miastoNS
Portal informacyjny | Nowy Sącz

Krzysztof Krawczyk nie żyje, zmarł w wieku 74 lat

0 2 135

Nie żyje Krzysztof Krawczyk – poinformował jego przyjaciel i menadżer, Andrzej Kosmala. Słynny piosenkarz był miłośnikiem sportu i nagrał wiele piosenek związanych z piłką nożną. Krawczyk zmarł w wieku 74 lat. Kilka dni temu wyszedł ze szpitala po tym, jak był zakażony koronawirusem.

 

Czytaj również: Wyłączą prąd, nawet na 8 godzin [Harmonogram prac]

 

Pochodzący z Katowic piosenkarz nagrał wiele piosenek o tematyce piłkarskiej. „Wygrajmy jeszcze jeden mecz”, napisana przy okazji Mistrzostw Świata w Meksyku w 1986 roku czy „Lewandowski gol dla Polski” przed mundialem w Rosji w 2018 roku.

Jeszcze w sobotę Krzysztof Krawczyk opublikował wiadomość na Facebooku, że wrócił do domu. Opuścił szpital, gdzie przebywał z powodu zakażenia koronawirusem.

Kochani! Jestem w domu! Do mojej sypialni wpadają 2 promyki słońca: wiosenny przez okno i Ewunia przez drzwi. Dziękuję za modlitwę i życzenia! Zdrowia wszystkim życzę, nie dajmy się wirusowi!

W ostatnich tygodniach Krzysztof Krawczyk ciężko przechodził zakażenie koronawirusem, jednak dwa dni temu poinformował, że opuścił szpital i czuje się już lepiej. Jak poinformowała Ewa Krawczyk, powodem śmierci jej męża nie był COVID-19. Muzyk odszedł około godz. 15. Wcześniej informację o śmierci Krzysztofa Krawczyka przekazał menedżer piosenkarza Andrzej Kosmala.

Krzysztof Krawczyk szpital opuścił 3 kwietnia. „Kochani! Jestem w domu! Do mojej sypialni wpadają 2 promyki słońca: wiosenny przez okno i Ewunia przez drzwi. Dziękuję za modlitwę i życzenia! Zdrowia wszystkim życzę, nie dajmy się wirusowi!” – pisał po powrocie do domu.

Krzysztof Krawczyk nie żyje. „Bóg zaprosi mnie do niebiańskiego chóru”
W październiku 2020 r. Krawczyk informował na łamach „Super Expressu”, że kończy karierę. W trakcie pandemii ograniczył jakiekolwiek wystąpienia publiczne.

„Finiszując w biegu mego życia nie wypatruję jednak napisu meta. Jako człowiek wierzący wiem, że dla mnie nie ma mety, bo przede mną jest horyzont, w którego stronę zmierzam. Lecz będę walczył do ostatniego dźwięku, chyba, że od publiczności usłyszę: »Panu już dziękujemy«! Albo Bóg mój zaprosi mnie do swego niebiańskiego chóru. Zapewne skieruje mnie do sekcji polskiej, a tam spotkam tak wielu moich przyjaciół” – mówił wówczas Krawczyk.

Krzysztof Krawczyk nie żyje. Był autorem niezapomnianych przebojów
Urodził się 8 września 1946 r. w Katowicach. Był trzykrotnie żonaty. W latach 70. był mężem Grażyny Adamus i Haliny Żytkowiak, z którą miał syna Krzysztofa. W 1982 poznał swoją przyszłą żonę, Ewę. Miał trzy adoptowane córki.

W latach 1963–1973 i 1976 wokalista zespołu Trubadurzy, od 1973 artysta solowy. Wypromował wiele znanych przebojów, m.in. „Parostatkiem w piękny rejs”, „Chciałem być”, „To co dał nam świat”, „Mój przyjacielu”, „Trudno tak”, „Bo jesteś ty”.

Jego popularność wyznaczały liczne trasy koncertowe w Europie i na świecie oraz wiele nagród i wyróżnień. W swojej karierze śpiewał i nagrywał płyty z różnorodną muzyką od popu poprzez rhythm & bluesa, swing, soul, jazz, rock and rolla, country, tango, kolędy, piosenki i pieśni religijne aż po dance, folk, funky, reggae, muzykę cygańską i biesiadną.

Jego utwory doczekały się wielu coverów śpiewanych przez innych wykonawców i zespoły.

źródło i fot. PAP, onet.pl

 

Komentarze Facebook
Zobacz również

Zostaw odpowiedź