miastoNS
Portal informacyjny | Nowy Sącz

Punkty zostają w Łodzi. Minimalna porażka Sandecji Nowy Sącz

4 529

Bramka Macieja Radaszkiewicza z doliczonego czasu gry dała zwycięstwo Łódzkiemu KS-owi, który dzięki wygranej przeskoczył naszą drużynę w tabeli.

 

Czytaj również: Oddaj za darmo niepotrzebny sprzęt! Rusza jesienna wystawka [Harmonogram]

 

W ramach dziesiątej kolejki Fortuna 1 Ligi „Biało-czarni” w roli gospodarza na Stadionie Miejskim im. Władysława Króla podjęli ŁKS, który przed tą serią gier tracił do podopiecznych Dariusza Dudka dwa punkty. W wyjściowej jedenastce drużyny z Łodzi mogliśmy zobaczyć byłych piłkarzy Sandecji, Marka Kozioła oraz Bartosza Szeligę, z kolei na ławce rezerwowych mecz rozpoczął Jan Kuźma. Lepiej w spotkanie weszli zawodnicy prowadzeni przez hiszpańskiego szoleniowca Kibu Vicuñę, którzy w pierwszych minutach groźnymi akcjami przedostawali się w obręb pola karnego Dawida Pietrzkiewicza. Pierwszy strzał w kierunku bramki oddał w 7. minucie brazylijski zawodnik rywala Ricardinho, jednak nie zmusił bramkarza „Sączersów” do interwencji. W odpowiedzi chwilę później z dystansu zakoczyć Marka Kozioła chciał Sebastian Rudol, niestety próba naszego defensora okazała się niecelna.

Bardzo blisko zdobycia bramki byliśmy w 13. minucie, Marek Kozioł wypiąstkował piłkę przed pole karne, przechwycił ją zawodnik w niebieskiej koszulce, a jego uderzenie lobem wylądowało tylko na górnej siatce. Kolejny strzał Sandecji miał miejsce w 18. minucie, futbolówkę na dwudziestym metrze przyjął na klatkę piersiową Jakub Zych, uderzając z powietrza obok prawego słupka. Kolejne minuty upłynęły pod znakiem walki w środku pola, bardzo rzadko ciężar gry przenosił się w miejsca, skąd można było zagrozić poważniej bramce przeciwnika. Bliski szczęścia w 32. minucie był Michał Trąbka, piłka po jego uderzeniu nieznacznie minęła bramkę Dawida Pietrzkiewicza.

W następnej akcji zaatakowali zawodnicy Dariusza Dudka, Damian Chmiel dobrze wypatrzył w polu karnym Jakuba Zycha, strzał młodzieżowca „Sączersów” został zablokowany i nasz zespół zyskał rzut rożny, po którym wywalczył kolejne dwa „kornery”, ale żaden z nich nie przyniósł efektu w postaci celnego strzału. Najlepsza okazja „Biało-czarnych” rozegrana została w 37. minucie, dobre dośrodkowane z lewej strony wykorzystał Svetoslav Dikov, bułgarski napastnik trafił w światło bramki, ale dobrze ustawiony był Marek Kozioł. Na pięć minut przez zakończeniem pierwszej połowy bardzo mocno z dystansu uderzył Bartosz Szeliga, na szczęście Dawid Pietrzkiewicz skuteczną interwencją odbił futbolówkę poza plac gry. Tuż przed zejściem do szatni Damian Chmiel w polu karnym zmylił rywala zwodem i strzelił płasko po ziemii, zbyt lekko, by zaskoczyć golkipera ŁKS-u.

Po zmianie stron pierwsze uderzenie zapisać na konto mogli sobie zawodnicy ŁKS-u, dokładnie Maciej Wolski, który z dystansu nie trafił w światło bramki. W 54. minucie zespół z Łodzi miał rzut rożny, po którym celnie głową strzelał Oskar Koprowski, na posterunku był bramkarz Sandecji, pewnie chwytając piłkę. Odpowiedzieć szybko chciał Michał Walski, został jednak zablokowany i „Sączersi” zyskali rzut rożny. Następnie doszło do pierwszej zmiany w naszej drużynie, boisko opuścił Svetoslav Dikov, w jego miejscu na placu gry zameldował się Dawid Wolny. W 56. minucie Tomasz Boczek chciał z dystansu pokonać Marka Kozioła, ale obrońca Sandecji posłał piłkę wysoko nad poprzeczką.

W 70. minucie Dawid Wolny powalczył o piłkę przy linii końcowej i skutecznie dograł do Jakuba Zycha, młodzieżowiec „Biało-czarnych” dośrodkował do Michała Walskiego, który uderzając z pierwszej piłki oddał niecelny strzał. Minutę później Dariusz Dudek zdecydował się na podwójną zmianę, wprowadzając Roberta Janickiego oraz Błażeja Szczepanka w miejsce Damiana Chmiela i Jakuba Zycha. Na kolejny strzał czekaliśmy do 79. minuty, wtedy futbolówkę na szesnastym metrze przyjął Maciej Radaszkiewicz i nieznacznie chybił celu.

Na siedem minut przed końcowym gwizdkiem mieliśmy dwie okazje do zdobycia gola, najpierw zza pola karnego celnie uderzał Michal Piter-Bučko, a po chwili zablokowany został Damir Šovšić. W 84. minucie drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę obejrzał wprowadzony na boisko w trakcie meczu Błażej Szczepanek i „Biało-czarni” musieli radzić sobie w osłabieniu. W ostatnich minutach rywale wrzucili wyższy bieg, najpierw w słupek trafił Mikkel Rygaard, a w czwartej minucie doliczonego czasu gry w pole karne przedarł się Maciej Radaszkiewicz, który skutecznym strzałem zapewnił swojej drużynie komplet punktów.

 

Sandecja Nowy Sącz – Łódzki KS 0-1 (0-0)

 

Bramka: Maciej Radaszkiewicz 90+4′.

Żółte kartki: Błażej Szczepanek (dwie) – Kelechukwu Ibe-Torti, Piotr Gryszkiewicz.

Czerwona kartka: Błażej Szczepanek (w konsekwencji dwóch żółtych).

Sandecja: Dawid Pietrzkiewicz – Kamil Słaby, Sebastian Rudol, Tomasz Boczek, Rafał Kobryń – Damian Chmiel (71′ Robert Janicki), Damir Šovšić, Michał Walski, Jakub Zych (71′ Błażej Szczepanek), Michal Piter-Bučko – Svetoslav Dikov (57′ Dawid Wolny).

ŁKS: Marek Kozioł – Maciej Dąbrowski (c), Bartosz Szeliga, Oskar Koprowski, Adrian Klimczak – Jakub Tosik (88′ Maksymilian Rozwandowicz), Michał Trąbka (36′ Mikkel Rygaard), Antonio Dominiquez, Maciej Wolski (88′ Mateusz Bąkowicz), Kelechukwu Ibe-Torti (66′ Piotr Gryszkiewicz) – Ricardinho (66′ Maciej Radaszkiewicz).

Sędziował: Tomasz Wajda (Żywiec).

Widzów: 2 592.

Fot. Marian Zubrzycki | 400mm.pl
źródło: sandecja.pl

 

Komentarze Facebook
Zobacz również
4 Komentarze
  1. keosyr pisze

    pasiaste cieniasy !!! parking zamiast stadionu dla wsi !!!

  2. keosyr pisze

    minimalna przegrana to by była redaktorku przy wyniku 0.1: 0 !!! poprostu inwalidzi przegrali z kretesem i tyle w temacie !! rozburzać tą budowe i robić parking dla szpitala !!

  3. keosyr pisze

    przepraszam że nie pisałem ale ostatnio cały czas wygrywali i nie miałem jak wyładować swojej frustracji przed monitorem

  4. keosyr pisze

    taaa chyba w fife jak ty przegrywie życiowy

Zostaw odpowiedź