KN – Kabaret Nowosądecki [Felieton]

Bijemy się we własne piersi i z pokorą przyznajemy – błądziliśmy. Nie poznaliśmy się na subtelnym, niezwykle wyrafinowanym artystycznym przekazie, którego autorem jest miłościwie nam panującym prezydent Ludomir Handzel oraz jego zaplecze polityczne w postaci Koalicji Nowosądeckiej. Opatrznie zrozumieliśmy zarówno jego wysiłki, jak i ogrom pracy włożonej przez odpowiadających za kontakty z mieszkańcami: dr., majora rezerwy, niezależnego eksperta, dyrektora p. Poremby oraz pomocy administracyjno-biurowej p. Waśko.

Czytaj również: Cyrk w Ratuszu [Felieton] [Tylko dla dorosłych] – KLIK

Od przeszło 1,5 roku byliśmy błędnie przekonani, że to co wyprawia prezydent i jego ekipa to propaganda w czystej postaci. Że te wszystkie leżaki ze Św. Małgorzatą (patronką naszego grodu) i nazwiskiem pana prezydenta, że te niezliczone autobusy MPK jeżdżące po Nowym Sączu z dumnie umieszczonym napisem Ludomir Handzel, że te wszystkie ścianki dla celebrytów i tablice z każdym remontem i inwestycją to zwykły przejaw ordynarnego, prostackiego wręcz lansu naszego gospodarza. Tak nie jest. Myliliśmy się. Błądziliśmy. Teraz to wiemy na pewno.

Na swoje usprawiedliwienie mamy tylko to, że w tym błądzeniu nie byliśmy osamotnieni. Tej gry, jakże przemyślnej, jakże wyrafinowanej, jakże pięknej w swojej audiowizualnej formie i prostocie nie spostrzegliśmy nie tylko my. Nie spostrzegła go także większość rady miasta z panią przewodnicząca Mularczyk i z panem wiceprzewodniczącym Kądziołką, którzy niezliczoną liczbę razy, czy to na sesjach miejskiej rady, czy na briefingach prasowych piętnowali wydatki na promocję miasta twierdząc, iż to żadna promocja miasta. Twierdząc, iż to tylko promocja samego prezydenta i wręcz tworzenie kultu jednostki w czystej postaci. Wytykali oni niezliczone wydatki budżetowe na te prezydenckie fanaberie. Też myliliście się szanowni radni. Nic z tych rzeczy.

Prawda ujrzała światło dzienne. Zrozumieliśmy. I mamy nadzieję, że wszyscy innej maści niedowiarkowie prawdę tę poznają i docenią. Te konferencje prasowe bez dziennikarzy, te nocne otwarcia przepraw mostowych, te wystąpienia radnych KN (dzielnie wspieranych żołnierskim słowem przez radnego Hojnora), te cięte riposty wiceprezydenta Bochenka na wirtualnych sesjach, a ostatnio także zapierająca dech w piersi relacja z otwarcia koszy na śmieci (tak, tak słownie trzech kubłów na śmiecie) przy ścieżce pieszo-biegowo-rowerowej to po prostu próba – przyznajemy udana – wywołana szerokiego uśmiechu na twarzach nowosądeczan.

Zgodnie z zasadą „śmiech to zdrowie” prezydent, któremu na sercu leży kondycja fizyczna i psychiczna mieszkańców naszego miasta, dba jak może o to, aby tego uśmiechu nam nie zabrakło. Stara się chłop (przepraszamy – miłościwie nam panujący) jak najlepiej potrafi, a my do tej pory tych starań nie tylko nie zauważaliśmy, lecz także je dyskredytowaliśmy. Pisaliśmy o bezprzykładnym lansie, o wybujałym „ego” włodarza miasta, o zbędnych, niepotrzebnych wydatkach w dziale „promocja”. Popełniliśmy nie tylko błąd interpretacyjny – źle i nieżyczliwie oceniając starania ratusza – także błąd merytoryczny. Nie są to bowiem żadne wydatki na promocję. Jest to kultura w czystej postaci i pewnie dokładnie taki rodzaj kultury miał na myśli p. Poremba mówiąc o zmianie akcentów w wydatkowaniu pieniędzy w tej części miejskiego budżetu, czyli „promocja”.

Czekając wiec z niecierpliwością na kolejne odsłony działalności kulturalnej ratusza, która rozbawiać będzie tysiące, ba dziesiątki tysięcy nie tylko nowosądeczan przez najbliższe trzy lata, mamy tylko jedną, drobną sugestię: aby prezydent Handzel rozważył możliwość zmiany nazwy Koalicji Nowosądeckiej na Kabaret Nowosądecki – skrót zostanie ten sam, a będzie adekwatniej.

Dr Hyde & Mr Jekyll
fot.: archiwum | facebook.com