Kredyt hipoteczny, a wkład własny

Dzieje się tak z dwóch oczywistych względów – po pierwsze, klient z wkładem własnym potrzebuje znacznie mniej pieniędzy do pożyczenia, więc miesięczna rata liczona od całości kapitału i oprocentowania będzie niższa, a z tego tytułu każdemu wnioskującemu łatwiej jest spełnić minimalne wymogi zdolności kredytowej. Dodatkowo, posiadanie kapitału w wysokości kilkudziesięciu procent zakupu uwiarygadnia samego klienta i sprawia, że jest on dla banku o wiele bardziej rzetelny i godny zaufania.

 

Nie tylko z tych dwóch powodów, osoby posiadające własne oszczędności, mogące upłynnić swoje poprzednie nieruchomości bądź otrzymujący na starcie wsparcie swojej rodziny w postaci gotówki na zakup mieszkania – mają znacznie ułatwioną drogę do uzyskania kredytu hipotecznego. Nie oznacza to jednak, że klienci nie posiadający tegoż wkładu są z góry skazani na odmowę ze strony banku – najważniejsze jest w takim wypadku odpowiednie przygotowanie dokumentacji i zawnioskowanie o pożyczkę wtedy, gdy średniomiesięczny dochód za ostatni okres zatrudnienia jest najwyższy. Na portalach o tej tematyce jak https://www.banksecrets.eu/da znaleźć można krótkie porady na temat tego, jak radzić sobie z pozyskiwaniem pożyczek mieszkaniowych.

 

Niekiedy nawet sto złotych miesięcznego wynagrodzenia więcej jest w stanie diametralnie zmienić obraz zdolności kredytowej klienta, więc warto rozważyć wszystkie możliwości na nawet chwilowe zwiększenie tego wynagrodzenia lub wniesienie części kapitału od siebie.

 

Jeśli pożyczenie pieniędzy od rodziny nie wchodzi w grę, na pewno nie wolno pod żadnym pozorem pozyskiwać kapitału z tytułu innych pożyczek, tym bardziej sektora pozabankowego. Osoby zatrudnione w oparciu o standardowe umowy mogą czekać np. na okres premii kwartalnych, aby móc wykazać przed bankiem większe dochody.

 

Komentarze Facebook