Oświadczenie rodziny bliźniaków po tragicznym wypadku w Krużlowej Niżnej!

Karol i Kamil leżą w szpitalu. Otoczeni są kordonem policjantów. Jeszcze wczoraj nie mogli zobaczyć ich nawet najbliżsi, dla których poniedziałkowy dramat nadal się rozgrywa. Który z nich prowadził samochód? To być może udało się już ustalić śledczym. Pewne jest natomiast to, że nikt nie uniknie konsekwencji i to bardzo poważnych. Mowa o możliwym wieloletnim wyroku więzienia. Rodzina braci bliźniaków również nie uchyla się od odpowiedzialności. Jej członkowie za pośrednictwem portalu miastoNS.pl apelują jednak, by pozwolić w spokoju przeżyć tę niezwykłą tragedię obu rodzinom.

O wypadku pisaliśmy już w artykule: Tragedia w gminie Grybów! Nie żyje 18-latka, kierowca zbiegł z miejsca zdarzenia [ZDJĘCIA]

– Nikt nie cofnie już tego, do czego doszło. Nikt z nas nie przywróci życia Andżelice. To dla nas ogromna tragedia, lecz zdajemy sobie sprawę z tego, jak potężną traumę przeżywają teraz najbliżsi Andżeliki. Byliśmy u nich, rozmawialiśmy z jej rodzicami, przepraszaliśmy, jednak wiemy, że nasze „przepraszam” jest w tej chwili dla nich nic niewarte. Wiemy też, że chcą przeżyć żałobę w spokoju, bez medialnych doniesień i ataków internautów. My chcemy przeżyć tę żałobę z nimi, ale też nie mamy zamiaru uchylać się od odpowiedzialności. Zarówno Karol, jak i Kamil poniosą bardzo poważne konsekwencje, poniesie je i odczuje również cała nasza rodzina. Jesteśmy tego świadomi. Prosimy jednak o uszanowanie obu rodzin i ich prywatności, prosimy o chwilę spokoju – apeluje w rozmowie z miastoNS.pl jeden z członków najbliższej rodziny Karola i Kamila, bliźniaków uczestniczących w tragicznym wypadku, do jakiego doszło w miniony poniedziałek w Krużlowej Niżnej.

Marek Jaśkiewicz
fot. Marek Jaśkiewicz (arch.)