Weźcie się k… do roboty! [Felieton]

Z przykrością konstatujemy, że nieszczęście jakie dopadło nasz kraj, jak i tak de facto całą kulę ziemską niewiele, lub zgoła nic nie zmieniły w sposobie myślenia i postępowania zwalczających się frakcji politycznych w naszym mieście. Okładanie się kijami bejsbolowymi trwa w najlepsze. Z jednej strony prezydent w swoich kolorowych marynarkach wciąż uprawia lans przy wykorzystaniu filmików rodem z youtuba, odsądzając od czci i wiary radnych, którzy odwołali Sesję Rady miasta, każąc zlecić ekspertyzy swoim prawnikom o nielegalności odwołania sesji przez jej wiceprzewodniczącego (tak, jakby to była w obecnej sytuacji sprawa życia i śmierci tysiąca nowosądeczan).

Czytaj również: O obwodnicy, której nie będzie [Felieton] – KLIK

Z drugiej strony opozycyjna większość rady wzywa prezydenta do zaprzestania pobierania opłat za miejskie parkingi i wydaje jakieś bzdetne oświadczenia, niczemu i nikomu nie służące. Nihil novi sub sole chciałoby się rzec, gdyby nie to, że sytuacja jest naprawdę bardzo poważna. A pewnie będzie jeszcze dramatyczniejsza i powinna wśród władców naszego miasta spowodować działania, w tych obszarach na które mają one bezpośredni wpływ. A co faktycznie może władza lokalna, oprócz apelowania, przypominania o zaleceniach władz centralnych i pomocy tej ostatniej, tam, gdzie ona tej pomocy zażąda?

Otóż może, przynajmniej w kilku kwestiach…
Po pierwsze, może zaniechać poboru podatku od nieruchomości od firm dotkniętych skutkami pandemii, na czas trwania sytuacji nadzwyczajnej. W ramach pomocy de minimis może to nastąpić na podstawie decyzji prezydenta o umorzeniu zaległości podatkowych. Nic prostszego, a dla wielu barów, kawiarni, restauracji, zakładów fryzjerskich, biur turystycznych, sklepów to będzie bardzo pomocny gest, na wagę życia, bądź bankructwa.

Po drugie, może zaniechać poboru podatku od środków transportu dla wszystkich firm transportowych, bo one bez wyjątku zostały dotknięte skutkami kryzysu. Może się to odbyć – podobnie, jak w przypadku podatku od nieruchomości – w formie umorzeń podatkowych, na mocy indywidualnych decyzji prezydenta na wniosek zainteresowanych.

Po trzecie, może wprowadzić specjalne dopłaty do ceny wody, ścieków, śmieci oraz innych świadczeń lokalnych na okres np. 3-6 miesięcy dla osób, które w okresie klęski pandemii zostały zwolnione z pracy, lub zostały pozbawione możliwości zarobkowania i pozostały bez środków do życia (bez większych problemów mógłby się tym zająć zespół utworzony przez Sądecki Urząd Pracy i Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej ). Na podobnych zasadach ulgi mogli by też otrzymać najemcy mieszkań w STBSie, która jest przecież spółką komunalną.

Po czwarte, może utworzyć specjalny fundusz pożyczkowy, który oferowałby nieoprocentowany mikropożyczki na okres 1-2 lat, które byłyby gwarantowane przez miasto. Byłyby one przeznaczone dla osób fizycznych, których sytuacji na skutek kryzysu nie pozwala na bieżąco spłacać zaległości finansowych. Utworzenie takiego funduszu może nastąpić w ramach działalności którejś ze spółek komunalnych (przynajmniej jedna ma takie możliwości), lub po prostu zostać zlecone wyspecjalizowanej instytucji finansowej.

Po piąte, może umorzyć – przynajmniej cześć dotychczasowych zaległości podatkowych – tym podmiotom, które ze względu na zaistniałą sytuację straciły, lub wkrótce stracą płynność finansową i nie będą mogły spłacać swoich zobowiązań.

Tyle na początek… więc przestańcie się okładać kijami i do roboty!

Dr Hyde & Mr Jekyll
fot.: pixabay.com