miastoNS
Portal informacyjny | Nowy Sącz

Gmina Nawojowa: mamy problem z weterynarzami [UWAGA! Drastyczne zdjęcia]

0 1 901

Kilka dni temu opublikowaliśmy artykuł informujący o utopieniu się sarny w Nawojowej. Sytuacja dla naszej czytelniczki była bardzo niezrozumiała, tym bardziej, że o sprawie poinformowane zostały wszystkie służby: Policja Nadleśnictwo oraz Urząd Gminy. Na zwierzę natrafiono 17 marca, natomiast 25 marca znaleziono martwa sarenkę w pobliskim potoku. Poprosiliśmy poszczególne instytucje o komentarz w tej sprawie.

Czytaj więcej: Gmina Łącko: Samochód wpadł w przepaść! Mężczyzna nie żyje [ZDJĘCIA]

 

 

– Interweniowaliśmy telefonicznie na Policję. Panowie zachowali się bardzo w porządku. Przyjechali na miejsce. Zadzwonili przy mężu do nadleśnictwa i kilku weterynarzy. Weterynarz stwierdził, że zwierzę sobie poradzi. Trochę to dla nas było dziwne, w końcu miała złamane obydwie przednie nóżki. Trzech łowczych również zbyt specjalnie nie zainteresowało się sprawą – opowiada Pani Renata. – Kilka dni dokarmialiśmy ją, telefonowaliśmy nadal z prośbą o interwencję. Dzisiaj bratanek zauważył, że zwierzę zdechło w strumyku. Na nic się zdały nasze interwencje. Czy reakcja Nadleśnictwa, łowczych i weterynarzy powinna tak wyglądać? – dopytywała zbulwersowana czytelniczka. 

– Na początku roku podpisaliśmy umowę z weterynarzem Markiem Jakubiakiem z Krynicy Zdroju – informuje Mariusz Lelito, pracownik Referatu Inwestycji, Budownictwa i Ochrony Środowiska Urzędu Gminy w Nawojowej. – Pan Jakubiak jest obecnie chory (pobyt w szpitalu). Mamy z tym spory problem. Niestety po ubiegłorocznych sytuacjach z pewnymi osobami, z obsługi gminy wycofaj się bardzo dobry fachowiec doktor Jankisz, a inni weterynarze nie chcą współpracować. Jest bardzo duża presja z tym związana – dodaje Lelito.

 

 

Do Nawojowej udało się jednak wezwać weterynarza z przychodni z Nowego Sącza – Niestety zwierzęciu nie dało się pomóc. Poproszono Policję o powiadomienie koła łowieckiego, ale jego przedstawiciele niestety nie pojawili się na miejscu – informuje Marcin Serwin (Lecznica Serwin). Niestety pomimo prób nie udało nam się skontaktować z weterynarzem Markiem Jakubiakiem.

– W odpowiedzi na Pana zapytanie informuję, że w dniu 17 marca 2019 roku po godzinie 17 policjanci otrzymali zgłoszenie dotyczące rannej sarny w miejscowości Nawojowa. Funkcjonariusze Posterunku Policji w Nawojowej po przybyciu we wskazane miejsce zauważyli zwierzę, które najprawdopodobniej miało złamane przednie nogi. W związku z tą sytuacją policjanci skontaktowali się pracownikami tamtejszego Urzędu Gminy, Nadleśnictwa oraz z kilkoma lekarzami weterynarii – mówi Aneta Izworska z Zespołu ds. Komunikacji Społecznej Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu. – Kiedy jeden z weterynarzy przybył na miejsce sarna przemieszczała się w zaroślach, w związku z czym nie było możliwości, by udzielić jej pomocy. Po konsultacji z pracownikami Nadleśnictwa Nawojowa policjanci ustalili, że żaden łowczy nie mógł użyć broni, by ulżyć zwierzęciu w cierpieniach ze względu na bliskość zabudowań i odrębne przepisy bezpieczeństwa – dodaje Izworska.

 

 

Jak na sytuację z 17 marca zareagowało Nadleśnictwo? – Do sarny mieszkańcy wezwali policję, która następnie zadzwoniła do mnie z prośbą o interwencję. Ponieważ ustawa o ochronie zwierząt mówi , że w takich przypadkach osoba kompetentna (np.weterynarz) powinna stwierdzić możliwość leczenia lub konieczność skrócenia cierpienia zwierzęcia poinformowałem funkcjonariuszy że należy na miejsce pilnie wezwać weterynarza (tym bardziej że sarna leżała w sąsiedztwie zabudowań gdzie dostrzelenie z broni długiej byłoby niebezpieczne) – informuje Bartłomiej Sołtys z Nadleśnictwa Nawojowa. – Złamanie kończyn bowiem nie musi skazywać zwierzęcia na odstrzał lub uśpienie (w szczególności w okresie ochronnym), i w większości przypadków da się wyleczyć. Policja zapewniła mnie, że natychmiast wezwą lekarza weterynarii i w razie potrzeby zadzwonią. Wobec tego mając wiedzę że na miejscu będzie zaraz weterynarz nie było podstaw do obaw o dalsze losy zwierzęcia – dodaje Sołtys.

Rafał Kmak
fot. czytelniczka, Pani Renata

Komentarze Facebook
Zobacz również

Zostaw odpowiedź