miastoNS
Portal informacyjny | Nowy Sącz

Radny Gajdosz – pierwsza ofiara spalarni [Felieton] [Tylko dla dorosłych]

8 11 102

Jeszcze na dobre nie rozkręciła się operacja pt. budowa spalarni śmieci w Nowym Sączu, a już mamy pierwszą ofiarę tej niewydarzonej inwestycji. Aby wytłumaczyć związek przyczynowo skutkowy rezygnacji radnego (o przepraszamy – wiceprzewodniczącego Rady Miasta) Tadeusza Gajdosza z funkcji w zarządzie osiedla Nawojowska trzeba poddać analizie cały proces decyzyjny planowania tegoż to biznesu, który według jej autorów ma poprawić jakość powietrza w Nowym  Sączu, a tak naprawdę pozwoli zarobić ciężką kasę głównym zainteresowanym.

Czytaj również: Czy ktoś z nas robi debili? O Janie Kosie słów parę [Felieton]

Naszym skromnym zdaniem proces ten wyglądał następująco: „Duży Zbyszek” (tak zwany jest w niektórych kręgach Zbigniew Jakubas – właściciel większościowego pakietu akcji w firmie NEWAG) kazał „Małemu Zbyszkowi” (pseudonim Zbigniewa Konieczka – prezesa zarządu tejże firmy) wybudować spalarnie na terenie przedsiębiorstwa, czyli w centrum dużego miejskiego osiedla.

Ten nie długo się zastanawiając zawezwał swojego protegowanego i byłego pracownika Ludomira Handzla (obecnego prezydenta Nowego Sącza – niestety), aby jak najszybciej stworzył odpowiednie, a zależne od miasta warunki prawne do rozpoczęcia tejże inwestycji. Dodatkowo stworzył sprzyjający klimat społeczny, co by mieszkańcy za bardzo ryja nie darli, że im pod oknami takie g… szykują.

Prezydent ponieważ do zbyt odważnych nie należy i czuł przez skórę, że temat – nomen omen – śmierdzi wydelegował do tego zadania swoją zastępczynie, szanowną panią Magdalenę Majkę, która z ramienia ratusza ma pilotować projekt. Dodatkowo oddelegował, bohatera naszego felietonu Tadeusza Gajdosza, który jako radny i członek zarządu osiedla Nawojowska, miał za zadanie spacyfikować ewentualne głosy sprzeciwu wśród współobywateli.

Aby w ogóle móc zacząć myśleć o budowie spalarni pierwszym krokiem było przystąpienie do zmiany „Studium uwarunkowań zagospodarowania przestrzennego terenu”, na którym ta absurdalna inwestycja miała się dokonać. Do tego zaś potrzebna była uchwała miejskich rajców zgadzających się na dopuszczenie do procedowania zmian w przedmiotowej sprawie.

I tu zdarzył się pierwszy ZONK.

Otóż rok temu w głosowaniu na sesji rady trzech radnych PO pokazało Handzlowi i reszcie swojej partii (PO) środkowy palec, głosując przeciw uchwale zaproponowanej przez prezydenta. Oczywiście zaczęła się jazda bez trzymanki, jazgot oburzonych hipokrytów (piszemy hipokrytów, gdyż nie mamy żadnych wątpliwości, że w tej budowie nie chodzi o żadne wspólne dobro nowosądeczan tylko o duży szmal). W konsekwencji dwóch z trzech PlatfOrmersów głosujących przeciw zawieszono! Nawet ich chciano z partii ogólnie wywalić, co wszem i wobec zapowiadał niejaki Michał Słowik obecny szef sądeckiej PO i najwyraźniej szczery entuzjasta budowy spalarni.

Trzeciego – właśnie Tadeusza Gajdosza – ukarano tylko partyjnym upomnieniem. Wzięto widocznie pod uwagę fakt, że radny pochodzi właśnie z osiedla, gdzie ten wspaniały obiekt miałby powstać i że w przypadku takiego, a nie innego głosowania wyborcy pana Tadeusza mogliby nie wykazać się zbytnią wstrzemięźliwością i jednak nogi z czterech liter panu wiceprzewodniczącemu powyrywać.

To była ostatnia chwila, w której radny Gajdosz wykazał się instynktem samozachowawczym… Widocznie pan radny tak się przejął partyjnym upomnieniem, że od tego momentu próbował wykonywać publicznie szpagat. A to opowiadał coś na spotkaniu osiedlowym, że przystąpienie do zmiany studium to przecież jeszcze nie żadna ostateczna decyzja. A tu coś próbował ściemniać, że zasadniczo jest przeciw, ale nawet za. A tu znów zdezerterował z publicznego wysłuchania w sprawie spalarni, które odbyło się nie tak dawno w Ratuszu. Bazgrał też w mediach społecznościowych, że zasadniczo się na temacie nie zna, ale lubi słuchać specjalistów – zapomniał jedynie dodać, że głównie słucha tych wynajętych przez inwestora – spółkę NEWAG. A tych, którzy reprezentują państwowe instytucje takie jak Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska, czy Sanepid to już niekoniecznie.  I z pewnością nie ma to  nic wspólnego z tym, że wszystkie wydane przez rzeczone instytucje opinie są jak najbardziej… negatywne (!) dla potencjalnego inwestora.   

Jakby nie patrzeć ten szpagat skończył się tak jak się skończyć musiał. Gościowi rozerwało wiadomo co… . Wk…eni mieszkańcy zwołali zebranie osiedlowe celem wypieprzenia na zbity pysk przedstawiciela PO z zarządu swojej dzielnicy. Radny Gajdosz z lekka wystraszony na wszelki wypadek dzień wcześniej sam złożył deklarację o rezygnacji z funkcji członka zarządu osiedla solennie jednocześnie zapewniając, że dalej będzie w radzie miasta służył miastu i jego mieszkańcom. Zwłaszcza tym, którzy go właśnie skasowali 😉 Taki to z niego dobry samarytanin.

Po naszemu, to może i będzie pan Tadeusz ich reprezentował – tyle, że jeszcze nie dłużej niż przez rok. Po kolejnych wyborach samorządowych nawet wspomnienie na ratuszowej sali po naszym bohaterze nie zostanie. Jakoś dziwnie pewni takiego obrotu sprawy jesteśmy.

I tak właśnie skończy się polityczna kariera wiceprzewodniczącego Gajdosza, który naiwnie uwierzył zarówno swoim przełożonym w partii w postaciach Leszka Zegzdy i Michała Słowika, jak i ekipie spod znaku Koalicji Nieudaczników z prezydentem Handzlem na czele. Wszelkie zapewnienia, że stoją oni murem za nim, że zawsze może liczyć na ich pomoc i wsparcie może między bajki włożyć.

Właśnie zostaje zrzucony z koalicyjnych sań, aby wilcy (w tym przypadku słusznie wkur…ni mieszkańcy) go żywcem zjadły. Sanie lżejsze o jednego politycznego umarlaka mkną dalej ku kolejnej katastrofie (vide: stadion, Nova), lecz jakoś dziwnie jesteśmy przekonani, że mieszkańcy Nowego Sącza zachowają w „życzliwej” pamięci imiona i nazwiska wszystkich tych radnych i urzędników miejskich, którzy parszywy los w cieniu spalarni odpadów komunalnych chcą im zgotować.

Jakby natomiast, co poniektórym w nawale bieżących spraw, niektóre z nazwisk umknęły to obiecujemy, że od czasu do czasu o panu Zegzdzie, panu Słowiku, panu Gieńcu, czy panu Czerneckim  przypomnimy.

Dr Hyde And Mr Jekyll
Fot.: Wizualizacja: newag.pl | pixabay.com

 

Komentarze Facebook
Zobacz również
8 Komentarze
  1. Grażynka pisze

    A ten gest na zdjęciu to Konieczka do mieszkońców, czy mieszkańców do Konieczka?

  2. Fred pisze

    Jak zwykle „grażynka” nie zrozumiała 🙂

  3. Anonim pisze

    Rozgrywki radnych i protestesty to jedno. Najważniejsza jest zimna i prfesjonalna obsługa prawna. Od wszystkich uchwał można się odwoływać do wojewody (obecnie PIS). Raz już coś było, a rączki umiejętnie zostaĺy umyte.

  4. Bogdan pisze

    Te rozgrywki radnych i protesty to jedno, a drugie to zimna i profesjonalna obsługa prawna. Od każdej uchwały można się odwołać do wojewody (na razie PIS). Raz już coś było, a rączki umiejętnie zostały umyte.

  5. Andrzej pisze

    Ludzie tu chodzi tylko o kasę i kropka.

  6. Lucy Fere pisze

    Kto z dobrej woli inwestuje w spalarnie (czy w cokolwiek innego) i nie chce kasy na tym zarobic? To niby ma byc ta sensacja? 🤦‍♀️

    Spalarnia miastu jest potrzebna, to jest fakt. Miasto tonie w odpadach.
    Gdzie spalarnia zostanie wybudowana, to juz inna kwestia. Zawsze znajdzie sie kilku klapaczy co im to”smierdzi” a nawet nie byli obok nowoczesnej spalarni (wiem co mowie, mieszkam niedaleko takiej i czesto przechodze obok).

    Ludzom wszystko przeszkadza. Od smrodu ktorego nie ma, do bolu d***, bo ktos robiac cos co rozwiaze powazny problem spoleczny – kase moze zarobic (a co? mial niby za darmo „dac”?) 😈

  7. Paweł Krawczuk pisze

    20.06.2023 TŁUMNIE DO RATUSZA!!! ZJEDNOCZENIE, PRESJA I SIŁA TO JEDYNE ARGUMENTY Z KTÓRYMI BĘDĄ SIĘ LICZYĆ RADNI NS!!!

  8. Paweł pisze

    20.06.2023 TŁUMNIE DO RATUSZA!!! ZJEDNOCZENIE, PRESJA I SIŁA TO JEDYNE ARGUMENTY Z KTÓRYMI BĘDĄ SIĘ LICZYĆ RADNI NS!!!

Zostaw odpowiedź