W piątek w nocy samochód wart 65 tys. złotych zniknął. W niedzielę z powrotem w rękach właściciela
W nocy z piątku na sobotę przy ul. Długoszowskiego doszło do kradzieży samochodu osobowego marki BMW F11 Xdrive Kombi. Pojazd o wartości przeszło 65 tys. złotych zniknął z podjazdu domu jednorodzinnego, tuż pod sypialnią. Nikt nic nie zauważył, sąsiedzka czujność również w tym przypadku nie zdała egzaminu. – To była typowa kradzież „na walizkę”. Samochód posiada system Keyless, osoby które go posiadają powinny szczególnie uważać – informuje nasz rozmówca.
Czytaj również: Ukradli BMW warte 65 tys. złotych! Na drugi dzień odzyskano samochód – KLIK
O ogromnym szczęściu może mówić nasz czytelnik. Nie minęło 48 godzin, a samochód wrócił do jego rąk. – Niestety złodzieje w aucie zniszczyli wszystko co elektroniczne. Porozpinali kable, rozwalili kratki nawiewów – mówi. – Mój samochód jest bardzo rzadki, silnik 2.0 benzyna twinTurbo. Możliwe, że dzięki temu pojazd został porzucony na parkingu. Policja go zauważyła i było po sprawie. Odetchnąłem z ulgą. Używamy systemu Keyless, stąd możliwa szybka i bezszelestna kradzież. Złodzieje zastosowali typową metodę „na walizkę”.
W półświatku przestępczym istnieje możliwość kradzieży każdego samochodu. Jeżeli znajdzie się zlecenie na pojazd wartości 5 tys. czy 1 miliona złotych złodzieje znajdą sposób na kradzież. Możemy jedynie bandytom utrudniać wykonywanie ich „zawodu”. W przypadku posiadania systemu Keyless (czujnik sam identyfikuje klucz i otwiera samochód) wystarczy zainwestować w pudełko uniemożliwiające taką kradzież. Koszt to jedyne 150 złotych.
Rafał Kmak
fot. auto-moto (ilustracyjne), czytelnik