Robienie jaj z Prezydenta Handzla [Felieton]

Wpadł nam ostatnio w ręce Biuletyn Informacyjny Nowego Sącza nr 2/2020. Pamiętamy, że w 2018 za uprzedniego prezydenta Nowaka taki biuletyn był wydawany, lecz po zmianie władzy, jako wydawnictwo z gruntu nieprawomyślne zostało ono wycofane z obiegu. Teraz po niecałych dwóch latach odrodziło się, jak feniks z popiołów i z żalem musimy przyznać, że do nas dotarł dopiero jego numer drugi. Z pierwszym nie mieliśmy się przyjemności zapoznać.

Czytaj również: Piotruś Pan i reszta [Felieton]

Publikacja w ładnej kredowej, kolorowej okładce i na niezgorszym papierze liczy równo 44 strony i składa się z dużej ilości zdjęć z krótkim opisami dokonań dzisiejszej ratuszowej ekipy oraz listem prezydenta Ludomira Handzla z deklaracją, że wszystko co robi, robi dla nowosądeczan.

W biuletynie jednym tchem wymienione są wszystkie możliwe osiągniecia i działania podejmowane przez Ratusz: od otwarcia osiedlowej świetlicy na ul. Kilińskiego i budowy progów zwalniających przy ul. Zdrojowej, poprzez remonty chodników, uliczek osiedlowych i stawianie siłowni „pod chmurką”, aż po znaczne, sztandarowe projekty typu: odbudowa basenu nad Łubinką, czy inwestycje w MPECu (tak przy okazji panie prezesie, czy kontrola zgodności, bądź niezgodności parametrów nowego kotła z założeniami projektowymi już się rozpoczęła, czy te miłe rozmowy dopiero przed Panem?).

Są tam oczywiście zdjęcia miłościwe nam panującego pana prezydenta: a to z seniorami, a to z dziećmi, a to w t-shircie i krótkich spodenkach, a to z biskupem, a to nawet w koronie – poważnie, nie żartujemy, sami zobaczcie. Jak bum cyk, cyk jest tam zdjęcie, a nawet dwa zdjęcia prezydenta Handzla w koronie.

Łącznie – trzymajcie się Państwo mocno siedzeń – prezydent Handzel jest na 77- ciu (słownie siedemdziesięciu siedmiu) zdjęciach! Tak dobrze Państwo przeczytaliście, w biuletynie miasta Nowego Sącza, publikacji jak najbardziej publicznej i wydawanej, jak najbardziej za Państwa podatki, na 44 stronach Handzel widnieje na zdjęciach 77 razy! To jest mistrzostwo nie Polski, nie Europy , ALE TO JEST MISTRZOSTWO ŚWIATA!

Jasne, inni dygnitarze ratuszowi są w publikacji również uwzględnieni. I tak na przykład pani wiceprezydent spogląda na nas z siedmiu zdjęć, nasz ulubiony radny Ziaja ze zdjęć pięciu, podpora intelektualna obecnych władz radny Hojnor z czterech. Wiceprezydenta Bochenka spostrzegliśmy tylko na zdjęciach dwóch, natomiast biedny radny Prokopowicz występuje tylko w połowie, gdyż drugą połówkę (oczywiście jego sylwetki) i to na jednym marnym zdjęciu PR-owcy Handzla mu ucięli.

Rozumiemy, że każda władza dba o swój wizerunek, pokazuje swoje (nawet, jak nie są ich) osiągniecia i ukrywa porażki. To wszystko oczywiste i zrozumiałe. Ale to, co trzymamy w ręku przychodzi ludzkie wyobrażenia o promocji, PRze  i reklamie.

Nie wierzymy, że biuletyn ten przed drukiem został zaakceptowany przez prezydenta. Nikt nie może być takim megalomanem, nie może mieć takiego braku dystansu do samego siebie i nikt nie może być takim idiotą, żeby nie wiedzieć, że po prostu takie działanie, jak umieszczanie na 44 stronach swoich 77 zdjęć jest działaniem przeciwskutecznym.

Prezydent, tak dużego miasta, jak Nowy Sącz na pewno zdaje sobie z tego sprawę, więc odpowiedź dlaczego taki materiał się ukazał może być tylko jedna.

PRowcy ratuszowi postanowili sobie z pana prezydenta zrobić jaja, taki niewinny żart w tych ponurych pandemicznych czasach. Coś dla rozbawienia siebie i innych. Bo przecież trudno nam uwierzyć, że p. Waśko z p. Porębą (bo pewnie oni, za to odpowiadają) mogliby specjalnie chcieć ośmieszać pana prezydenta. Szkoda tylko , że zrobili to nie z własnych, prywatnych pieniędzy…

P.S. Co ciekawe, w całym tym „materiale promocyjnym” brakuje jednej informacji – kto (my wiemy oczywiście kto) ten materiał drukował i kasę za to przytulił.

Dr Hyde & Mr Jekyll
fot.: Biuletyn Informacyjny UMNS