celu pozbycie się pozostałości po zeszłorocznych roślinach, czasem też odstraszenie szkodników i polepszenie stanu gleby. Osoby, które chcą poprzez podpalenie zarośli pozbyć się problemu nieraz nie zdają sobie sprawy, że mogą spowodować poważne szkody.

Ludzie myślą, że wypalając trawę pozbędą się chwastów i drobnych, biegających stworzeń. Te chwasty i tak odrosną. Wypalanie stwarza wiele zagrożen, a ogień bardzo szybko się rozprzestrzenia. Ludzie zazwyczaj wypalają trawy przy ładnej pogodzie, gdy nieraz wieje lekki wiatr. Myślą wówczas, że wszystko jest opanowane, a wystarczy chwila, silniejszy podmuch i nic nie jest pod kontrolą. Nieraz dochodzi do dużego stresu, paniki osoby podpalającej i wówczas zdarzają się zasłabnięcia ze zmęczenia, nerwów i dymu. Nieraz, w takich sytuacjach, oprócz gaszenia pożaru, zajmujemy się także osobą, która „chciała sobie posprzątać” – wyjaśnia Sławomir Wolak, członek komisji rewizyjnej OSP Nowy Sącz – Biegonice.

Niebezpieczeństwo stanowi nie tylko rozprzestrzeniający się ogień. – Bardzo poważne zagrożenie podczas wypalania tworzy gęsty, gryzący dym. Stanowi on bardzo duże niebezpieczeństwo dla osób przebywających w jego pobliżu, w tym dla nas strażaków. Natomiast, gdy pali się teren znajdujący się przy drodze dym stanowi także zagrożenie dla kierowców, ponieważ znacznie ogranicza widoczność i powoduje problemy z oceną odległości – zaznacza Krzysztof Wolak, naczelnik OSP Nowy Sącz – Biegonice.

Strażacy podkreślają także, że nieraz wypalanie ma miejsce w pobliżu beli ze słomą i sianem, szop stojących w polu, składów drewna czy lasu. Bardzo często „czyszczenie działki” odbywa się także w pobliżu domu czy między zabudowaniami. – Paląca trawa rozprzestrzenia się dość szybko, bo w granicach dwudziestu metrów na minutę. Jeżeli dojdą do tego podmuchy wiatru to ogień idzie jeszcze szybciej. Może się komuś wydawać, że ma wszystko pod kontrolą, ale to tylko złudzenie – mówi Krzysztof Wolak.

Czytaj również: Nowy Sącz: Prawie spłonął nowy dom. W pobliżu paliła się sucha trawa [ZDJĘCIA]

Osoby, które biorą się za wypalanie traw, nie zdają sobie sprawy, że nie tylko mogą wywołać bardzo duży pożar, ale także narażają na niebezpieczeństwo zdrowie i życie strażaków. – Sama droga dojazdu do zdarzenia stanowi zagrożenie, ponieważ jadąc na sygnale wywołujemy zamieszanie na drodze. Na miejscu zdarza się także, że w wyniku podmuchu wiatru jesteśmy otoczeni przez ogień i dym – podkreśla Sławomir Wolak, a jego kolega z OSP Mirosław Ryczek, zastępca prezesa dodaje: – wówczas dochodzi wysoka temperatura, która może spowodować oparzenia, nawet pomimo kombinezonów. Gasząc taki pożar nieraz nawdychamy się dymu, który nawet pomimo masek może dostać się do dróg oddechowych.

Bardzo często palą się nieużytki, gdzie teren jest trudnodostępny i nierówny. Nieraz nie ma dojazdu, więc bierzemy gaśnice i idziemy pieszo nawet kilkaset metrów. Gasimy pożar, aż tu nagle w dymie potykamy się i wywracamy – mówi Banach Paweł, członek zarządu.

Jak podkreślają strażacy, bezpośrednie zagrożenie to jednak nie wszystko, ponieważ dochodzi do tego także stres i zmęczenie. Niektóre akcje gaśnicze trwają nawet po kilka, kilkanaście godzin, a jednostki są nieraz wysyłane od jednego zdarzenia do drugiego. Dyżur strażaka z Państwowej Straży Pożarnej trwa 24 godziny, natomiast my ochotnicy wysyłani do akcji porzucamy w jednym momencie nasze codzienne obowiązki i rodziny. W tamtym roku w „sezonie wypalania traw” w ciągu jednego dnia mieliśmy dziewięć wyjazdów – zaznaczają druhowie z OSP Nowy Sącz – Biegonice.

Jednym z najbardziej znanych i widocznych miejsc w Nowym Sączu, gdzie rokrocznie dochodzi do wypalania trawy jest Winna Góra. – Jadąc gasić palącą się tam trawę patrzymy, w którą stronę idzie dym i w pierwszej kolejności ochraniamy zabudowania. To, co nie stanowi dużego zagrożenia gasimy w drugiej kolejności, ponieważ jeżeli ogień pójdzie w osiedle, to może dojść do poważnych pożarów. Natomiast gdy mamy więcej zastępów do dyspozycji dzielimy swoje siły – wyjaśnia metodykę działania Sławomir Wolak.

Straży nie poprzestają jednak tylko na gaszeniu pożarów i prowadzą akcje edukacyjne wśród dzieci i młodzieży. – Chcemy zapobiegać pożarom, bo być może w ten sposób dotrzemy do młodych i nie będą oni podpalać traw. Przez najmłodszych chcemy też dotrzeć do tych starszych i być może uwaga od dziecka czy wnuka zmieni czyjeś postępowanie – opowiada Krzysztof Wolak.

Do pożarów traw dochodzi najczęściej po południu i wieczorem. Natomiast na Sądecczyźnie jest ich najwięcej od Barcic w stronę Suchej Strugi, Rytra i Piwnicznej. Są także miejsca, gdzie Straż Pożarna nie otrzymuje zgłoszeń dotyczących palącej się trawy i jedną z takich miejscowości jest np. Moszczenica Wyżna.

Ostatnie statystyki Straży Pożarnej: Sądecczyzna w ogniu: 230 pożarów suchych traw! [ZDJĘCIA]

Można zatem stwierdzić, że wypalanie traw, będące działaniem niebezpiecznym i nieskutecznym, niesie ze sobą wiele zagrożeń. Dotyczą one nie tylko „podpalacza”, ale także osób postronnych i strażaków wysyłanych do opanowania rozprzestrzeniającego się ognia. Podczas wypalania ucierpieć mogą pobliskie zabudowania, las czy np. czyjś sad znajdujący się w pobliżu. Przez bezsensowne działanie jednych, drudzy mogą stracić dorobek życia. Nie można także zapomnieć o zwierzętach, które niejednokrotnie płoną żywcem.

 

 

MK
fot. MK, Facebook: OSP Nowy Sącz-Biegonice, OSP Rytro, Straż Pożarna Stary Sącz

Komentarze Facebook
Zobacz również

Zostaw odpowiedź