miastoNS
Portal informacyjny | Nowy Sącz

Recenzja: Lustereczko, powiedz przecie – Alek Rogoziński

0 483

Wybory Mistera Polonia, czyli kto jest największym przystojniakiem w kraju i kogo czeka medialny sukces. Przypadkiem można by więc nazwać śmierć jednego kandydata, ale co jeśli jest ich dwóch? W całą sprawę z właściwym sobie „wdziękiem” zaplątała się postrzelona pisarka powieści kryminalnych Róża Krull. Czy ta historia ma prawo nie zakończyć się katastrofą?

 

Czytaj również: Recenzja: Dwie Karty – Agnieszka Hałas

 

Ci, co mieli już wcześniej okazję poznać Róże Krull wiedzą na pewno, że jest ona…trochę bardziej niż trochę postrzelona i czasem ma problem z odróżnieniem świata rzeczywistego od świata ułudy. Na szczęście, dla tych którzy nie spotkali wcześniej tej bohaterki, nie trzeba znać pierwszego tomu jej przygód, by z powodzeniem czerpać radość z powieści „Lustereczko, powiedz przecie”.

Powieść rozpoczyna się, gdy Róża prowadzi rozmowę z Pepe, czyli swoim agentem. Dzięki temu poznajemy bohaterów, ich wzajemne relacje oraz zostajemy wprowadzeni w akcję. Wydarzenia „ruszają z kopyta”, gdy pisarka całkiem przypadkiem zostaje głównym i jedynym świadkiem samobójstwa młodego mężczyzny. Jak się później okazuje, jest on jednym z kandydatów do tytułu Mistera Polonia.

I co robi Róża? Oczywiście pakuje się w sam środek całej sprawy, prowadząc własne, prywatne śledztwo, w które próbuje wciągnąć Betty (menadżerkę) oraz Pepe. W międzyczasie na kartach powieści pojawia się także Rafał Maślak Mister Polski 2014 – postać jak najbardziej prawdziwa i żywa. Nie zabraknie także grupy przystojnych i wysportowanych misterów, a także toksycznej matki.

Na kartkach książki poznajemy więc sporą grupę bohaterów, a każdy z nich wydaje się przerysowany. Z tym swoim nadmiernym bagażem cech wpisują się jednak doskonale w swoje role i lekki, zabawny klimat powieści. Niestety postaciom brakuje jednak złożoności charakterów, dzięki której zyskałby na realności.

Przygody Róży zdecydowanie wciągają i bawią komizmem sytuacyjnym czy też dialogami. Kto normalny biega po osiedlu w buraczanej maseczce, w ręczniku na głowie i w szlafroku po osiedlu? I czy naprawdę na gali Mister Polonia przeszłoby kilkunastominutowe wykonanie „Chwalcie łąki umajone”…? Całość wraz z przerysowanymi bohaterami, prostą i szybką akcją prowadzi o dziwo do nawet zaskakującego końca krętą drogą. Nie sposób się nieraz nie uśmiechnąć pod nosem czy powstrzymać się od pokręcenie głową z politowaniem.

Zaletą powieści jest jej lekkość i ktoś, kto wymaga zawiłej, skomplikowanej akcji z krwistymi bohaterami może się rozczarować. Jednak czytelnik szukający czegoś przyjemnego i łatwego w odbiorze nie zawiedzie się. Warto jednak tutaj zaznaczy, że choć autorem jest mężczyzna, to powieść zdecydowanie bardziej przypadnie go gustu paniom niż panom.

Podsumowując, można śmiało powiedzieć, że Alek Rogoziński wyprawia nas w podróż wraz ze zwariowaną Różą i jej przyjaciółmi i lekką ręką prowadzi nas między dwoma morderstwami na wielką galę. Warto sięgnąć po tę pozycję, puścić wodze fantazji o przystojnych misterach pośród niejednego stereotypu.

Przedstawiony egzemplarz pochodzi ze zbiorów Sądeckiej Biblioteki Publicznej w Nowym Sączu.

 

MK
Fot. MK

Komentarze Facebook
Zobacz również

Zostaw odpowiedź