miastoNS
Portal informacyjny | Nowy Sącz

GKS Tychy lepszy od Sandecji w meczu przyjaźni

0 467
Mimo wielu dogodnych okazji w drugiej odsłonie nie udało się przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść, co ostatecznie zrobili gospodarze, którzy zgarnęli komplet punktów.

 

Czytaj również: Worek medali z Mistrzostw Europy przyjechał do Nowego Sącza

 
W ramach piątej kolejki Fortuna I ligi drużyna Sandecji Nowy Sącz spotkała się z GKS-em Tychy, który przed tym meczem z dorobkiem dwóch punktów zajmował przedostatnią lokatę w tabeli. Dariusz Dudek w stosunku do czwartkowego pojedynku przeciwko GKS-owi Katowice zdecydował się na jedną zmianę w wyjściowej jedenastce, Kamila Słabego na boku obrony zmienił Jakub Wawszczyk. Wspomniany Wawszczyk już w 4. minucie spróbował dośrodkowania w pole karne z prawej strony, o górną piłkę starał się powalczyć Dawid Wolny, jednak Konrad Jałocha uprzedził napastnika „Sączersów”. W odpowiedzi strzał z pierwszej piłki oddał Jakub Piątek, na tyle niecelny, aby zmusić Dawida Pietrzkiewicza do wysiłku.
 

Następnie Sandecja próbowała stworzyć zagrożenie pod bramką rywala za sprawą rzutów z autu wykonywanych przez Sebastiana Rudola. Obrońca naszej drużyny posyłał futbolówkę w obręb „szesnastki”, niestety brakowało wykończenia w postaci celnego uderzenia. Bardzo bliski szczęścia był w 24. minucie Krzysztof Wołkowicz, zawodnik GKS-u wykorzystał długi przerzut z drugiej strony boiska, dobrym przyjęciem zgubił krycie i strzelił tuż nad spojeniem bramki Dawida Pietrzkiewicza. Na kwadrans przed zakończeniem pierwszej połowy kapitalnym podaniem popisał się Damir Šovšić, otwierając drogę do bramki Dawidowi Błanikowi. Nasz zawodnik stanął oko w oko z Konradem Jałochą, bramkarz GKS-u nie zdołał zatrzymać rozpędzonego pomocnika, który po raz trzeci w tym sezonie wpisał się na listę strzelców, umieszczając futbolówkę w pustej bramce.

Gospodarze odpowiedzili zaledwie po trzech minutach. Stały fragment z lewej strony boiska wykonywał Krzysztof Wołkowicz, celnie dośrodkowując na głowę Nemanji Nedića, zawodnik GKS-u przymierzył bardzo dobrze, nie dając szans na skuteczną interwencję Dawidowi Pietrzkiewiczowi. W 40. minucie okazję do zdobycia gola miał Michał Walski, pomocnik „Biało-Czarnych” uderzył celnie z dystansu, ale na posterunku był Konrad Jałocha. Jeszcze tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą odsłonę dobrze lewą flanką przedarł się Dawid Błanik, niestety jego płaskie dogranie w pole karne padło łupem golkipera zespołu z Tychów.

Na drugie czterdzieści pięć minut Dariusz Dudek zdecydował się posłać taką samą jedenastkę, która rozpoczynała mecz, z kolei Artur Derbin dokonał dwóch zmian. W 48. minucie groźny strzał zza pola karnego oddał Michał Walski, sprawiając problemy bramkarzowi GKS-u Tychy, do odbitej piłki dopadł Dawid Wolny, niestety cała akcja po krótkim rozegraniu zakończyła się pozycją spaloną naszego zawodnika, po dośrodkowaniu Jakuba Zycha. Bardzo groźnie zrobiło się pod bramką „Sączersów” w 55. minucie za sprawą Gracjana Jarocha. Piłkarz oznaczony numerem dwadzieścia wykorzystał wolną przestrzeń, przymierzył, na szczęście piłka odbiła się od słupka i wyszła poza plac gry. Po godzinie gry Sandecja stanęła przed szansą na zdobycie drugiej bramki, po zgraniu Dawida Wolnego z linii szesnastego metra strzelił Robert Janicki i tylko intuicyjna interwencja Konrada Jałochy uchroniła gospodarzy przed utratą gola.

W kolejnej akcji zrobiło się jeszcze bardziej gorąco, Dawid Wolny z najbliższej odległości opieczętował słupek i ostatecznie futbolówka w zamieszaniu podbramkowym wylądowała w rękach golkipera GKS-u. Bardzo aktywny w tym pojedynku Dawid Błanik w 67. minucie kapitalnie poradził sobie z przeciwnikiem w polu karnym, jednak z jego uderzeniem poradził sobie Konrad Jałocha. W 70. minucie faulowany w naszym polu karnym został Bartosz Biel i Sylwester Rasmus bez wahania wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł Krzysztof Wołkowicz i pewnym uderzeniem pokonał Dawida Pietrzkiewicza.

Miejscowi mogli podwyższyć prowadzenie w 79. minucie, kiedy w przewadze liczebnej ruszyli na bramkę Dawida Pietrzkiewicza, ostatecznie fantastyczny powrót Michała Walskiego zażegnał niebezpieczeństwo. Dwie minuty później uderzenie z półobrotu Svetoslava Dikova sprawiło sporo kłopotów bramkarzowi GKS-u Tychy, niestety wynik wciąż był niekorzystny dla „Biało-Czarnych”. Świetną szansę w doliczonym czasie gry miał Tomasz Boczek, obrońca Sandecji uderzył głową po wrzutce Macieja Małkowskiego, ale piłkę na linii bramkowej zatrzymał Konrad Jałocha. Mimo ataków naszej drużyny nie udało się strzelić wyrównującej bramki i to gospodarze zgarnęli trzy „oczka”.

 

GKS Tychy – Sandecja Nowy Sącz 2-1 (1-1)

Bramki: Nemanja Nedić 33′, Krzysztof Wołkowicz 72′ (k) – Dawid Błanik 30′.

Żółte kartki: Dominik Połap – Dawid Pietrzkiewicz, Damir Šovšić, Kamil Słaby.

GKS Tychy: Konrad Jałocha – Krzysztof Wołkowicz, Wiktor Żytek, Nemanja Nedić, Dominik Połap – Kamil Kargulewicz (46′ Bartosz Biel), Jakub Piątek, Gracjan Jaroch (80′ Kacper Piątek), Oskar Paprzycki, Kacper Janiak (46′ Marcin Kozina) – Tomáš Malec (66′ Łukasz Grzeszczyk).

Sandecja: Dawid Pietrzkiewicz – Jakub Wawszczyk (85′ Kamil Słaby), Sebastian Rudol, Tomasz Boczek, Rafał Kobryń – Robert Janicki (61′ Bartłomiej Kasprzak), Damir Šovšić, Michał Walski, Jakub Zych (77′ Robert Prochownik), Dawid Błanik (77′ Maciej Małkowski) – Dawid Wolny (61′ Svetoslav Dikov).

Sędziował: Sylwester Rasmus (Toruń).

Widzów: 2834.

Fot. Adrian Maraś
źródło: sandecja.pl

 

Komentarze Facebook
Zobacz również

Zostaw odpowiedź