miastoNS
Portal informacyjny | Nowy Sącz

Zrobili to! Sandecja wygrywa z GKS-em, trzy punkty jadą do NS

0 569

Po niezwykle emocjonującym spotkaniu Sandecja Nowy Sącz wygrywa w Tychach z tamtejszym GKS-em 3:2 po bramkach Damiana Chmiela, Jakuba Wróbla oraz Tomasza Boczka.

Czytaj również: Czarna Chata**** Luxury Resort – luksus w zasięgu każdego!

Pierwsza groźna akcja w niedzielnym spotkaniu należała do naszego zespołu, Damian Chmiel zagrał w uliczkę do Jakuba Wróbla, który stanął oko w oko z bramkarzem gospodarzy, niestety był na pozycji spalonej. Miejscowi odpowiedzieli od razu strzałami Patryka Mikity, Jana Biegańskiego oraz Antonio Dominqueza, w każdym z tych przypadków górą był Karl-Romet Nõmm.

W 18. minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego zawodnika GKS-u Tychy w naszym polu karnym powstało duże zamieszanie, piłka odbiła się od Michala Piter-Bučko, a następnie pleców Tomasza Boczka i wpadła do naszej bramki. Kilka chwil później uderzał Krystian Palacz, jednak został zablokowany. Dwadzieścia minut po utracie gola kapitalnie obsłużony zagraniem został Damian Chmiel, pomocnik „Sączersów” popędził na bramkę rywala i pewnym strzałem obok bramkarza doprowadził do wyrównania. Jeszcze w samej końcówce Elhadji Maissa Fall mocno wstrzelił piłkę na piąty metr, w ostatnim momencie skutecznie interweniował obrońca GKS-u.

Po zmianie stron pierwszą, dogodną sytuację miał Martin Košťál, który z okolic 25. metra ze stojącej piłki trafił w mur. W odpowiedzi Patryk Mikita obił słupek naszej bramki. Jednak to „Biało-Czarni” doszli po raz drugi do głosu, Jakub Wróbel najlepiej odnalazł się w polu karnym, wykorzystując dośrodkowanie i strzałem głową zdobywając gola na 2:1.

Radość „Sączersów” nie potrwała zbyt długo, w 65. minucie Mateusz Czyżycki bez zastanowienia uderzył po długim roku zza pola karnego, doprowadzając do remisu. Od razu podopieczni Tomasza Kafarskiego przenieśli ciężar gry pod bramkę rywala, Elhadji Maissa Fall uderzył głową, niestety piłka wylądowała tylko na górnej siatce.

W 73. minucie bliski szczęścia był Maciej Mas, napastnik naszej drużyny obrócił się z obrońcą na plecach i strzelił na bramkę, ale po rykoszecie futbolówka wyleciała poza plac gry. Minutę później długie, górne podanie zaserwował Tomasz Nawotka, adresatem był Tomasz Boczek, ale jego uderzenie nieznacznie poszybowało nad poprzeczką.

Dziesięć minut przed końcowym gwizdkiem bramkę mógł zdobyć Maciej Mas, w tym przypadku kunsztem wykazał się bramkarz gospodarzy, odbijając piłkę zmierzającą tuż pod poprzeczkę. Gol na wagę zwycięstwa padł w 84. minucie, najpierw poturbowany w dobrej okazji został Michal Piter-Bučko, do piłki najszybciej dopadł Tomasz Boczek, głową kierując piłkę do bramki, dając tym samym prowadzenie „Biało-Czarnym”, którego nie wypuściliśmy do końcowego gwizdka.

GKS Tychy – Sandecja Nowy Sącz 2:3 (0:1)

Bramki: Tomasz Boczek 18′ (s.), Mateusz Czyżycki 65′ – Damian Chmiel 38′, Jakub Wróbel 56′, Tomasz Boczek 84′.

Żółte kartki: Kacper Skibicki, Krzysztof Wołkowicz, Mateusz Czyżycki, Konrad Jałocha – Michal Piter-Bučko, Damian Chmiel, Martin Košťál.

GKS Tychy: Konrad Jałocha – Kacper Skibicki (59′ Krzysztof Machowski), Petr Buchta (86′ Dominik Połap), Jakub Tecław, Nemanja Nedić, Krzysztof Wołkowicz – Antonio Domínguez, Jan Biegański, Wiktor Żytek (46′ Mateusz Czyżycki), Patryk Mikita – Daniel Rumin (85′ Natan Dzięgielewski).

Sandecja: Karl-Romet Nõmm – Dariusz Pawłowski, Ivan Nekić, Tomasz Boczek, Michal Piter-Bučko, Krystian Palacz – Denis Potoma, Elhadji Maissa Fall, Michał Walski (37′ Martin Košťál), Damian Chmiel (66′ Tomasz Nawotka) – Jakub Wróbel (66′ Maciej Mas).

Sędziował: Damian Gawęcki (Kielce).

Źródło: Sandecja.pl (autor: Sebastian Stanek)
Fot. Adrian Maraś

 

Komentarze Facebook
Zobacz również

Zostaw odpowiedź