Happening pod stadionem Sandecji! Uroczyście oddali obiekt w ręce mieszkańców

W sobotę (4 listopada) przy ul. Kilińskiego 47 w Nowym Sączu odbył się happening. Głównym powodem spotkania była chęć oddania do użytku Stadionu Miejskiego. Pierwotnie miało to się odbyć w czerwcu, kolejny termin to 3 listopada. – Chcieliśmy się spotkać wczoraj, niestety pierwszy piątek i chęć degustacji kiełbasek nam to uniemożliwiła. Spotykamy się dzisiaj i z przytupem kończymy inwestycję – mówią zgromadzeni sądeczanie. Podczas wydarzenia nie zabrakło kiełbasek z grilla, sztucznych ogni. Był również wymowny baner: „Pracujemy dla siebie. Ludomir Handzel. Koalicja Nieudaczników”.

Czytaj również: Prokuratura wszczęła śledztwo ws. budowy stadionu Sandecji Nowy Sącz

Happening motywowany był rozgoryczeniem mieszkańców Nowego Sącza związanym z nieudaną inwestycją budowy nowego stadionu. 

– Różnych wizualizacji od początku rządzenia Ludomira Handzla naoglądaliśmy się wiele. Które z nich zostały zrealizowane? W Nowym Sączu nie powstało nic nowego. Ekipa rządząca w mieście naprawdę jest nieudolna i nasza obecność tutaj ma uzmysłowić wszystkim, że trzeba z tym skończyć. Remontować potrafi każdy, stworzyć coś i oddać w ręce mieszkańców to sztuka, której nie posiada – zwana przez wszystkich – Koalicja Nieudaczników – podkreśla miejski rajca Michał Kądziołka. – Niestety jesteśmy pośmiewiskiem na arenie kraju. W całej Polsce mówi się o tym, że stadion nie został ukończony i nie wiadomo kiedy zostanie oddany. Najbardziej na tym tracą zawodnicy, którzy nie mogą się pozbierać i obecnie zajmują ostatnie miejsce w tabeli II ligi – dodaje Kądziołka.

Fotorelacja

Poprzedni 1 z 2 Następny

Akcja na Kilińskiego to „symboliczne oddanie” stadionu mieszkańcom Nowego Sącza. Zgromadzeni przy grillu mieszkańcy podkreślali, że są mocno rozczarowani tym, że największa inwestycja w mieście ma taki finał. Pytali o to, co się stało ze 140 milionami, które na ten cel miały zarezerwować władze miasta. Zastanawiali się, jakie kolejne kroki podejmie prezydent. Z niecierpliwością również czekają na wtorkową (7 listopada) sesję rady miasta, podczas której mają zostać omówione największe inwestycje, które jeszcze do niedawna realizowała spółka Blackbird (bloki STBS, centrum sportowe w Zawadzie i budowa stadionu).

Podczas akcji pod stadion podjechali funkcjonariusze prezydenta Handzla, czyli Straż Miejska w Nowym Sączu. Próbowali ściągnąć z ogrodzenia transparent i szarfy. Mieszkańcy jednak na to nie pozwoli.