Sandecja wiceliderem tabeli! Pierwsze trzy punkty wywalczone na wyjeździe [ZDJĘCIA]
Poprzedni tydzień okazał się niezwykle owocny dla piłkarzy oraz sympatyków sądeckiego klubu. W dwóch spotkaniach rozgrywanych w ramach szóstej oraz siódmej kolejki Fortuna 1 Ligi, „Biało-czarni” zainkasowali komplet punktów.
Czytaj również: Obronili “twierdzę K47”! Sandecja znowu zwycięża przy pełnych trybunach [ZDJĘCIA]
Mogłoby się wydawać, iż dwa ligowe spotkania w tygodniu okażą się zbyt ciężką przeprawą dla sądeckiego klubu odradzającego się po nieudanym, ubiegłorocznym pobycie w ekstraklasie. Nic bardziej mylnego. Po środowej, zwycięskiej batalii ze Stomilem Olsztyn, wczoraj sądecka ekipa wróciła z tarczą z wyprawy do Krakowa.
Spotkanie rozpoczęło się od nieśmiałych ataków obu drużyn, które jednak nie stanowiły większego zagrożenia dla golkiperów obu ekip. Pierwsza dogodna sytuacja została stworzona przez gospodarzy. Przemysław Lech próbował zaskoczyć Kozioła silnym strzałem z 20 metrów, ale piłka minimalnie minęła prawy słupek bramki Sądeczan. Następnie Dawid Nowak zapuścił się z futbolówką w pole karne, ale jego uderzenie z siedmiu metrów pewnie obronił Marek Kozioł.
Sądeczanie przebudzili się w 19 minucie, kiedy to Mariusz Gabrych wyraźnie przestrzelił z odległości 22 metrów. Ta akcja dała jednak przyjezdnym impuls do ataku i konstruowania dogodnych pozycji strzeleckich. Sądeczanie zaczęli sprawniej operować piłką, czego efektem była między innymi pokaźna ilość stałych fragmentów gry, dyktowanych na korzyść przyjezdnych. Brakowało jednak kluczowego podania mogącego przyczynić się do udanej finalizacji akcji.
Ostatni kwadrans nie był zbyt ciekawym widowiskiem dla postronnego kibica. Walka o piłkę toczyła się głównie w środku pola, co oczywiście odbijało się na ilości oraz jakości sytuacji podbramkowych stworzonych przez oba zespoły. Zbliżający się gwizdek arbitra, zwiastujący zakończenie pierwszej połowy, okazał się dla piłkarzy Sandecji manierką zimnej wody na spalonej słońcem pustyni. Podopieczni trenera Kafarskiego po przerwie wyraźnie odżyli, czego efektem był rajd prawą stroną Gabrycha zakończony podaniem piłki na środek do Kasprzaka, którego uderzenie zmierzające w stronę bramki Garbarni w ostatnim momencie wybił obrońca. Na poprawkę zdecydował się Mateusz Klichowicz, który przebiegł z piłką kilkadziesiąt metrów, by następnie oddać minimalnie niecelny strzał obok lewego słupka bramki strzeżonej przez Marcina Cabaja. Podopieczni trenera Mirosława Hajdy stwarzali zagrożenie głównie ze stałych fragmentów gry – co potwierdził w 55 minucie Szymon Kobusiński oddając niecelny strzał głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego.
W 64 minucie, kolejnym udanym rajdem, tym razem środkiem boiska, popisał się Gabrych, którego sprint zakończył się minimalnie niecelnym strzałem. 76 minuta przyniosła kolejną bramkową sytuację dla Sądeczan. Dwójkowa akcja Klichowicza z Małkowskim, zaowocowała uderzeniem tego drugiego w kierunku bramki Cabaja, ale pechowo na linii strzału znalazł się Gabrych, przypadkowo ratując gospodarzy z opresji.
W 84 minucie dynamiczną akcją w polu karnym popisał się, zmieniony minutę wcześniej, Bartłomiej Dudzic, który został sfaulowany na 10 metrze. Sędzia Wojciech Krztoń bez cienia wątpliwości wskazał na 11 metr. Jedenastkę wykorzystał Maciej Małkowski. Do końca spotkania wynik już nie uległ zmianie.
Dzięki pierwszemu w tym sezonie zwycięstwu w meczach wyjazdowych, drużyna Sandecji Nowy Sącz wskoczyła na pozycję wicelidera tabeli 1 ligi i z pewnością będzie chciała utrzymać ten status jak najdłużej.
Garbarnia Kraków – Sandecja Nowy Sącz 1-0 (0-0)
Bramki: Maciej Małkowski 85′ (k).
Żółte kartki: Damian Chmiel, Maciej Małkowski.
Garbarnia: Marcin Cabaj – Marek Masiuda, Łukasz Pietras, Szymon Kobusiński, Arkadiusz Garzeł – Filip Wójcik (71′ Serhiy Krykun), Marek Masiuda, Przemysław Lech, Szymon Kiebzak (74′ Patryk Serafin) – Tomasz Ogar (50′ Jakub Wróbel), Dawid Nowak.
Sandecja: Marek Kozioł – Michal Piter-Bučko, Dawid Szufryn, Marcin Flis – Damian Chmiel (83′ Bartłomiej Dudzic), Grzegorz Baran, Bartłomiej Kasprzak (77′ David Manoyan), Maciej Małkowski, Miłosz Kałahur – Mateusz Klichowicz, Mariusz Gabrych (90+1′ Maciej Korzym).
Sędziował: Wojciech Krztoń (Olsztyn).
Opr.: Marcin Cięciwa
Źródło i Fot.: MKS Sandecja