Bez konsultacji? Bez praw miejskich?

Wokół nadania miejscowości Chełmiec statusu miasta zrobiło się głośno po tym, jak Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji zmieniło zdanie i termin nadania statusu został przesunięty z 1 stycznia 2018 roku na 1 stycznia 2019 roku. Ponadto część radnych gminnych uważa, że nie odbyły się dostateczne konsultacje społeczne w tej sprawie.

Czytaj również: Stawiarski pod ostrzałem czyli kto stoi za anonimowymi wpisami na stronie chelmiec.pl?

– W grudniu nie wpłynęły żadne pisma w sprawie konsultacji społecznych. Napisaliśmy szereg pism (ok. pięćdziesięciu) do różnych instytucji w sprawie udzielenia odpowiedzi, dlaczego doszło do przesunięcia terminu nadania statusu miasta Chełmcowi. Pierwsze pismo w sprawie konsultacji wpłynęło w maju tego roku od Wojewody Małopolskiego. Konsultacje społeczne może zarządzić na podstawie ustawy tylko i wyłącznie Rada Gminy Chełmiec. Jest to wchodzenie w kompetencje naszego samorządu i jest to całkowicie bezprawne. Jest to „partyzantka” ze strony Wojewody – powiedział Bernard Stawiarski, wójt gminy Chełmiec.

Część radnych gminnych jest przekonana, że konsultacje wśród mieszańców powinny odbyć się ponownie, ponieważ nadanie statusu miasta miejscowości Chełmiec to sprawa, która powinna być przedyskutowana i uzgodniona ze społeczeństwem. Niektórzy mają poważne obiekcje, ponieważ mogą zwiększyć się wówczas podatki, a zaplanowane inwestycje nie zostaną zrealizowane z powodu braku środków w budżecie.

– Wątpliwości? Nikt nie przedstawił, jakie to są wątpliwości. Była sprawa w prokuraturze i umarła ona w sposób naturalny. Żaden organ właściwy nie wydał opinii na temat źle przeprowadzonych konsultacji społecznych. W takim razie ja twierdzę wprost, że mam wątpliwości, co do wyborów niektórych posłów. Chodzi mi konkretnie o posła Mularczyka. Jest to poseł z Raciborza, a on powinien być z Sądecczyzny i to jest moja wątpliwość. W związku z tym na tej podstawie powinien zostać on odwołany. Wątpliwości w sprawie nadania statusu miasta Chełmcowi wyrazili niektórzy radni. Ja mam wątpliwości, co do tego czy to są nasi radni czy nie nasi radni. Czy oni właściwie zadziałali? Uważam, że powinniśmy tych radnych odwołać, ponieważ to, co się dzieje to jest paranoja. Przestaje obowiązywać państwo prawa, natomiast zaczynają rządzić tym krajem sekretarze PZPR i tak to właśnie zaczyna wyglądać. Cała sytuacja mnie przeraża, poraża i jest kompletny brak zrozumienia nawet ze strony dziennikarzy, bo nie szukają wyjaśnienia całej sytuacji, tylko piszą to, co ktoś sobie wymyślił. Wojewoda sobie wymyślił absurdalne pismo, wiceminister również wymyślił absurdalne pismo i my mamy się do tego odnosić? W jaki sposób? Zarządzać od nowa konsultacje, które nie zostały zakwestionowane w żadnym wypadku przez właściwy organ? Nie ma takiego prawa – powiedział wójt Bernard Stawiarski.

W trakcie Sesji Rady Gminy Chełmiec panowało ogólne poruszenie wśród radnych zgromadzonych na sali. Niektórzy z nich do tej pory nie zgadzają się z tym, że Chełmiec zostanie miastem w sposób niezgodny z uchwałą i są za przeprowadzeniem ponownych konsultacji wśród mieszkańców.

– Radnym chodzi o sposób przeprowadzania konsultacji. Ministerstwo, a nie Wojewoda daje szansę, żeby cofnąć się o jeden krok i wprowadzić konsultacje w sołectwach jeszcze raz. Chodzi o zwiększenie frekwencji i o to, żeby odpowiednio to zorganizować. Poprzednie konsultacje były anonimowe i o tą anonimowość właśnie chodzi. Nie możemy opierać się tylko na opinii. Należy przeprowadzić ponowne konsultacje i to jest konieczne – powiedział Rafał Kmak, radny gminy Chełmiec.

– Jeżeli konsultacje wyszły tak, jak przewodniczący Rady Gminy Chełmiec powiedział czyli negatywnie praktycznie we wszystkich sołectwach, oprócz Chełmca to powinna być sprawa jeszcze raz przedyskutowana. Dlaczego te konsultacje i karty nie poszły do wszystkich? Gdyby to były karty imienne to by było inaczej? Każdy mógł wrzucić jaką chciał ilość kart do głosowania do urny i była sprawa załatwiona i później zostało pokazane jak to dobrze wyszły te konsultacje wśród mieszkańców. Możliwość manipulacji była ogromna w tym wypadku, dlatego ośmiu radnych podjęło taką, a nie inną decyzję, że trzeba zwrócić na to uwagę. Nikt z naszych kolegów nikogo nie kierował do prokuratury – powiedział Józef Bajdel, radny gminny.

Radna powiatowa Joanna Stawiarska wykazała swoje niezadowolenie z sytuacji, w której ośmiu radnych zablokowało nadanie statusu miasta Chełmcowi od 1 stycznia 2018 roku. Uważa ona, że opinie niezidentyfikowanych mieszkańców na łamach prasy sądeckiej były podstawą składania pisma przez posła Leśniaka i posła Mularczyka do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Nie rozumie ona również, jak mieszkaniec gminy Chełmiec może walczyć o to, żeby Chełmiec nie został miastem.

– Jak się ma radny Krasnego Potockiego zachować, jeżeli konsultacje społeczne były negatywne? Czyli ja mam teraz głosować za miastem przeciwko mieszkańcom? Ja demokratycznie zostałem wybrany przez mieszkańców, przez wójta czy kogoś innego? Nie wiem. Nie rozumiem jak mam się teraz zachować. Sumienie podpowiada, że jeżeli mieszkańcy sobie nie życzyli tego, więc mam prawo zagłosować negatywnie. Krasne Potockie miało mieć centrum rekreacyjno-sportowe na własnym gruncie gminnym i nadal go nie ma. W gazetkach z 2016 roku jest to centrum i możemy się nim szczycić tylko na papierze, ponieważ do dziś nie zostało ono wybudowane. Gdyby nie miasto, to może by to powstało. Zachowujmy się wszyscy demokratycznie i szanujmy również głos negatywny czyli głos opozycji – grzmiał radny Józef Włodarczyk z Krasnego Potockiego.

Uchwała w sprawie podtrzymania w całości wniosku i opinii Rady Gminy Chełmiec dotyczącej nadania miejscowości Chełmiec statusu miasta została przyjęta. Trzynastu radnych zagłosowało za, natomiast ośmiu było przeciw. A co na to mieszkańcy gminy Chełmiec?

Dodatkowo podczas Sesji Rady Gminy Chełmiec wójt gminy Bernard Stawiarski otrzymał absolutorium. Za głosowało dwudziestu radnych, a jeden z nich (Rafał Kmak) wstrzymał się od głosu.

Agnieszka Michalik
Fot.: Agnieszka Michalik