miastoNS
Portal informacyjny | Nowy Sącz

Nowy Sącz: Skrótem na szynobus? Nic z tego! Posypały się dziesiątki mandatów

1 3 164

Niemal każdego dnia, w ostatnim czasie na stacji kolejowej Nowy Sącz Chełmiec, swoje działania prowadzi Straż Ochrony Kolei, która „wyłapuje” Sądeczan zmierzających do szynobusu wzdłuż torów kolejowych. Zbulwersowani mieszkańcy regionu nie rozumieją tych działań w obecnej sytuacji, a SOKiści rozdają mandaty i upomnienia, bo jak sami przyznają – nie mają innego wyjścia.

 

Czytaj również: Nowy Sącz: Zamykają skrzyżowanie pod zamkiem. Sprawdź objazdy!

 

Działania SOK nasiliły się przy ul. Krakowskiej w ostatnich dniach. Niemal codziennie osoby idące wzdłuż torów od ul. Dmowskiego spotykają w rejonie stacji kolejowej funkcjonariuszy, którzy ich upominają lub wręczają mandaty od 20 do nawet 500 zł. Zdarzają się jednak również poważniejsze interwencje. – Kobieta w wieku ok. 60 lat nie chciała przyjąć mandatu i pokazać dokumentów. SOKiści wezwali chyba Policję i stali z tą panią na stacji. Gdy zabrzmiał sygnał zamknięcia drzwi w pociągu, kobieta wskoczyła do wagonu. Funkcjonariusze wyciągnęli ją z niego siłą – relacjonuje jeden z naszych czytelników.

„Kolejowy skrót” od ul. Dmowskiego ma ok. 300 metrów długości. By legalnie dotrzeć od tej ulicy na stację kolejową Nowy Sącz Chełmiec, mieszkańcy muszą pokonać nawet trzykrotnie dłuższą trasę. Nie dziwi więc fakt, że korzystają z tego rozwiązania. – My wiemy, że nie wolno chodzić po torach i takie są przepisy. Ale mamy przecież sytuację awaryjną, a i tak po tych torach nic przez cały tydzień nie jeździ. Ale dla SOKistów to idealna sytuacja, by „wyrobić” mandatową normę – mówi jedna z ukaranych mandatem kobiet. – My nie mamy innej możliwości. Jeśli na naszych oczach łamane są przepisy, musimy reagować. Bywa, że są to tylko upomnienia, czasem są to też mandaty. W rzadkich wypadkach sprawa trafia do sądu – wyjaśnia insp. mgr Wojciech Mnich z Komórki Organizacyjnej ds. Operacyjno-Prewencyjnych Straży Ochrony Kolei.

 

 

Czy jednak w tej awaryjnej sytuacji, związanej z przebudową Mostu Heleńskiego, nie można wypracować jakiegoś rozwiązania dla mieszkańców? Czy 300-metrowy odcinek nieużywanych torów nie mógłby tymczasowo zostać otwarty dla pieszych? Z tym pytaniem zwróciliśmy się do Zakładów Linii Kolejowych PKP w Krakowie. – Tory kolejowe to nie chodnik, czy ścieżka. Ustawodawca wyłączył możliwość poruszania się po torach osobom postronnym, bo one do tego nie służą. Gdyby coś się komuś stało, to kto by za to odpowiadał? Nie dopuszczamy zatem takiej możliwości, by tymczasowo ten odcinek dopuścić do ruchu pieszych – tłumaczy Piotr Hamarnik z zespołu prasowego PKP Polskie Linie Kolejowe S.A

Mieszkańcy Nowego Sącza i ościennych miejscowości muszą zatem przygotować się na trzykrotnie dłuższy spacer z i do szynobusu lub liczyć się z możliwością otrzymania mandatu.

Marek Jaśkiewicz
fot. Marek Jaśkiewicz

Komentarze Facebook
Zobacz również
1 komentarz
  1. Sza pisze

    Hahaha przecież SOK to nie straż miejska, nie mają norm mandatowych

Zostaw odpowiedź