miastoNS
Portal informacyjny | Nowy Sącz

Artur Bochenek ws. zwolnień: „Dwie doświadczone osoby będą pomagać w prowadzeniu Biura Rady”

0 1 437

W ostatnim czasie prezydent Ludomir Handzel rozstał się z niektórymi pracownikami, którzy byli zatrudnieni w Urzędzie Miasta Nowego Sącza. Radni miejscy (PiS) uważają, że zwolnienia w Biurze Obsługi Rady Miasta Nowego Sącza były bezpodstawne i całkowicie zdezorganizowały funkcjonowanie jednostki. Wiceprezydent Nowego Sącza podkreśla, że zostały wytypowane już osoby, które będą pomagały w sprawnym działaniu tej komórki.

 

Czytaj również: Iwona Mularczyk: „Oczekujemy od prezydenta informacji na temat zwolnień”

 

– Ponieważ przewodnicząca i całe prezydium nie radzą sobie trochę z organizacją pracy, po rozmowie z prezydentem podjęliśmy decyzję, że zostaną oddelegowane do Biura Rady Miasta Nowego Sącza dwie doświadczone pracownice na stałe do pomocy. W ten sposób będą dodatkowe środki po to, żeby Sesje Rady Miasta przebiegały bez zakłóceń – powiedział Artur Bochenek, zastępca prezydenta Miasta Nowego Sącza.

W trakcie ostatniej „nadzwyczajnej” Sesji Rady Miasta Nowego Sącza, która miała miejsce w sali reprezentacyjnej sądeckiego ratusza od początku panowała bardzo burzliwa atmosfera. Obrady dotyczyły głównie kwestii zwolnień pracowniczych. Zdania radnych były podzielone.

– Podczas spotkania prezydium (cztery osoby) z prezydentem podkreślaliśmy, że pracy w Biurze Obsługi Rady Miasta jest bardzo dużo, ponieważ nie ma drugiego merytorycznego pracownika, który został nieoczekiwanie zwolniony. Cały czas próbuje się udowodnić, że tak naprawdę wina leży w prezydium Rady Miasta Nowego Sącza oraz po mojej stronie. Pracownik został zwolniony z dnia na dzień. Ja dowiedziałam się o tym zwolnieniu od osób trzecich – skomentowała wypowiedź wiceprezydenta Iwona Mularczyk, przewodnicząca Rady Miasta Nowego Sącza.

Niezadowolenia nie kryli radni z klubu PiS, którzy od początku utrzymują, że zwolnienia w Urzędzie Miasta Nowego Sącza były nieprzemyślane i przyniosły z sobą niepotrzebny chaos. Dyskusja nad tym tematem trwała bardzo długo, a w konsekwencji nie przyniosła oczekiwanych rezultatów. Rajcy z KO sądzą, że za wcześnie jest jeszcze na ocenę sytuacji.

– Uważam, że powinniśmy dać sobie wszyscy czas na ocenę prezydenta, funkcjonowania przewodniczącej oraz nas samych. Pięć lat będziemy mieli czasu na to, żeby ze sobą dyskutować, usprawniać i ulepszać – powiedział Leszek Zegzda, radny miejski (KO).

Agnieszka Michalik
Fot.: Agnieszka Michalik

Komentarze Facebook
Zobacz również

Zostaw odpowiedź