Cyrk na kółkach! Czyli radosna twórczość Koalicji Nieudaczników trwa w najlepsze [Felieton]

W ostatni wtorek odbyła się kolejna nadzwyczajna sesja Rady Miasta naszego pięknego, królewskiego… grajdoła. W tej odsłonie serialowej epopei, przy której Monty Python i Jaś Fasola to naprawdę słabej klasy amatorzy, głównym bohaterem był zombie, zwany Novą. Zresztą ten kościotrup raz po raz wypada z szafy. Jest prawie tak popularny, jak stadion Sandecji.

Czytaj również: Czas odejść?! [Felieton]

Z ciekawszych scenek udało nam się wynotować następujące.  

Najpierw wiceprezydent Artur Bochenek udowodnił wszystkim niedowiarkom, że umie czytać. Udowodnił to, przez bezbłędną recytuję treści zawartej w przygotowanej przez kogoś tam prezentacji. Piszemy „kogoś tam”, bo niespecjalnie chce nam się wierzyć, że autorem jest Ludomir Handzel, prezydent Nowego Sącza, pomimo iż o tym przekonywał nas podpis na każdym slajdzie pokazu. Panu zastępcy gratulujemy i zapraszamy do uczestnictwa w kółkach recytatorskich. Kilka takich funkcjonuje w naszym mieście. W razie potrzeby podrzucimy kontakt.

Później w imieniu klubu PiS wystąpiła radna Iwona Mularczyk. Pani radna odczytała oświadczenie, czy coś w tym stylu. Zasadniczo przekaz brzmiał mniej więcej tak: dać spółce, której szef ma zarzuty karne i może za chwilę trafić za kratki, kilkadziesiąt baniek. To jednak trzeba mieć kawaleryjską fantazję i jakby nie patrzeć jest to przejaw grubej ekstrawagancji. Przesłanie adresatów – co pokazał wynik późniejszego głosowania – raczej nie przekonało.

Na to wyszedł miłościwie nam panujący Ludomir Handzel i pokrzyczał, iż ma wyrok sądu administracyjnego, który uchyla jakieś tam kary nałożone na spółkę przez WIOŚ, PIOŚ, czy jakiś inny Sanepid. I, że skończy się wreszcie polityczny terror ze strony wiadomo kogo. Ze słów PLH można wysnuć było wniosek, że Krzysztof K. to taki prawdziwy ostatni żołnierz wyklęty. Później sobie… poszedł. Handzel, nie Krawczyk. Ten ostatni został, ale nie chciało mu się gadać. Mówi za to jego zastępca, ale niewiele z tego co gadał do meritum sprawy wniosło. No oprócz tego może, iż twierdził, że jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej tylko muszą dostać kasę.  Najlepiej dużo kasy 😀  

Nie porwał on bynajmniej, tym niezapomnianym wystąpieniem pani radnej Teresy Cabały. Pani radna ni mniej, ni więcej tylko stwierdziła fakt oczywisty, że ta cała Nova to od pięciu lat, zwykły finansowy trup i to już lekko zalatujący. Żeby zupełnie się nie rozpadł, to Rada, zupełnie z tego nie rada, tego trupa co rusz reanimuje. A ta cała uchwała to nic innego, jak jakieś siedemdziesiąt milionów w plecy, bo tyle będzie ta zabawa kosztować. Wystarczy policzyć kredyt i rekompensaty razem wzięte. Więc może tej kasy już starczy. Patrząc na miny gości spod znaku nieudacznictwa, odniosło się wrażanie,  że słowa pani radnej do nich niespecjalnie dotarły.

Radny Józef Hojnor, podsumował krótko dotychczasowe popisy aktorskie stwierdzeniem, że nie będzie dyskutował o poważnej sprawie nie mając żadnych konkretów na stole tylko kolejne ściemy, które chwile wcześniej opowiadał pan wiceprezes. Łącznie z tą, ze stal tanieje, gdy kilka dni temu słyszał o tym, że stal drożeje. Tylko, że o tym przekonywał inny prezes, innej spółki, choć także komunalnej. I że tamten prezes był kobietą. Na koniec dodał cierpko, że już raz miasto powierzyło jednej spółce budowę, z wiadomym skutkiem, więc powierzenia innej, budowy czegoś innego to kiepski pomysł. Panie radny, więcej optymizmu. Te hale też wybuduje grupa BlackBird, więc happy end zapewniony. Choć może po ogłoszeniu upadłości będzie to już Czarny Ptak, kto go tam wie.

No i byłoby na tyle.

A jeszcze zapomnieliśmy. Pod koniec odezwał się radny Artur Czarnecki zachwycając się uzasadnieniem uchwały i machając przed sobą plikiem kartek. Tłumaczymy i wyjaśniamy. To był wydruk prezentacji z programu PowerPoint. Jeśli pan radny pierwszy raz znalazł się w sytuacji, iż ładne obrazki, które do tej pory widział tylko na ekranie można także otrzymać w formie papierowej, to potwierdzamy. Tak można. PowerPoint – niech pan radny te nazwę zapamięta, może pan się jeszcze z nią kiedyś tam zetknie.  

Podsumowując całokształt, jedno trzeba przyznać. Pseudo inwestycje, pseudo-menadżerów w naszym mieście rozpędzają się w najlepsze:

100  baniek na stadion. Proszę bardzo. Jest. Stadionu nie ma i nie będzie jeszcze latami.

40 baniek na nowe mieszkania. Proszę, są! Zamiast mieszkań – dziura w ziemi.

10 baniek rocznie na Sandecje. Ależ proszę bardzo. Też się znajdzie. Za rok znowu niższa klasa (4) rozgrywkowa.

70 baniek na radosną twórczość spółki Nova. Nie ma problemu, żaden kłopot. Niech się chłopaki zabawią.

Mieszkańcy bez szemrania i tak za wszystko zapłacą.

W końcu wiedzą, że to wszystko… dla ich dobra!

Dr Hyde And Mr Jekyll
Fot.: pixabay.com | ilustracyjne