Trener Kafarski: „To było dla nas kluczowe spotkanie”
Piłkarze Sandecji Nowy Sącz w ramach 18 kolejki Fortuna 1 Ligi, pokonali Chojniczankę Chojnice, dzięki czemu nie stracili dystansu do Rakowa Częstochowa i ŁKS-u Łódź. Trenerzy obu drużyn wyrazili swoje zdanie na temat zakończonego spotkania.
Czytaj również: Sandecja ze wsparciem dla akcji Movember
– Kibice byli świadkami dobrego, piłkarskiego widowiska. Obie drużyny grały otwarty football, poparty charakterem i umiejętnościami. Gra toczyła się praktycznie akcja za akcję. W 38. minucie gospodarze wywalczyli rzut karny, po którym musieliśmy gonić wynik. Skończyło się to tym, że zaraz na początku drugiej połowy nadzialiśmy się na kontrę, po której było 2:0. Reagując na boiskową sytuację zmieniliśmy system na grę trójką z tyłu oraz wprowadziliśmy drugiego napastnika. Szukaliśmy gola kontaktowego, ale Sandecja była dobrze zorganizowana i nie mogliśmy znaleźć sposobu, by ją „ugryźć”. Mimo to mogę być zadowolony z tego, że kondycyjnie moi zawodnicy wytrzymali wysokie tempo tego pojedynku. Jest to dobry prognostyk na przyszłość, ale dziś pozostaje mi pogratulować gospodarzom zdobycia trzech punktów – wydał opinię na temat spotkania, Maciej Bartoszek.
– Uważam tak jak trener Bartoszek, że był to dobry mecz; mecz drużyn z czołówki tabeli. Zarówno dla nas, jak i dla Chojniczanki był to ważny mecz w kontekście dobrego zakończenia roku. Chwała moim zawodnikom za to z jaką determinacją, zaangażowaniem oraz skutecznością realizowali to, co sobie założyliśmy przed meczem. Schemat po jakim padł gol na 2:0 trenowaliśmy w tygodniowym mikorcyklu. Kapitalne zachowanie Mariusza Gabrycha i Mateusza Klichowicza doprowadziło do tego, że ten mecz nieco się uspokoił. Mogliśmy grać z większym spokojem, a także komfortem. Trochę szkoda, że w spotkanie z Odrą Opole zostało przełożone, ale mamy dwa tygodnie, by dobrze przygotować się do czekającego nas maratonu. On pokaże na, którym miejscu zakończymy rok 2018 – poinformował szkoleniowiec Sandecji, Tomasz Kafarski.
Opr.: Marcin Cięciwa
Źródło i Fot.: MKS Sandecja