miastoNS
Portal informacyjny | Nowy Sącz

Zarządzanie kulturą po sądecku [Felieton]

0 1 345

Musimy przyznać, że z coraz większym zainteresowaniem obserwujemy sposób, w jakim zarządza nowosądecką kulturą Ratusz. Po serii zwolnień, donosów do prokuratury, widowiskowych, choć mało kulturalnych (jak to w sądeckiej obecnej kulturze bywa) pożegnań z wybitnymi postaciami przyszedł czas na etap kolejny.

 

Czytaj również: Ścieżka widmo? To jak z nią w końcu jest? [Felieton]

 

W ostatnim czasie trafiła do Rady Miasta, a konkretnie Komisji Skarg, Wniosków i Petycji tejże Rady skarga na działania nowego dyrektora MOK, a także (od spektakularnych działań w końcu ubiegłego roku) Małej Galerii p. Benedykta Polańskiego, ze strony jednego z jego bliskich współpracowników. Skarga, której odpis trafił również do Prokuratury Rejonowej w Nowym Sączu ni mniej ni więcej tylko opisuje szereg działań, które według skarżącego są nie tylko nieetyczne, czy wątpliwe pod względem  prawnym, lecz najkrócej mówiąc nikczemne i bezprawne

Skarga dotyczy trzech kwestii.

Po pierwsze, zlecenie realizacji spektaklu teatralnego w formule b2b i braku (zdaniem autora) rozliczenia kosztów projektu, który nie doszedł do skutku, z przyczyn leżących po stronie zamawiającego – czyli sądeckiego MOKu.

Po drugie, objęcie przez wyżej wymienioną instytucję patronatu nad wydaniem książki pt. „Profogus 2.0”, której to autorem jest skarżący, a następnie bez podania przyczyny wycofania się z wszelkich działań promocyjnych związanych z jej wydaniem i narażenie tym samym skarżącego na nieprzewidziane problemy i koszty.

Po trzecie, z naszego punktu najciekawszej – propozycja współpracy przy zakładaniu fejkowych internetowych kont i szkalowaniu na nim osób będących przeciwnikami politycznymi dyrektora, a jak dowodzi autor skargi także włodarzy Ratusza.

O ile dwie pierwsze sprawy można rozpatrywać tylko i wyłącznie przez pryzmat biznesowych nieporozumień pomiędzy umawiającymi się stronami, co w praktyce gospodarczej jest rzeczą zwykłą i nagminną, o tyle trzeci z postawionych zarzutów jest zupełnie innej i bardzo grubej natury.

Jeśli bowiem okazało by się – jak dowodzi autor skargi, przedstawiając na to pisemne dowody, że urzędnik samorządowy wysokiego szczebla namawiał do zakładania fałszywych kont swojego współpracownika, celem czy to wychwalania działań dzisiejszej władzy, czy też atakowania jej przeciwników – to mamy do czynienia ze skandalem na niespotykaną (jak do tej pory) w naszym mieście skalę.

Gdy jeśli dołożymy do tego logiczny i wynikający ze słów skarżącego fakt, iż właśnie brak współpracy przy tych bezprawnych działaniach był praprzyczyną zerwania kontraktów biznesowych ze strony dyrektora Polańskiego (co podnoszone jest w opisywanej skardze) to jawi się nam naprawdę bardzo ponury obraz, w jaki sposób Ratusz zarządza nie tylko kulturą, lecz także przepływem informacji o mieście w necie.

A gdy jeszcze uświadomimy sobie, że to nie pierwsza taka sytuacja za rządów Ludomira Handzla – warto tylko w tym miejscu przypomnieć straszenie przez pana prezydenta prokuratorem swoich rozmówców na internetowym czacie, czy częste skargi dotyczące blokowania kont internautów na oficjalnych stronach miasta – sytuacja z ponurej staje się wręcz przerażająca.

I naprawdę przestaje nam być do śmiechu, gdyż zaczyna wyłaniać się nam obraz wprost wyjęty z systemów totalitarnych minionego stulecia lub Orwellowskich lektur…

Dr Hyde & Mr Jekyll
fot.: archiwum

 

Komentarze Facebook
Zobacz również

Zostaw odpowiedź