miastoNS
Portal informacyjny | Nowy Sącz

5 niesamowitych faktów o Fidżi o których nie wiedziałeś

0 2 326

Słoneczne wyspy z piaszczystymi plażami i roślinnością tropikalną to niekoniecznie widok z pocztówki. Takie krajobrazy można zobaczyć na żywo. Wystarczy udać się na jedną z wysp należących do Archipelagu Fidżi.

Ile jest Wysp Fidżi?

Na przeciętnej wielkości globusie Archipelag Fidżi wygląda jak dwie nieduże wyspy, wokół których rozsiano kilkanaście mniejszych. Te mniejsze są zaznaczone kropkami. Tymczasem w rzeczywistości liczba wysp wchodzących w skład archipelagu sięga kilku setek. Tak dokładnie są to 322 wyspy i 520 wysepek. Zamieszkałych jest zaledwie 110, cała reszta to wyspy bezludne. Konia z rzędem temu, kto nigdy nie zamarzył o pobycie na takiej wyspie!

Niemal 90% wszystkich mieszkańców Fidżi mieszka na dwóch największych wyspach – Viti Levu i Vanua Levu. To właśnie one są widoczne na mapach jako coś większego niż kropka. Z wyspy na wyspę można się dostać promem. To powszechny środek transportu w tej części świata.

Kanibale na Fidżi

Na szczęście już ich nie ma i do tej części świata można podróżować całkiem spokojnie. Jednak w przeszłości akty kanibalizmu były tu bardzo częste. Ostatni przydarzył się stosunkowo niedawno, bo w 1867 roku, czyli – wydawałoby się – w cywilizowanych czasach. Zjedzonym nieszczęśnikiem był niejaki Thomas Baker. Pozostały po nim jedynie buty, które można do dziś oglądać w Muzeum Narodowym w Suvie – stolicy Republiki Fidżi. Kanibalizm był bardzo popularny wśród lokalnych plemion, jednak na ogół zjadali oni siebie nawzajem. Thomas Baker był jedynym zjedzonym białym. Dziś podróż na Fidżi nie wiąże się z tego rodzaju ryzykiem.

Bounty to nie tylko baton

Znany wszystkim batonik bounty nieprzypadkowo reklamował się rajskimi plażami i palmami kokosowymi. Dokładnie tak wygląda wyspa Bounty, która leży nieco na zachód od Viti Levu – jednej z dwóch największych wysp Fidżi. Sama Bounty jest maleńka, w najszerszym miejscu ma zaledwie pół kilometra. Z tego względu trudno tam o rozbudowane zaplecze hotelowo turystyczne. Całość ogranicza się do dwóch hotelowych resortów i baru na plaży, gdzie podaje się – a jakże – kokosowe drinki z palemką. Na Bounty warto udać się choćby z tego powodu, że to bardzo kameralne miejsce – idealne na romantyczną randkę.

Ludzie z maczetami nie są groźni na Fidżi

Maczeta nie kojarzy się dobrze mieszkańcom Europy. Widząc tak uzbrojonego tubylca, na ogół spodziewamy się napaści, w najlepszym wypadku pozbawienia tylko mienia, w najgorszym – życia. Tymczasem tubylcy na Fidżi nikogo nie atakują, a maczety noszą z tych samych powodów, z których przeciętny Europejczyk nosi przy sobie scyzoryk. Po prostu może się w każdej chwili przydać.

Roślinność na Fidżi jest bardzo bujna i potrzeba sporo osób do pracy, by ją okiełznać. Najczęściej robi się to właśnie przy pomocy maczet. Narzędzie to służy też do otwierania orzechów kokosowych, które są bardzo twarde.

Na Fidżi lepiej się nie rozpędzać

Trudno uznać wyspy Fidżi za zmotoryzowane. Statystyki podają, że na tysiąc mieszkańców przypada zaledwie sto samochodów, a łączna długość dróg utwardzonych to niecałe trzy i pół tysiąca kilometrów. Ruch jest raczej niewielki (trzeba pamiętać, że obowiązuje ruch lewostronny) i przepisy są traktowane nieco z przymrużeniem oka. Wyjątek stanowi ograniczenie prędkości. W terenie zabudowanym nie pojedziemy szybciej niż 50 km/h. Zdarza się, że maksymalna prędkość ograniczana jest do 20 km/h. Poza terenem zabudowanym można się rozpędzić jedynie do 80 km/h.

Przy tym wszystkim Fidżi to po prostu raj na ziemi. Złociste plaże, lazurowa, przejrzysta woda, błękitne niebo, przyjazny klimat i bardzo serdeczni tubylcy. Wakacje na Fidżi to idealny kierunek dla wszystkich, którzy chcą uciec na koniec świata przed codziennością.

Przeczytaj także: Luksusowe wakacje w pobliżu filmowej „Błękitnej Laguny” czyli cudowne 2 tygodnie na Fidżi

Komentarze Facebook
Zobacz również

Zostaw odpowiedź