miastoNS
Portal informacyjny | Nowy Sącz

Detektyw Rutkowski: „Zaginięcie Bocheńskiego ma podłoże strachu i lęku”

1 10 286

Nadal trwają poszukiwania 30-letniego Sądeczanina Jakuba Bocheńskiego. Wczoraj nastąpił mały przełom w sprawie, odnaleziono samochód zaginionego mężczyzny. Pisaliśmy o tym tutaj: Znaleziono samochód zaginionego Jakuba Bocheńskiego, zaginionego 8 dni temu Sądeczanina. W głośną, ogólnopolską sprawę zaginięcia zajął się detektyw Krzysztof Rutkowski. Na łamach serwisu fakt.pl analizuje tajemnicze zniknięcie polityka Jakuba Bocheńskiego. Mówi m.in. o tym, że zaginięcie ma podłoże strachu, lęku przed czymś, co może wypłynąć na zewnątrz.

Czytaj również: Koniec poszukiwań zaginionego 17-latka

– Moim zdaniem 30-latek czegoś się bał. Jeśli oskarżenia o gwałt są prawdziwe, mógł to być strach przed tym, że skrzywdzona kobieta złoży zawiadomienie do organów ścigania o przestępstwie. Uważam, że mężczyzna zniknął sam, na własne życzenie. Nikt go nie porwał – tak w rozmowie z „Faktem” Krzysztof Rutkowski, właściciel najbardziej znanego biura detektywistycznego w Polsce, komentuje tajemnicze zaginięcie polityka Jakuba Bocheńskiego.

Przypomnijmy. Jakub Bocheński zaginął w czwartek 22 września. Jak informowała policja, 30-latek między godziną 11 a 13 wyszedł z hotelu “Hilton” przy ul. Dąbskiej 5 w Krakowie i udał się w nieznanym kierunku. Do chwili obecnej nie powrócił i nie nawiązał kontaktu z rodziną.

Portal tvp.info ujawnił zaskakujące informacje, które mogą mieć związek z zaginięciem 30-letniego polityka Lewicy Jakuba Bocheńskiego. Według redaktorów portalu, w nocy ze środy na czwartek, w krakowskim hotelu Hilton odbywała się impreza firmowa PwC, w której brał udział Bocheński. To właśnie wtedy miało dojść do przestępstwa. Mężczyzna miał zgwałcić kobietę. Władze partii postanowiły zawiesić w prawach członkowskich 30-latka. – Władze Nowej Lewicy podjęły w trybie natychmiastowym decyzję o zawieszeniu Jakuba Bocheńskiego w partii – czytamy na Twitterze.

– Jeśli jednak do rzekomego gwałtu faktycznie tam doszło, czego przecież nie wiemy, to dziewczyna mogła zacząć szantażować polityka. 30-latek nie wytrzymał tej presji i uciekł. Możliwe, że gdzieś się zaszył, żyje w strachu i totalnym stresie. Nie da się jednak wykluczyć też, że targnął się na swoje życie z obawy przed kompromitacją, gdy niewygodna prawda wyjdzie na jaw – dodaje Rutkowski w serwisie fakt.pl.

W rozmowie z Faktem Rutkowski podkreśla jednak, że dysponujemy za małą wiedzą na temat zaginięcia Bocheńskiego, by wyrokować z dużą dozą pewności, co się z nim stało. – Niewykluczone, że tamtego wieczoru w hotelu doszło do stosunku seksualnego pomiędzy kobietą a politykiem. Możliwe, że ona zaproponowała mu po tym wspólne życie, szantażowała go w jakiś sposób, a mężczyzna chciał się wymiksować z tego układu i zniknął – mówi.

Zdaniem Rutkowskiego istotny jest też czas zgłoszenia ewentualnego gwałtu. – Kobieta gwałcona krzyczy, broni się, wybiega na korytarz hotelowy, powiadamia personel hotelu i służby. W tym przypadku tak nie było. Dziś bardzo łatwo kogoś wrobić w gwałt, zwłaszcza jeśli w grę wchodzi alkohol, dobra zabawa – stwierdza.

– Moim zdaniem zaginięcie Bocheńskiego w żaden sposób nie dotyczy jego działalności partyjnej, tym bardziej że była ona regionalna, a nie światowa. Dla mnie to, że został porwany, bo wiedział o niewygodnych sprawach, to bzdura. Szukanie populizmu. Nie ma polityków, którzy dysponują wiedzą zagrażającą innym działaczom. Sam byłem w polityce, wiem, jak to wygląda. Takie informacje są owszem w zasięgu przestępców, ale nie polityków – przyznaje Rutkowski w fakcie.pl.

W dniu zaginięcia Jakub Bocheński brał udział w służbowym szkoleniu. W trakcie przerwy, w dość tajemniczych okolicznościach opuścił budynek i odjechał, pozostawiając na sali swoje rzeczy. Z relacji świadków wynika, że jeszcze w trakcie szkolenia był wyraźnie zdenerwowany. W dniu zaginięcia ubrany był w spodnie jeansowe i ciemny sweter. 

Źródło: fakt.pl
 
Komentarze Facebook
Zobacz również
1 komentarz
  1. Olgierd pisze

    Nazywanie Jakuba Bocheńskiego politykiem to gruba przesada, ośmieszająca tylko tych którzy tego zwrotu używają. Owszem jest lokalnym działaczem Wiosny ale do formatu polityka jeszcze mu wiele brakuje.

Zostaw odpowiedź