miastoNS
Portal informacyjny | Nowy Sącz

Lider na kolanach! Kolejne zwycięstwo Sandecji

0 465

„Biało-czarni” po golu Tomasza Boczka pokonali lidera rozgrywek Fortuna 1 Ligi, Koronę Kielce i awansowali na trzecią lokatę w tabeli. W sobotni wieczór drużyna Sandecji Nowy Sącz stanęła przed trudnym zadaniem zatrzymania rozpędzonego faworyta Fortuna 1 Ligi, Korony Kielce. Od pierwszych minut gospodarze chcieli narzucić swój styl gry, czesto goszcząc przed polem karnym „Biało-Czarnych”, jednak defensywa naszego zespołu skutecznie oddalała zagrożenie. W wyjściowej jedenastce Korony od pierwszej minuty na boisku mógł zaprezentować się były piłkarz „Sączersów”, Adrian Danek. Dziesięć minut po rozpoczęciu gry gospodarze oddali pierwsze celne uderzenie na bramkę Dawida Pietrzkiewicza. Z okolic dwudziestego metra naszego golkipera próbował zaskoczyć młodzieżowiec Korony, Marcin Szpakowski, jednak nie trafił czysto w piłkę i bramkarz „Sączersów” bez problemów złapał futbolówkę.

 

Czytaj również: Sprzedali hipermarket w Nowym Sączu. Za transakcję zgarnęli krocie

 

W odpowiedzi dośrodkowanie Sandecji z prawej strony boiska, Svetoslav Dikov o centymetry minął się z piłką, bliski bramki samobójczej był obrońca Korony, bowiem jego wybicie nieznacznie minęło słupek strefy strzeżonej przez Konrada Forenca. Minutę później nasz zespół miał rzut rożny, po którym futbolówka trafiła do Damiana Chmiela, zawodnik z numerem 27. celnie dograł do Tomasza Boczka, obrońca w biało-czarnej koszulce skutecznie przymierzył i skierował piłkę do bramki, wyprowadzając Sandecję na prowadzenie. Po upływie 17. minuty podopieczni Dariusza Dudka zyskali rzut wolny na 25. metrze, zamienić na bramkę chciał go Michał Walski, niestety chybił celu.

Groźnie pod naszą bramką zrobiło się na kwadrans przed zakończeniem pierwszej połowy, na prawej stronie boiska faulowany był zawodnik gospodarzy, gospodarze zyskali stały fragment gry, po którym zza pola karnego po koźle uderzał Jakub Łukowski, czujnie między słupkami zachował się Dawid Pietrzkiewicz, parując futbolówkę poza linię końcową. W dalszej części meczu piłkarze prowadzeni przez Dominika Nowaka starali się doprowadzić do wyrównania, ewidentnie brakowało celności przy próbach Łukowskiego i Danka, przez co Dawid Pietrzkiewicz nie był zmuszony do interwencji. Ostatnie minuty to zdecydowana przewaga Sandecji, najpierw strzał Chmiela po interwencji obrońcy odbił się od bocznej siatki, później po uderzeniu Michała Walskiego i rykoszecie zyskaliśmy rzut rożny. Mimo przewagi nie udało się podwyższyć prowadzenia i do szatni schodziliśmy przy stanie 1:0.

Przed rozpoczęciem drugiej połowy doszło do zmian w szeregach obu ekip, Błażeja Szczepanka zmienił Jakub Zych, z kolei w drużynie kielczan doszło do roszady dwóch byłych piłkarzy Sandecji, Adriana Danka zastąpił Dawid Błanik. W 50. minucie zawodnik Korony dośrodkował w pole karne, piłka zmierzała jednak w samo okienko bramki Dawida Pietrzkiewicza, ale golkiper „Biało-czarnych” popisał się świetną interwencją, odbijając futbolówkę. Chwilę później Dawid Błanik chciał pokonać swojego byłego kolegę z zespołu, na szczęście nie trafił w światło bramki. W odpowiedzi blisko szczęścia był Jakub Zych, futbolówka po jego uderzeniu nieznacznie minęła prawy słupek bramki Konrada Forenca.

W 57. minucie z linii szesnastego metra swoich sił spróbował Jacek Podgrórski, lot piłki kontrolował Dawid Pietrzkiewicz, odprowadzając ją wzrokiem poza linię końcową. Lider Fortuna 1 Ligi osiągnął w tym okresie gry przewagę, jednak nie potrafił udokumentować tego celną próbą, a defensywa „Biało-czarnych” skutecznie rozbijała ofensywne zapędy Korony. Na dwadzieścia minut przed końcowym gwizdkiem płasko zza pola karnego strzelił Grzegorz Szymusik, na tyle słabo, że bramkarz naszej drużyny ze spokojem na twarzy przechwycił futbolówkę.

Na dziesięć minut przed zakończeniem spotkania podopieczni Dariusza Dudka mieli dwie dobre sytuacje, przy pierwszej Damian Chmiel przewrócił się w polu karnym rywala, a przy drugiej duet Robert Janicki – Jakub Zych nie zdołał sfinalizować akcji celnym strzałem. Zawodnicy prowadzeni przez Dominika Nowaka chcieli wyrównać za sprawą Felipe Olivieiry w 83. minucie. Portugalczyk mimo sporych chęci nie trafił w światło bramki. Ostatnia minuta to niecelne trafienie Dawida Wolnego i doliczone pięć minut to usilne starania Korony do zdobycia wyrównującego gola. „Biało-czarni” dzielnie bronili dostępu do bramki i finalnie jako pierwsi w tym sezonie pokonali Koronę Kielce.

 

Korona Kielce – Sandecja Nowy Sącz 0-1 (0-1)

Bramka: Tomasz Boczek 12′.

Żółte kartki: Dominik Nowak (trener), Felipe Olivieira, Adam Frączczak – Marcin Janikowski (kierownik drużyny), Kamil Słaby, Błażej Szczepanek, Damian Chmiel.

Korona: Konrad Forenc – Grzegorz Szymusik (83′ Mario Zebić), Piotr Malarczyk, Michał Koj, Adrian Danek (46′ Dawid Błanik) – Jacek Podgórski (70′ Mateusz Lewandowski), Jakub Łukowski, Łukasz Sierpina, Marcin Szpakowski (77′ Jakub Górski), Filipe Olivieira – Adam Frączczak.

Sandecja: Dawid Pietrzkiewicz – Kamil Słaby, Sebastian Rudol, Tomasz Boczek, Rafał Kobryń – Damian Chmiel (87′ Maciej Małkowski), Damir Šovšić (59′ Robert Janicki), Michał Walski, Błażej Szczepanek (46′ Jakub Zych), Michal Piter-Bučko – Svetoslav Dikov (59′ Dawid Wolny).

Sędziował: Grzegorz Kawałko (Białystok).

źródło: Sandecja.pl
Fot. Adrian Maraś

 

Komentarze Facebook
Zobacz również

Zostaw odpowiedź