Projekty rodziny Remich wzbogaciły zbiory Muzeum Okręgowego w Nowym Sączu
Zenon Adam Remi przyjechał do Nowego Sącza pod koniec XIX wieku, by pomóc Janowi Perosiowi odbudowywać miasto po wielkim pożarze z 1894 r. Choć jego synowa, Maria Ludmiła Remi, nazywana „Lucią”, nigdy nie poznała swojego teścia, to ona przechowała spuściznę po słynnym architekcie. W rodzinie mówiono, że była „kustoszem rodziny Remich”. Wczoraj ponad 400 projektów, szkiców i rysunków Remich wzbogaciło zbiory Muzeum Okręgowego w Nowym Sączu.
Czytaj również: Kolejne wojaże mieszkańców Dąbrówki. Tym razem przez 3 dni zwiedzali Wrocław
W uroczystym przekazaniu darów uczestniczyli członkowie Anna Krawczyk z domu Remi, Jacek Remi oraz Andrzej Remi a także główny inwentaryzator zbiorów sądeckiego Muzeum Anna Bomba. Spotkanie prowadzone przez Marię Marcinowską było również okazją do przywołania wspomnień związanych z rodem Remich.
– Te wspaniałe projekty mogłam kilkanaście lat temu wertować w przepastnych szufladach domu rodzinnego państwa Remich, dzięki uprzejmości pani Ludmiły Remiowej, w rodzinie nazywanej Lucią. Właśnie mija setna rocznica urodzin i 10 rocznica jej śmierci. Bez pani Luci ta wystawa sprzed lat w Galerii Dawna Synagoga lat nie mogłaby zaistnieć. Maria Ludmiła Remi urodziła się w Buczaczu na Podolu, na Kresach Wschodnich. Była matką Zenona, Jacka i Anny. Nie miała okazji poznać swojego wspaniałego teścia, ale to ona zachowała projekty w tak doskonałym stanie i dziś możemy je podziwiać. To ważne historyczne wydarzenie dla naszego muzeum – mówiła prowadząca spotkanie Maria Marcinowska.
Zenon Adam Remi przyjechał do Nowego Sącza pod koniec XIX wieku, zaproszony tutaj przez Jana Perosia, aby pomógł mu odbudowywać miasto po wielkim pożarze z 1894 roku.
– Trwały jeszcze prace przy porządkowaniu terenu wokół ratusza w Nowym Sączu, mimo to przed architektami stały nowe wyzwania, trzeba było projektować nowe domy. Zenon Adam Remi, który zastał niski, parterowy Nowy Sącz, zaczął się świetnie sprawdzać, budując nowe budynki. Rysował tuszem, rysikiem. Był niezwykłą postacią, zostawił nam fantastyczną spuściznę, którą możemy dziś oglądać – mówiła.
– Dzięki wielkiej determinacji i zaangażowaniu Zenona, Andrzeja oraz naszej mamy, którą nazywaliśmy naszym rodzinnym kustoszem, te prace były prezentowane w różnych miejscach – mówiła Anna Krawczyk z domu Remi.
– Można powiedzieć, że historię Nowego Sącza zaczyna się czytać od projektów Zenona Remiego, Adama i Mariana a także kolejnych członków rodziny. Dzięki familii znanych architektów dostępujemy wielkiego zaszczytu. Przekazane nam zostało 400 projektów architektonicznych rodziny Remich. To duże wyróżnienie stawia nas na równi z wielkimi kolekcjami, które ma w swoim posiadaniu Muzeum Narodowe w Krakowie czy też Muzeum Narodowe w Warszawie. Ta kolekcja prezentuje nam zmiany w szacie urbanistycznej miasta Nowego Sącza – mówił Dyrektor Muzeum Okręgowego w Nowym Sączu Robert Ślusarek.
Wydarzeniu towarzyszyła projekcja filmu dokumentalnego poświęconego rodzinie Remich oraz recital gitarowy Adama Zalasa, pedagoga Państwowej Szkoły Muzycznej I i II stopnia im. Fryderyka Chopina w Nowym Sączu.
Agnieszka Małecka/Muzeum Okręgowe w Nowym Sączu
Fot. Piotr Droździk