Kontrola Inspektora Pracy w DPS’ach. Iwona Mularczyk: odpowiedź prezydenta jest żenująca

Wczoraj na nowosądeckim Rynku odbył się briefing medialny z udziałem Iwony Mularczyk, radnej miasta Nowego Sącza. Tematem przewodnim spotkania była sytuacja pracowników Domów Pomocy Społecznej w Nowym Sączu. Radna przedstawiła korespondencję z prezydentem Nowego Sącza Ludomirem Handzlem. Dodatkowo poinformowano o kontroli Państwowej Inspekcji Pracy, która w najbliższym czasie będzie miała miejsce w ośrodkach.

Czytaj również: Uchwała antysmogowa przesunięta? Spotkanie robocze w Starym Sączu

– Przekazałam informacje, które dostałam od pracowników do Okręgowego Inspektora Pracy w Krakowie. W odpowiedzi na moje pismo zdecydowano o konieczności przeprowadzenia kontroli. Mam nadzieję, że przeprowadzona kontrola wpłynie pozytywnie na komfort pacy pracowników – mówiła Iwona Mularczyk.

Tematem dzisiejszej konferencji jest żenująca odpowiedź Prezydenta Ludomira Handzla na interpelację w sprawie pracowników DPS w Nowym Sączu. Zapytałam o to czy prawdą jest, że nie wszyscy pracownicy zostali objęci regulacjami w zakresie wzrostu wynagrodzeń za pracę. Prezydent odpowiedział, że w pierwszej kolejności brano pod uwagę: przydatność dla danego działu czy jednostki, zaangażowanie w pracę, wkład merytoryczny i uwaga…. elastyczność, otwartość na proponowane zmiany. Kryterium zupełnie niezrozumiałe. Czy Prezydent Handzel prowadzi ranking pracowników przydatnych i nieprzydatnych?

Zapytałam również o to czy prawdą jest, że pracownicy przebywający na usprawiedliwionej nieobecności w pracy z powodu choroby Covid -19 nie byli objęci podwyżkami oraz zostali pozbawieni możliwości wglądu do regulaminu wynagradzania

W odpowiedzi czytamy: Nieobecność w pracy nie stanowiła decydującego kryterium oceny, ale absencja była dodatkowym parametrem, gdyż zaburza to funkcjonowanie każdej organizacji. Taka odpowiedź może sugerować, że pracownicy przebywający na usprawiedliwionej nieobecności w pracy z powodu choroby Covid -19 nie byli objęci podwyżkami ‼️‼️

O sytuacji pracowników DPS poinformowałam również Okręgowego Inspektora Pracy w Krakowie. W odpowiedzi na moje pismo zdecydowano o konieczności przeprowadzenia czynności kontrolnych celem zbadania wszystkich podnoszonych w piśmie zarzutów. Kontrol zakończy się najpóźniej 1 października br. Mam nadzieję, że wpłynie ona pozytywnie na pracę pracowników DPS.

Zwróciłam też uwagę, że w otrzymanej odpowiedzi po raz kolejny Prezydent Ludomir Handzel w sposób bezczelny i lekceważący tym razem pracowników DPS napisał, że jeśli otrzyma pieniądze z reparacji wojennych to przeznaczy je na podniesienie pensji. Prezydent nie ma pojęcia o ogromie bólu i strat jakie ponieśliśmy w czasie II wojny światowej. Otrzymane przez Polskę reparacje przeznaczone zostaną na właściwe cele wynikające ze strat jakie Polska poniosła w czasie wojny, a nie na naprawę nieudolności w zarządzaniu miastem przez Ludomira Handzla. Czego jednak oczekiwać od człowieka, który w muralu Hitlera w centrum miasta i w szydzeniu z reparacji wojennych, czyli tak naprawdę z tragicznych losów milionów ofiar wojny nie widzi nic niestosownego. Pozostawię to bez dalszego komentarza….

Podsumowując szkoda, że Prezydent bardziej sobie ceni Trzydniowy Festiwal Piękna niż pracowników DPS. Miasto za świadczenia promocyjne wyborów Miss Polski i Miss Supranational miało zapłacić ponad 633 tyś zł. Ostatecznie wyszło o 60 tyś. zł. więcej niż zakładano. Dla pracowników DPS miasto pieniędzy nie ma, a szkoda, bo byłby to najpiękniejszy festiwal piękna i dobroci.