miastoNS
Portal informacyjny | Nowy Sącz

Opiekunowie i niepełnosprawni protestowali pod sądeckim ratuszem [ZDJĘCIA]

0 1 191

Przed ratuszem w Nowym Sączu zebrali się dzisiaj o godz. 10.00 Sądeczanie, którzy popierają postulaty protestujących w sejmie. Na rynku pojawili się nie tylko rodzice z niepełnoprawnymi dziećmi, ale także osoby popierające żądania protestujących.

 

Czytaj również: Ich prace trafią do kalendarza Sądeckich Wodociągów [ZDJĘCIA]

 

Przed nowosądeckim ratuszem o godz. 10.00 zebrała się grupa osób, które chciały okazać solidarność z protestującymi w sejmie. Od tygodnia trwa tam bowiem protest opiekunów dzieci niepełnosprawnych, którzy domagają się zrównania renty socjalnej i renty minimalnej przyznawana przez ZUS oraz podniesienia dodatku do zasiłku pielęgnacyjnego z 153 złotych do 500 zł. Co więcej, opiekunowi zapowiedzieli, że dopóki ich postulaty nie zostaną zrealizowane, nie ruszą się z sejmowych korytarzy.

– Jesteśmy tutaj na znak solidarności z protestującymi w sejmie. Popieramy protest, ponieważ nie zgadzamy się z zaistniałą sytuacją. W wielu przypadkach dzieci i dorośli potrzebują kilku rehabilitacji w tygodniu. Godzina takich zabiegów to koszt około 100 zł, więc kwota 500zł nie jest wygórowana – zaznaczał Jakub Owsianka, ojciec Piotrka cierpiącego na rybią łuskę.

Sądeczanin zaznaczył także, że nie zgadza się z decyzją rządu o nauczaniu indywidualnym: – nauczanie indywidualne odbywa się w domu, a nie w szkole. Wcześniej Piotrek miał możliwość asymilować się w szkole i korzystać ze szkolnych pomocy naukowych.

Osoby, które przyszły pod ratusz podkreślały swoją solidarność z protestującymi w sejmie. Poparcie dla postulatów wyraziły m.in. poprzez podpisanie listy, która trafi do Wiesława Janczyka.

– Chcę wesprzeć rodziców, którzy są w sejmie i walczą o to, aby nasze dzieci mogły godnie żyć. Zasiłek pielęgnacyjny nie był podnoszony od dwunastu lat, a renta socjalna nie jest wysoka. Życie kosztuje, a specjalistyczna rehabilitacja nie jest tania. Dorosłym osobom to 500 zł jest niemniej potrzebne jak dzieciom. Koszty leczenia i lekarstw nie maleją, tylko idą w górę. Dodatkowe pieniądze pozwoliłyby lepiej zadbać o niego – mówiła Lida Adamczyk, która doczekała się szóstki dzieci, a jeden z jej synów ma zespół downa.

– Przyjechałam, ponieważ potrzebne jest wsparcie. Nie pracuję, ponieważ syn nadal wymaga stałej opieki, ponieważ boi się jeździć samodzielnie i nie będzie w stanie pracować, nie też potrafi czytać i pisać. Ma 23 lata. Pieniądze, które otrzymujemy, wystarczają tylko na podstawowe potrzeby, żeby zapewnić rehabilitację konieczne są dodatkowe pieniądze. Brakuje także ośrodków wspierających dla osób niepełnosprawnych – podkreślała natomiast Kazimiera Dorula z Barcic, która ma dwóch dorosłych, niepełnosprawnych synów.

Rodzice zwracali uwagę na ciężką sytuację finansową opiekunów osób niepełnosprawnych, które wymagają kosztownej rehabilitacji i leków. Zaznaczali także, że w regionie brakuje ośrodków, które niosłyby pomoc w takiej sytuacji.

 

 

MK
Fot. MK

Komentarze Facebook
Zobacz również

Zostaw odpowiedź