Marek Kozioł: „Chwała chłopakom za walkę do końca”
Bramkarz Sandecji Nowy Sącz, Marek Kozioł we wczorajszym spotkaniu z ŁKS-em Łódź obronił rzut karny, czym znacząco przyczynił się do zdobycia punktu, jaki na własnym stadionie wywalczyli „Biało-czarni”.
Czytaj również: Sandecja pomaga Andrzejowi Szufrynowi! 2150 zł z licytacji, a będzie kolejna
Sam zainteresowany, świeżo po meczu przyznał, że ma wobec całej sytuacji nieco mieszane uczucia. – Obroniłem rzut karny, ale też go sprokurowałem, więc różnie można oceniać tę interwencję. Wydaje mi się jednak, że sędzia trochę pochopnie podjął decyzję o jego podyktowaniu, a zawodnik drużyny przeciwnej dodał wiele „od siebie” podczas tego upadku – wyjaśnia golkiper.
Ostatnie trzy spotkania, które zostały rozegrane w przeciągu tygodnia, powinny mocno nadwyrężyć zdrowie zawodników Sandecji. – Mogę się wypowiedzieć jedynie w swoim imieniu. Każdy mecz to święto dla zawodnika, ja bardzo lubię w nich grać, ale zdaję sobie sprawę, że moi koledzy z pola mogą patrzeć na tę kwestię inaczej. Szczególnie ci, którzy grali w środowym pucharze i trochę kilometrów przebiegli. Tak czy inaczej chwała drużynie za to, że udało się zachować czyste konto i przynajmniej jeden punkt „zostaje” w Nowym Sączu – dodał Marek Kozioł.
Za tydzień Sandecję czeka wyjazdowe spotkanie z GKS-em Tychy, czyli czasu na przygotowanie do kolejnej potyczki będzie zdecydowanie więcej. – Przeanalizujemy ostatnie mecze, wyciągniemy z nich wnioski i ostro przyłożymy się do treningów, aby dobrze przygotować się do zbliżającego się wyjazdu – spuentował bramkarz.
Opr.: Marcin Cięciwa
Źródło: dzięki uprzejmości Sandecja.TV
fot. Marek Jaśkiewicz