Która spółka miejska nagrała pracownika w „Stroju Adama”?

Do Sądu Rejonowego w Nowym Sączu trafił pozew pracownika nowosądeckiej spółki MPEC. Zarzuca on pracodawcy, że nagrywał go nago w strefach szatni i pryszniców. Pracownik o monitoringu miał nic nie wiedzieć. Dowiedział się dopiero od swoich kolegów z pracy, którzy na jego życzenie przekazali mu nagranie.

Czytaj również: Stand-up Nowy Sącz: Maciek Adamczyk + support [Tylko dla dorosłych]

Mężczyzna był zaskoczony, że pracodawca jest w posiadaniu filmu, na którym wystąpił jak go Pan Bóg stworzył. To nie był pierwszy zgrzyt na linii pracownik – zarząd MPEC. Mężczyzna miał także nie dostać podwyżki, kiedy pozostali pracownicy na tym samym stanowisku otrzymali wyższą pensję. Za karę miał również trafić na „zesłanie” – pracował w warunkach bez sanitariatu, bieżącej wody i miejsca, gdzie mógłby spożywać posiłki.

Historia ma swój dalszy ciąg, bowiem sprawa znalazła swój finał w sądzie. Mężczyzna zarzucił zarządowi MPEC m.in. naruszenie dóbr osobistych, nierówne traktowanie oraz niezapewnienie BHP i higieny warunków pracy.

Sprawa jest w sądzie pracy, ale zapewne będzie mieć dalszy ciąg przed organami ścigania. Bezprawne przetwarzanie danych osobowych jest przestępstwem określonym w art. 107 ustawy o ochronie danych osobowych. Ściganie następuje z urzędu, a zatem organy ścigania muszą przeprowadzić stosowne postępowanie i ustalić, czy tego rodzaju nagrywanie było prawnie dopuszczalne, dlaczego nagrywano pracowników przedsiębiorstwa w sferach intymnych, kto i w jakim celu to robił?

A może sprawa ma drugie lub trzecie „dno” i nie tylko przepisy o karach za naruszenie danych osobowych będą miały tutaj zastosowanie?

O tym wszystkim zdecyduje sąd, o czym będziemy Państwa informować.