miastoNS
Portal informacyjny | Nowy Sącz

Nie żyje Zygmunt Różycki. Owiany legendą działacz Sandecji miał 85 lat

0 1 449

W wieku 85 lat odszedł śp. Zygmunt Różycki były prezes, działacz i kierownik „Biało-Czarnych”, Honorowy Członek Sandecji. Urodził się w Stanisławowie (obecnie Iwanofrankowsk, należącej do Ukrainy) 13 grudnia 1937 r., a do Nowego Sącza przyjechał wspólnie z rodzicami w 1945 roku. Był jednym z najbardziej oddanych, owianych legendą działaczy Sandecji.

Czytaj również: Nie żyje Jerzy Leszczyński, wieloletni działacz sportowy miał 77 lat

RÓŻYCKI ZYGMUNT – ur. 13 grudnia 1937 r. w Stanisławowie (obecny Iwanofrankowsk, należący do Ukrainy). Jeden z najbardziej oddanych, owiany legendą działacz Sandecji. Do nowego Sącza wraz z rodzicami przybył w 1945 r., wraz z ostatnim transportem repatriantów. Już tutaj kończył Szkołę Podstawową nr 2, I Liceum Ogólnokształcące oraz pomaturalną Państwową Szkołę Techniczną Ministerstwa Komunikacji. W 1960 r. podjął pracę w ZNTK i, pełniąc w nich różne stanowiska, dotrwał w przedsiębiorstwie aż do przejścia na emeryturę w 1984 r. W 1947 r. spróbował sprawdzić się jako trampkarz komunikacyjnego klubu. Dzisiaj mówi, że umiejętności piłkarskie okazały się niewystarczające, a i jako chłopca pochłaniały go bardziej inne zainteresowania. Na futbolowe mecze sadeckiej drużyny chodził jednak regularnie i stał się jednym z najwierniejszych kibiców ekipy z alei Wolności. Ni zatem dziwnego, że gdy w 1962 r. z kręgów decyzyjnych zakładów naprawczych padła propozycja, by zaczął udzielać się jako działacz KKS, nie wahał się ani przez moment. Został zastępcą Kazimierza Góry, kierownika futbolowego zespołu seniorów. Wkrótce zastąpił go na tym stanowisku, a w 1964 r. wszedł w skład zarządu klubu, kierując jednocześnie pracami sekcji piłki nożnej. Znajdował się także w składzie Komisji Rewizyjnej. Bez reszty oddawał sie pracy społecznej, będąc z zawodnikami na dobre i złe. Ci darzyli go ogromną sympatią, traktując jak najlepszego przyjaciela. W 1979 r. Zygmunt Rózycki, dla przyjaciół „Musiu” wziął pierwsze pieniądze dla bezinteresowna dotąd pracę dla Sandecji. Został bowiem prezesem urzędującym klubu, gabinet w budynku przy ul. Kolejowej dzieląc z sekretarką KKS-u *Ewą Kmieć. Stawał na głowie, by wywalczyć u decydentów pieniądze dla klubu, dbał by ten nie popadł w długi, a zawodnicy symboliczne premie za wygrywane spotkania mieli w terminie wypłacane. W latach 1981-83 przebywał w Stanach Zjednoczonych, gdzie aktywnie udział sie w polonijnym klubie Wisła Soccer Chicago (prezesem tego klubu był wówczas osławiony Edward Mazur, później zamieszany w zabójstwo generała Marka Papały). Za „wielka wodą” spotkał się i służył pomocą swym byłym podopiecznym z KKS: *Jerzemu Zawiślanowi, *Józefowi Mrowcy i *Marianowi Repelowi. Po powrocie z USA przez rok pracował jeszcze w biurze KKS Sandecja, by w 2004 r. oficjalnie zrezygnować ze sprawowanych funkcji. Zygmunt Rózycki znany jest ze swej sympatii do bramkarzy. Szczególną estymą darzył *Wiesława Spiegla, *Stanisława Ogorzałego, *Mariana Repela, a dzisiaj jego jednym z najbliższych przyjaciół jest *Tadeusz Kantor. Mimo ósmego krzyżyka uczestniczy w każdym meczu Sandecji, niezmiennie zajmując „wygrzane” przez siebie miejsce „pod zegarem”, rezygnując z karty na trybunę dla VIP-ów. W 2008 r., podczas zebrania sprawozdawczo-wyborczego, na wniosek ustępującego kuratora klubu Witolda Wąsika, delegaci przyznali mu tytuł honorowego członka Sandecji.

 

Źródło: Złota Księga Sandecji 1910-2010
Fot.: Sandecja Nowy Sącz

 

Komentarze Facebook
Zobacz również

Zostaw odpowiedź