Nowy Sącz: Straż Miejska ma już pierwszego drona! Walka ze smogiem będzie łatwiejsza?

Pierwszy dron pojawił się już w siedzibie Straży Miejskiej w Nowym Sączu, a sprzęt podarował jeden z mieszkańców miasta. Urządzenie pozwoli na skuteczniejszą walkę ze smogiem, ponieważ wyposażone zostało w specjalny miernik zanieczyszczenia powietrza.

 

Czytaj również: Prezydent Nowego Sącza przedstawił nowych dyrektorów i Komendanta Straży Miejskiej!

 

Aby strażnicy miejscy mogli zacząć korzystać z drona, muszą przejść odpowiednie szkolenia. Znajomość przepisów lotnictwa cywilnego oraz badania lekarskie to jednak nie wszystko, ponieważ muszą zostać wydane również stosowne pozwolenia.

– Przed nami długa droga, ponieważ należy w pierwszej kolejności spełnić wszystkie warunki, które są niezbędne do rozpoczęcia użytkowania drona. Nazwisko ofiarodawcy nie zostało na razie ujawnione, stanie się to po oficjalnym przekazaniu. Być może pod koniec roku dron pojawi się na niebie, ale to nie jest do końca pewne. Profesjonalny dron to koszt ok. 200 tysięcy złotych, a Urząd Miasta w tej chwili nie posiada takiej sumy pieniędzy na jego zakup. Urządzenie, które zostało podarowane posłuży na pewno do nauki obsługiwania – powiedział Ryszard Wasiluk, Komendant Straży Miejskiej w Nowym Sączu.

Straż Miejska w Nowym Sączu ma w planach zakup kolejnych dronów, które oprócz walki ze smogiem będą miały za zadanie badać trudno dostępne miejsca i zabezpieczać imprezy masowe. W niektórych miastach na terenie naszego kraju wprowadzone zostały już podobne rozwiązania techniczne, które się sprawdziły. Czy w Nowym Sączu również tak będzie?

Agnieszka Michalik
Fot.: Agnieszka Michalik, pixabay.com (zdjęcie ilustracyjne)

Komentarze Facebook
badaniadronpierwszypozwoleniaRyszardsmogszkoleniawalkaWasiluk
Comments (1)
Add Comment
  • Miastons

    Dobrze ze tego gdzieś dalej nie puszczą bo sie powykręcają ze smiechu.. straż miejska w sączu czyli “pracownicy” którzy zarabiają cokolwiek nie robiąc czegokolwiek.. bo oprócz wożenia tyłka tym alkobusem w ustronne miejsca żeby dniówka przeleciała lub do argasińskiego to cieżko o coś więcej a już napewno o interwencje – bo po pierwsse trzeba odebrać telefon. Skoro nie generują kosztów a jako państwówka sponsorów mają- to dlaczego nie ma drona z własnych środków ? Jakby się ktoś z dronem nie znalazł to pewnie nasza twierdza byłaby jedną z ostatnich w Polske która by go dostała. wstyd.