miastoNS
Portal informacyjny | Nowy Sącz

Za nami niezwykle emocjonujący mecz. Remis Sandecji na Stadionie Ludowym

0 426

Po niezwykle emocjonującym widowisku drużyna Sandecji Nowy Sącz zremisowała z Zagłębiem Sosnowiec 3:3. Bramki dla „Biało-Czarnych” zdobywali Jakub Zych, Tomasz Nawotka oraz Svetoslav Dikov.

Czytaj również: Mamy to! Sądeczanin Dariusz Popiela z kwalifikacją do kadry narodowej

Spotkanie rozpoczęło się nietypowo, bowiem tuż po gwizdku rozpoczynającym mecz boisko opuścił Kacper Smoleń, a w jego miejsce zameldował się Szymon Sobczak. W 3. minucie pierwsza ofensywna akcja podopiecznych Dariusza Dudka, w rolach głównych dwóch młodzieżowców. Jakub Zych po indywidualnym rajdzie dograł do Łukasza Zjawińskiego, który zdołał obrócić się przy asyście defensora Zagłębia i oddać strzał, niestety niecelny. Pięć minut później „Biało-Czarni” mieli stały fragment gry z okolic 25. metra od bramki Michała Gliwy. Łukasz Kosakiewicz dośrodkował tuż przed bramkę, gdzie głową uderzał nasz kapitan, Dawid Szufryn nie trafiając w światło bramki. W kolejnej akcji lewą stroną dobrze przedarł się Damian Chmiel, jego próba po rykoszecie zmyliła golkipera gospodarzy, ale nieznacznie minęła prawy słupek bramki, przez co „Sączersi” zyskali rzut rożny. Z narożnika boiska celnie dośrodkował Łukasz Kosakiewicz, dobrze ustawiony Elhadji Maissa Fall zdołał przymierzyć, jednak skutecznie interweniował w tym przypadku Michał Gliwa.

Początkowa przewaga zawodników w biało-czarnych strojach była widoczna, a kolejnym dowodem na to było górne podanie Tomasza Nawotki do Łukasza Zjawińskiego. Najskuteczniejszy zawodnik naszej drużyny po uderzeniu głową posłał futbolówkę nad poprzeczką. Poprzednie, dobre akcje naszego zespołu zostały wynagrodzone w 17. minucie. Łukasz Zjawiński przejął piłkę w obrębie „szesnastki” i dograł na dłuższy słupek, tam najlepiej odnalazł się Jakub Zych, wyprowadzając „Biało-Czarnych” na prowadzenie. W 23. minucie nastąpiła wymuszona zmiana w szeregach naszej drużyny, kapitana Dawida Szufryna zmienił Kornel Osyra. W 25. minucie pierwsza, groźniejsza akcja gospodarzy od razu zakończyła się bramką dla Zagłębia. Nikolas Korzeniecki zdecydował się na uderzenie z powietrza, posyłając futbolówkę tuż obok słupka, doprowadzając do remisu

Na dziesięć minut przed gwizdkiem kończącym pierwszą odsłonę przed polem karnym naszego zespołu przedzierał się Szymon Sobczak, który ostatecznie znalazł pozycję do oddania strzału, na szczęście zrobił to niecelnie, nie zmuszając Dawida Pietrzkiewicza do wysiłku. Trzy minuty później wspomniany wcześniej zawodnik Zagłębia był już skuteczniejszy, wykorzystując dośrodkowanie z rzutu wolnego, oddając celny strzał tuż pod poprzeczkę. W doliczonym czasie gry ekipa z Sosnowca przeniosła ciężar gry pod bramkę Dawida Pietrzkiewicza, stwarzając zagrożenie z rzutów rożnych. Po jednym z nich piłka powędrowała na linię szesnastego metra pod nogi Szymona Pawłowskiego, pomocnik rywala przymierzył tuż obok słupka, nie dając szans na skuteczną interwencję Dawidowi Pietrzkiewiczowi.

Po zmianie stron doszło do podwójnej zmiany w naszej drużynie, Łukasza Zjawińskiego zmienił Svetoslav Dikov, a Bartłomieja Kasprzaka Michał Walski. Trzy minuty po wznowieniu gry zrobiło się bardzo groźnie przed naszą bramką, Szymon Sobczak otrzymał długie podanie, z piłką minął się Dawid Pietrzkiewicz i tylko błąd zawodnika Zagłębia sprawił, że ta akcja zakończyła się ostatecznie wznowieniem gry od naszej bramki. W 57. minucie pod bramką Zagłębia wytworzyło się ogromne zamieszanie, piłkę przejmowali kolejno Gershon Koffie, Damian Chmiel, a ostatecznie trafiła ona pod nogi Tomasza Nawotki, który bez zastanowienia ulokował piłkę w siatce z okolic dziesiątego metra.

W 67. minucie „Biało-Czarni” doprowadzili do wyrównania, krótko rozegrany rzut rożny, dośrodkowanie Damiana Chmiela i debiutanckie przełamanie Svetoslava Dikova po strzale głową doprowadziło do wyrównania. Kwadrans przed końcowym gwizdkiem z lewej strony do środka z piłką zbiegał Damian Chmiel, szukając pozycji do strzału, gdy już znalazł lukę w linii obrony Zagłębia uderzył po rykoszecie, jednak Michał Gliwa interweniował bez zarzutu. W 82. minucie Łukasz Kosakiewicz dośrodkował z bocznej strefy w okolice trzynastego metra, gdzie czekał już Elhadji Maissa Fall, próba pomocnika „Sączersów” powędrowała niestety wysoko nad bramką. Trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu gry Michał Walski dobrze rozprowadził akcję, podając do Gershona Koffiego, zawodnik w biało-czarnej koszulce uderzył zza pola karnego, zbyt lekko, aby zaskoczyć golkipera gospodarzy. W odpowiedzi groźna kontra Zagłębia, jednak czujna defensywa naszego zespołu w porę zablokowała uderzenie, Do końcowego gwizdka wynik nie uległ już zmianie.

Zagłębie Sosnowiec – Sandecja Nowy Sącz 3-3 (3-1)

Bramki: Nikolas Korzeniecki 25′, Szymon Sobczak 38′, Szymon Pawłowski 45+4′ – Jakub Zych 17′, Tomasz Nawotka 57′, Svetoslav Dikov 67′.

Żółte kartki: Dominik Jończy, Patryk Bryła – Kamil Słaby, Kornel Osyra, Tomasz Nawotka.

Zagłębie: Michał Gliwa – Dawid Ryndak (83′ Wojciech Szumilas), Dominik Jończy, Vedran Dalić, Mateusz Bodzioch, Dawid Gojny – Maksymilian Banaszewski (67′ Patryk Bryła), Nikolas Korzeniecki (83′ Filip Borowski), Mykyta Peterman (67′ João Oliveira), Szymon Pawłowski – Kacper Smoleń (1′ Szymon Sobczak).

Sandecja: Dawid Pietrzkiewicz – Dawid Szufryn (23′ Kornel Osyra), Kamil Słaby, Łukasz Kosakiewicz, Tomasz Nawotka – Elhadji Maissa Fall, Bartłomiej Kasprzak (46′ Michał Walski), Damian Chmiel (76′ Sebastian Rudol), Jakub Zych (76′ Błażej Szczepanek), Gershon Koffie – Łukasz Zjawiński (46′ Svetoslav Dikov).

Sędziował: Piotr Urban (Warszawa).

Źródło: Sandecja.pl Autor: Sebastian Stanek Fot. Adrian Maraś

 

Komentarze Facebook
Zobacz również

Zostaw odpowiedź