Chełmiec: Radni jednogłośni! Uchwałą zmuszą wójta do współpracy z Nowym Sączem?

Dzisiaj (24 maja) odbyła się nadzwyczajna sesja Rady Gminy Chełmiec. Słowo „nadzwyczajna” nadwyraz dobrze do niej pasuje. Na sesji nie pojawił się bowiem Bernard Stawiarski, wójt Chełmca oraz jego zastępca Artur Bochenek, a informacja o niej nie tylko nie znalazła się na oficjalnej stronie internetowej Chełmca, ale też według niektórych radnych nie trafiła – choć powinna – do sołtysów z terenu gminy. „Nadzwyczajną” można ją nazwać jeszcze z jednego powodu – wszyscy obecnie na sali radni – również ci na co dzień przychylni wójtowi – zagłosowali za uchwałą intencyjną w sprawie rozpoczęcia rozmów i nawiązania współpracy z innymi samorządami (w tym z Nowym Sączem), firmami i instytucjami, w sprawie poprawy sytuacji komunikacyjnej w regionie.

Czytaj również: Autobusy MPK zatrzymują się w Świniarsku i Małej Wsi!

Oprócz radnych na dzisiejszej sesji zjawiła się liczna grupa dziennikarzy i… dwóch sołtysów. – Dlaczego nas nie poinformowano o tej sesji, przecież te sprawy dotyczą przede wszystkim mieszkańców, których tutaj reprezentujemy – pytała Katarzyna Bobak, sołtys Marcinkowic. – Co więcej, informacja o sesji nie znalazła się nawet na oficjalnej stronie internetowej Gminy Chełmiec – wtórował Jakub Ledniowski, chełmiecki radny.

Mimo wszystko przystąpiono do dyskusji, choć nie było jej z kim prowadzić. Na sesji zabrakło bowiem dwóch najważniejszych osób w urzędzie – wójta i jego zastępcy. – To karygodne zachowanie i totalna ignorancja ze strony włodarzy, których najwyraźniej nie interesuje to, z jak potężnymi problemami komunikacyjnymi każdego dnia muszą borykać się mieszkańcy gminy Chełmiec. Ja w ciągu jednego popołudnia zebrałem ponad 300 podpisów mieszkańców Świniarska i Małej Wsi, którzy chcą korzystać z usług nowosądeckiego MPK. Nie mówimy już nawet o 1500 podpisach, które w tej sprawie zebrał radny Jakub Ledniowski. Wójta jednak najwyraźniej ten głos mieszkańców nie interesuje – mówił radny Rafał Kmak.

Bernard Stawiarski nigdy nie ukrywał swojej niechęci do nowosądeckiej spółki, nazywając ją często nierentownym tworem, do którego trzeba tylko dopłacać, sugerując jednocześnie, że na terenie gminy Chełmiec działają prywatne firmy transportowe, które żadnych gminnych dopłat nie wymagają. Również o tzw. prywatnych „busiarzach” i ich praktykach dyskutowano podczas dzisiejszej sesji. – Niestety docierają do mnie bardzo niepokojące informacje, z których wynika, że w ostatnim czasie dochodziło do sytuacji, w których dzieci jadące do szkoły zostały „wysadzone” z busa na rondzie i musiały piechotą iść do szkoły. Nigdy by do tego nie doszło, gdyby naszą gminę obsługiwało nowosądeckie MPK, które co warto zaznaczyć, dysponuje taborem nowoczesnym, niskopodłogowym, dzięki któremu z przemieszczaniem nie mają problemu osoby niepełnosprawne i rodzice z wózkami. Nie mówiąc już o tym, że część autobusów jest klimatyzowanych – tłumaczył Jakub Ledniowski.

Czytaj również: Mieszkańcy Marcinkowic chcą szynobusu! Wójt da im chodnik

Podczas sesji nie mogło też zabraknąć tematu kursowania szynobusu do Marcinkowic. Część radnych na czele z sołtys wsi Marcinkowice Katarzyną Bobak wskazywali, że obietnice wójta dotyczące uruchomienia szynobusu od września są niczym niepoparte. – Mieszkańcy Marcinkowic i okolicznych miejscowości potrzebują tego rozwiązania natychmiast. Wszystkie negocjacje i rozmowy pomiędzy innymi samorządami prowadzone są właśnie teraz i tylko teraz możemy włączyć się w to na dobrych warunkach, być może nawet z dofinansowaniem Starostwa Powiatowego i Urzędu Marszałkowskiego. Później na pomoc finansową dla Chełmca może zwyczajnie zabraknąć pieniędzy. Ale być może właśnie o to chodzi wójtowi, by we wrześniu powiedzieć, że przecież nikt nie chce z nami podjąć współpracy – wyjaśniał Rafał Kmak. Chełmiecki radny wskazywał także, że obecna pozycja Chełmca w regionie, jest marginalizowana w drastyczny sposób. – Bardzo jest nam przykro, że na dzisiejszej sesji nie pojawili się zaproszeni przez nas goście z innych samorządów i instytucji publicznych. To niestety pokazuje, że nikt z Chełmcem nie chce w tej sprawie rozmawiać. Tę niechlubną opinię przez lata wyrobił nam wójt Stawiarski – dodał Kmak.

Na sesję, przybył jednak ostatecznie radny powiatowy Marek Kwiatkowski. – Cieszę się, że wszyscy radni byli za przyjęciem tej uchwały, obawiam się jednak, że nie wiele ona zmieni, bo próby rozmów były już wcześniej i nic nie dały. Wierzę jednak w to, że może przewodniczący rady wpłynie jakoś na wójta i uda się znaleźć porozumienie – mówił Kwiatkowski.

Ostatecznie za przyjęciem uchwały radni głosowali jednogłośnie.

Marek Jaśkiewicz
fot. Marek Jaśkiewicz