„Walcie się na ryj”, czyli walka na referenda [Felieton] [Tylko dla dorosłych]
Czy nie wydaje się Państwu dziwną sytuacja, w której miłościwie nam panujący prezydent Handzel w żaden sposób i w żadnej sprawie nie chce ustąpić PiSowskiej większości w Radzie Miasta Nowego Sącza? Czy nie jest to Waszym zdaniem co najmniej dziwne, że ekipa ratuszowa okopała się na swoich pozycjach i nie chce oddać, ani piędzi ziemi przeciwnikowi? Że nie chce jakiegokolwiek kompromisu z opozycją nawet, w tych sprawach, które są trzecie, a nawet czwartorzędne?
Czytaj również: Ozdobili nowosądecki Rynek!
Świąteczny klimat stworzony przez najmłodszych [Zdjęcia]
Otóż naszym skromnym zdaniem wcale nie ma w tym niczego dziwnego. I to nie ze względu na rys charakterologiczny obecnie urzędującego nam prezydenta. Tak, jest narcyzem i uważa się za pępek świata. Tak, szczerze nie cierpi jakiegokolwiek sprzeciwu i uważa, że tylko on ma rację. Tak, ma wyniesiony z poprzednich miejsc pracy specyficzny gen destrukcji – zwany eufemistycznie – specjalizacją w restrukturyzacją przedsiębiorstw (w języku normalnego człowieka: umiejętność wywalania na zbity pysk z roboty każdego bez najmniejszych skrupułów). Tak, nosi w sobie syndrom oblężonej twierdzy pogłębiony brakiem wiedzy i doświadczenia w zarządzaniu tak specyficznym organizmem, jakim jest jednostka samorządu terytorialnego, którą właśnie jest nasze miasto. Specyficznym, bo wymagającym ciągłego rozważania różnych racji, podejść, opcji. Często rozbieżnych, wielowymiarowych, niekoniecznie ze sobą współgrających. I zwykle zupełnie innych niż w świecie biznesu, gdzie liczy się tylko kasa dla właściciela kapitału.
Jednak – na nasze wyczucie – to nie te cechy decydują, o takim , a nie innym podejściu Handzla. Otóż to wcale nie ośli upór „nie, bo nie” determinuje jego postępowanie. To postępowanie jest podyktowane dobrze przemyślaną strategią, obliczoną na jedną kwestię. Referendum. Miłościwie nam panujący prezydent robi wszystko, by w oczach elektoratu, zwanego inaczej suwerenem ukazać większość rady miasta, jako ciało, z którym normalnie dogadać się nie da, która w każdy możliwy sposób blokuje, stopuje, utrudnia, przeszkadza w codziennej ciężkiej pracy prezydenta i jego służb.
I gdy grunt pod taką tezę zostanie dobrze przygotowany, Handzel zdecyduje się na próbę urwania głowy hydrze, czyli przeforsowania wniosku o referendum w sprawie odwołania Rady Miasta i rozpisania nowych wyborów na nowych miejskich rajców. Oczywiście wymaga to nie tylko odpowiedniego medialnego przygotowana, co zresztą już się dzieje. Potrzebne jest również do tego zawiązanie komitetu, zebranie odpowiedniej liczby podpisów (ponad 6 tys.), a następnie takie zmobilizowanie nowosądeczan, aby w liczbie ponad 21 tys. poszli do urn.
To trudne, lecz nie niewykonalne. O tym Ratusz doskonale wie, i wie też, że nawet, gdyby ostatni etap – czyli samo referendum – ze względu na zbyt małą frekwencję się nie udało, to i tak z takiego zwarcia PiSowska większość wyjdzie mocno poobijana, a nawet może się zdarzyć, że ktoś (a wystarczy słownie JEDEN) nie wytrzyma psychicznie i przejdzie na jasną stronę koalicji KN/PO. I problem z głowy. Prezydent wtedy wreszcie będzie mógł rządzić po swojemu.
W takim podejściu gra warta jest świeczki, czyli wysiłku włożonego w codziennym napieprzaniu się z radnymi, kleceniu kolejnych filmików umieszczanych w necie i zwoływaniu nieskończonej liczby konferencji prasowych. Ma to także dodatkową korzyść, swoisty bezpiecznik. Montując własne referendum, Handzel skutecznie straszy druga stronę, która mogłaby przemyśliwać o organizacji własnego referendum w sprawie odwołania prezydenta. Mówimy bezpiecznik, bo gdyby doszło do dwóch referendów jednocześnie, jak amen w pacierzu ktoś by w nim poległ. I dziś trudno określić tylko. Czy na tarczy złożono by głowę Handzla, czy raczej sądeckich rajców.
A tego wszyscy radni się po prostu boją. I to jest właśnie ten, a nie inny powód, dla którego dzisiejszym działaniom prezydenta wobec większości rady przyświeca motto „walcie się na ryj”.
wal sie ty (autorze) amebo
pól sącza rzyga tym dnem
Kaśka
A drugie pół wśród tego znajduję słowa wyjaśnienia tych dziwnych i niezrozumiałych decyzji obecnie nam rządzących…
a i owszem nie wszystko we wladzy pasuje , ale robi sie to w sposob normalny a nie jak patol spod klatki
Wyjątkowe odsłonięcie przyłbicy… Typowe zachowanie rozgoryczonego przedstawiciela „jedynie słusznej i miłościwie panującej nam partii”, która nie może przełknąć porażki w NS. Panie/Dr pokaż się nam, objaw się i daj twarz swoim bluzgom – chyba że jesteś kolejnym przykładem chamowatego trolla (ze znanej już powszechnie fabryki trolli). Sądeczanie to już nie „naród głupi (który wszystko kupi)” – przekonaliście się, że mamy już dość. Poziom prezentowany przez Pana/Dr nie jest poziomem Sądeczan. Wydawcy zaś … pogratulować!
Wydawca portalu cenzuruje komentarze. Może niech Pan zacznie cenzurować siebie, oops: swojego autora!
Trochę więcej odwagi Panie wydawco… opublikuj Pan wszystkie komentarze.
portal sprzedany, to samo było jak pana von gut mostowego reklamowali nagle tydzien bez komentarzy. kto posłodzi tego słuchają