Na rozpoczęcie rundy wiosennej Sandecja remisuje w Tychach! Cenny punkt jedzie do Nowego Sącza
W meczu 21. kolejki Fortuna 1 Ligi piłkarze Sandecji Nowy Sącz zmierzyli się, na Stadionie Miejskim w Tychach, z GKS-em. Spotkanie zakończyło się remisem 2:2, a bramki dla Sandecji zdobywali Dominik Kun oraz Michal Piter-Bućko.
Czytaj również: Zapraszamy do „Jedynki”!
Dni otwarte SP nr 1 im. Adama Mickiewicza w Nowym Sączu
– Za nami pierwsza kolejka, według mnie bardzo interesujący mecz. Od początku mieliśmy plan, jak grać i chwała chłopakom za cały mecz, a szczególnie za drugą połowę. Cieszymy się z remisu, byłoby nam smutno, grając tak i tworząc tyle sytuacji, gdybyśmy nie wywieźli stąd punktu. Wiemy, że GKS Tychy to bardzo dobry zespół i jak powiedziałem, chwała chłopakom za to, co pokazali na boisku – powiedział trener Sandecji, Tomasz Kafarski.
Początek spotkania dla Sandecji nie należał do najlepszych, bowiem już w 5. minucie po dobrze rozegranym stałym fragmencie gry, na prowadzenie gospodarzy wyprowadził Wojciech Szumilas. Przez dalszy okres gry na boisku nie działo się zbyt wiele, dopiero w 26. minucie Łukasz Grzeszczyk sprawdził strzałem z dystansu czujność bramkarza „biało-czarnych”.
W 31. minucie rajd prawą stroną przeprowadził Adrian Danek, który zakończył dośrodkowaniem. Piłka przeszła przez pole karne mijając kolejnych rywali, a dopadł do niej dobrze ustawiony Dominik Kun, wyrównując stan meczu. Kilka minut później z powodu urazu boisko opuścić musiał Adrian Basta, którego zastąpił Grzegorz Baran. Doświadczony zawodnik cztery minuty po wejściu sprokurował rzut karny, a piłkę ustawioną na jedenastym metrze do bramki skierował Łukasz Grzeszczyk.
Po zmianie stron Sandecja prezentowała się znacznie lepiej, stwarzając sobie wiele dogodnych okazji. W 49. minucie Ogorzały spróbował mocnym strzałem zza pola karnego zaskoczyć Jałochę, ale golkiper GKS-u obronił uderzenie. W 69. minucie „biało-czarni” byli blisko wyrównania. Ogorzały zagraniem piętą wystawił piłkę Chmielowi, mocny strzał zawodnika Sandecji sprawił kłopoty bramkarzowi, który odbił piłkę przed siebie, dopadł do niej Gabrych, ale nie zdołał pokonać Jałochy.
Na kwadrans przed końcem groźne uderzenie z kilkunastu metrów oddał Chmiel, lecz piłka nieznacznie minęła lewy słupek bramki. W 83. minucie Dominik Kun zmylił defensora GKS-u Tychy, oddając celny strzał, jednak na posterunku był bramkarz gospodarzy.
Chwilę potem swoją drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę obejrzał Biernat i ostatnie minuty Sandecja grała w przewadze. Dodatkowo swoje przewinienie popełnił w polu karnym, dlatego sędzia wskazał na „wapno”. Etatowym wykonawcą rzutów karnych jest Małkowski, ale pod jego nieobecność do piłki podszedł Michal Piter-Bućko wyrównując stan meczu.
GKS Tychy – Sandecja Nowy Sącz 2-2 (2-1)
Bramki: Wojciech Szumilas 5, Łukasz Grzeszczyk 38 (k) – Dominik Kun 31, Michal Piter-Bućko 87 (k).
Żółte kartki: Biernat, Kallaste.
Czerwona kartka: Biernat 85 (dwie żółte).
GKS Tychy: Konrad Jałocha – Maciej Mańka, Marcin Biernat, Łukasz Sołowiej, Ken Kallaste (79′ Wilson Kamavuaka) – Dominik Połap, Keon Daniel, Sebastian Steblecki, Łukasz Grzeszczyk, Wojciech Szumilas (68′ Dario Kristo) – Szymon Lewicki (90′ Mateusz Piątkowski).
Sandecja: Daniel Bielica – Marcin Flis, Michal Piter-Bucko, Adrian Basta (33′ Grzegorz Baran) – Adrian Danek, Dominik Kun, Damian Chmiel, Michał Walski, Radosław Kanach – Mariusz Gabrych, Kamil Ogorzały.
Sędziował: Damian Sylwestrzak (Wrocław)
Widzów: 3218
Opr. Rafał Kmak
źródło: MKS Sandecja Nowy Sącz
Fot. Jarosław Para