Co dalej z Pit Bullem z ul. Reguły? Biegli wydali opinię…
Dramatyczne wydarzenia, które rozegrały się końcem lipca przy ul. Reguły w Nowym Sączu wciąż są analizowane przez Policję i Prokuraturę Rejonową. Agresywny Pit Bull, który wtedy zagryzł Owczarka Belgijskiego i pogryzł jego właścicielkę był poddany obserwacji. Co ustalili biegli sądowi?
Zobacz drastyczne nagranie z całego zajścia: Nowy Sącz: Pit Bull zaatakował kobietę i jej psa! [DRASTYCZNE NAGRANIE WIDEO]
Wszczęte są dwa postępowania w związku z tymi wydarzeniami. Pierwsze prowadzone jest w związku z bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu właścicielki Owczarka Belgijskiego. Wówczas poszkodowana doznała obrażeń ciała w postaci rany kąsanej dłoni, a także otarcia kolan w skutek upadku. Wszczęcie dochodzenia argumentowane jest niewłaściwym trzymaniem psa rasy Pit Bull na smyczy.
– Postępowanie nie jest jeszcze zakończone. Wciąż przesłuchujemy świadków. Czekamy na jednoznaczną opinię biegłego z zakresu obrażeń ciała osoby pokrzywdzonej, abyśmy mogli ustalić rodzaj naruszenia ciała – informuje w rozmowie z miastoNS.pl Prokurator Rejonowy Jarosław Łukacz.
Drugie postępowanie prowadzone jest przez Policję i wspomagane przez prokuraturę rejonową. Tutaj biegli przebadali Pit Bulla pod kątem stopnia agresji. Jak poinformowała nas asp. dr Iwona Grzebyk-Dulak, rzecznik prasowy sądeckiej Policji, biegli wydali już opinię na temat zwierzęcia. Jednak do zakończenia sprawy Policja nie ujawnia jej treści.
– Pies jest cały czas zabezpieczony do postępowania wykroczeniowego prowadzonego przez Policję. Przebywa w tej chwili w schronisku, bądź u weterynarza. Policja miała uzyskać opinię biegłych w kwestii, czy pies jest agresywny, czy też nie. W związku z tym nakazaliśmy wydać polecenie o zabezpieczeniu tego psa. Zostało to zrealizowane i zwierzę przebywa pod opieką odpowiednich ludzi – dodaje prokurator Jarosław Łukacz.
Czekamy na zakończenie śledztwa prowadzonego przez Policję i Prokuraturę. Do tematu jeszcze wrócimy…
Klaudia Celusta
Fot.: miastoNS.pl
Mieliście wrócić do sprawy i co? Państwo i dziennikarstwo z dykty.