miastoNS
Portal informacyjny | Nowy Sącz

Nie żyje Ciocia Władzia. Kobieta zmarła w wieku 85 lat

0 2 797

Ból i samotność po stracie tak bliskiej osoby niech załagodzi prawda, że nie umiera ten, kto pozostaje w sercach bliskich. Ciociu Władziu – nie zapomnimy i nadal będziemy kochać. Nie przestawaj śpiewać, tańczyć, haftować… – poinformowali członkowie Zespołu Regionalnego Mystkowianie na swoim profilu FB.

 

Czytaj również: Związek wybrał władze! Paweł Motyka ponownie prezesem

 

Władysława Janus odeszła do Pana w piątek (19 listopada 2021 r.). Kobieta od zawsze współpracowała z Mystkowiakami. Uroczystości pogrzebowe odbyły się w niedzielę 21 listopada. 

Władysława Janus
Potrafiła wiele, i to nie tylko dlatego, że sama się tego nauczyła, ale po to, by mogła to przekazać innym. Umiała szybko przyswoić sobie tajniki szycia, wyszywania, gotowania i wiele innych potrzebnych wiejskiej gospodyni. Najwięcej jednak zawdzięcza swojej matce, która przekazała jej całe swoje życiowe doświadczenie. Władysława Janus z Mystkowa była twórcą ludowym. Od najmłodszych lat zajmowała się haftem ludowym i robótkami ręcznymi na drutach. Spod jej igły wyszły niezliczone ilości kolorowo haftowanych obrusów, ozdobnych narzut i innych elementów dekoracyjnych. 

Na wykonywanych przez nią haftach przeważają kompozycje kwiatów polnych. Wykonywała kwiaty płaskie i wypukłe (np. białe zdobnictwo na białym tle). Na pytanie, ile czasu pochłania wyszycie średniej wielkości obrusa, odpowiadała, „że trzeba dobrze robić, żeby zdążyć w tygodniu łącznie z mereszką”. Od pracy więcej bolą ją oczy niż ręce. Bardzo ważnym warunkiem powodzenia jest odpowiednie światło; ostre, ale nie męczące. Pani Władysława haftowała koszule, kamizelki i spodnie dla zespołu „Mali Mystkowianie”. Zrobiła też okazały obrus na ołtarz główny do miejscowego kościoła. Jej prace były prezentowane na licznych wystawach; w byłej Rejonowej Spółdzielni Zaopatrzenie i Zbytu w Nowym Sączu, na „Agropromocji” w Nawojowej, w Gminnym Ośrodku Kultury w Kamionce Wielkiej, a nawet na Targach „Cepelii” w Rynku Głównym w Krakowie. Wbrew pozorom ta żmudna praca hafciarki nie przynosi jej zmęczenia, a daje odprężenie, tym bardziej, że jest to każdorazowe odkrywanie piękna. Nie lubiła seryjnej roboty, wolała za każdym razem tworzyć coś nowego, innego. Kolejną pasją pani Władysławy było robienie kwiatów z bibuły. Mówi o tym w czasie przeszłym, gdyż całymi dniami robiła kiedyś bibułowe kwiaty na strojenie feretronów kościelnych i na dekoracje grobów na cmentarzu (w tym przypadku dodatkowo woskowano bibułę, aby nie uległa rozmoczeniu). Potrafiła wykonywać „lilijki” dla dziewczynek do I Komunii Świętej. Tak robiło się kiedyś a dzisiaj kupuje się gotowe i bardzo często sztuczne kwiaty i elementy dekoracyjne. Robiła też „rózgi” weselne (” rózga” to rekwizyt dla najstarszego starosty wesela). W 1962 roku założyła Koło Gospodyń Wiejskich w Mystkowie i była jego przewodniczącą przez kolejne ćwierć wieku. W tych to latach pani Władysława prowadziła wiele kursów dla młodych gospodyń wiejskich, dotyczących zarówno haftu jak i gotowania i pieczenia ciasta. Kursy te organizowane były przez RSZZ w Nowym Sączu i odbywały się zarówno na terenie gminy Kamionka Wielka jak też poza jej granicami (Szczawnica, Szymbark, Frycowa, Nawojowa, Piwniczna i inne). Z żalem wspomina, że to przekazywanie podstawowych umiejętności było kiedyś. Niestety dzisiaj, jest coraz mniejsze zainteresowanie. Wspomnieć należy, że pani Władysława Janus występowała w latach 1950 – 1960 w sztukach teatralnych wystawianych w Mystkowie przez księdza Proboszcza Jana Kuklewicza i miejscowego organistę Karola Porębę. Ponadto była ona radną w gminie Kamionka Wielka a także członkiem Rady Nadzorczej RSZZ w Nowym Sączu. Jest osobą z ogromnym dorobkiem artystycznym, niesamowitym wyczuciem piękna, ale jednocześnie niezwykle życzliwą i skromną.

źródło: Facebook, GOK Kamionka Wielka

 

Komentarze Facebook
Zobacz również

Zostaw odpowiedź