Nie tylko stadionu, zamku też nie będzie! [Felieton]
Miłościwie nam panujący Ludomir Handzel wraz z prezesem SARR Jarosławem Suwałą uraczyli nas niedawnymi czasy opowieściami o odbudowie piastowskiego zamku. Oczywiście, to już nie pierwsza próba wskrzeszenia tego tematu, gdyż od równo stu lat przewija się on od czasu do czasu wśród licznych planów sądeckich włodarzy i kibicujących im mieszkańcom naszego królewskiego grodu.
Z tym, że jak podkreślił w swojej łaskawości miłościwie nam panujący prezydent, tym razem będzie INACZEJ i na czczym gadaniu się nie skończy. Na dowód poważnego, a wręcz metodycznego podejścia do niniejszego tematu Handzel z Suwałą raczyli zgromadzonych dziennikarzy, a za ich pośrednictwem wszystkich zainteresowanych nowosądeczan wizualizacją zamku, dokonaną na podstawie XXVIII-wiecznych planów. Jak podkreślili mówcy, kolejny krok także już został podjęty. SARR zlecił prace archeologicznych na terenie dawnego zamku oraz w jego okolicy, za kwotę niecałych 60 tysięcy złotych, które to prace, gdzieś tak do połowy przyszłego roku zostaną zakończone.
A co będzie dalej? Ano NIC. Otóż informujemy Państwa, że na tym temat umrze śmiercią naturalną. I to z powodów przynajmniej dwóch. Nie znajdzie się w Polsce żaden zespół architektoniczny, który by zechciał w ramach wolontariatu wykonać projekt odbudowy zamku wraz z uzyskaniem wszelkich niezbędnych zgód oraz końcowego pozwolenia na budowę. Mówimy o wolontariacie , bo trudno nam sobie wyobrazić, kto odważyłby się wydać lekko licząc kilka milionów złotych publicznych pieniędzy na rzeczony projekt. A ponieważ miałby to być projekt o najwyższym stopniu skomplikowania funkcjonalnego, instalacyjnego i technologicznego więc cena – zgodnie z resztą Zasadami wyceny prac projektowych Stowarzyszenia Architektów RP – po prostu nie może być niższa niż te kilka milionów złotych!
Po drugie zaś, nie znajdzie się w Polsce żaden wojewódzki konserwator zabytków (w tym przypadku leży to w gestii nie miejskiego, lecz właśnie wojewódzkiego konserwatora) , który wydałby pozytywną decyzję, pozwalającą na rozpoczęcie prac budowlanych. Wystarczy prześledzić wiele rekonstrukcji odbywających się w minionych 30-latach, żeby do takich prostych wniosków dojść. Oczywiście można pokazać przykłady odbudowy średniowiecznych zamków w Polsce, ale zawsze odbywało się to na dużo mniejszą skalę i za prywatne pieniądze (Bobolice, Mirów). Często kończyło się to też spektakularnym odwołaniem urzędników, którzy zgody takowe zgody wydawali (Tropsztyn). Wykonanie takiej inwestycji za publiczne pieniądze w sposób, w jaki marzy się to ratuszowym włodarzom jest w obecnych czasach po prostu niemożliwe, a opowieści Suwały o przychylności prezesa Kaczyńskiego do tego typu przedsięwzięć to czyste bajdurzenie.
Chcieliśmy się w tym momencie też delikatnie zaznaczyć, iż nie odnosimy się w ogóle do kosztów samej odbudowy zamku, która zapewne mogłaby pochłonąć – z grubsza licząc – mocno ponad sto milionów. Tych pieniędzy nie ma nie tylko budżet Nowego Sącza, czy Małopolski. Nie ma ich także ani Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Nie ma ich też w żadnym z priorytetów w ramach jakichkolwiek funduszy europejskich. Kto nie wierzy niech sprawdzi. Teraz nie ma, a w przyszłości – gdy te fundusze zostaną mocno okrojone – tym bardziej nie będzie. Żeby nie pastwić się nad bezmiarem niedorzeczności w tej kwestii, przez czystą wspaniałomyślność nie będziemy dokładać kolejnych wątków, czyli kto i za czyje pieniądze miałby ten obiekt następnie utrzymywać, a z czystej życzliwości chcieliśmy nieśmiało przypomnieć, że już jeden duży obiekt (i to już wybudowany, szklany) kilkaset metrów dalej stoi i nikt nie ma pomysłu, co z nim i w ogóle w nim zrobić. To tak niejako przy okazji…
Dr Hyde and Mr Jekyll
fot. UMNS (prezentacja)
do Dr Hyde and Mr Jekyll powiem krótko, zamknij ryj a nastepnym razem na prezydenta wybierz papieza. poza tym w sączu nikt cie nie trzyma, wylotówka wolna. pewnie i tak tego nie opublikujesz bo jestes za cienki w portkach
Do komentarz powyżej:
Panie z małym w portkach, zauważ Pan, że wszystko co oferuje obecna władza to jedna wielka ściema pod publiczkę – to nie czasy propagandowych akcji. Teraz są czasy współpracy z sąsiadami i wspólnego wypracowywania celów. Z takim podejściem ekipy Ratusza to nigdy nie odzyskamy straconych pieniędzy…
Przykre… ale prawdziwe
czy to bedzie handzel srandzel czy jak mowilem papiez , komus zawsze pasowac nie bedzie i na tym polega polityka. jak grabki- byle do siebie
Kto pisał ten artykuł? Jest tak stronniczy że bardziej już chyba być nie mógł. Mr hide podaj imię i nazwisko jak się nie wstydzisz tych swoich wypocin.
Do Sławek:
To nie jest artykuł. To jest felieton. Wpisz w gogle to zrozumiesz 😀
*google