Nowy Sącz: Iwona Mularczyk dementuje nieprawdziwe oraz szkalujące informacje na swój temat!

Iwona Mularczyk, oficjalna kandydatka na prezydenta Miasta Nowego Sącza z ramienia Prawa i Sprawiedliwości dementuje nieprawdziwe informacje na temat swojej osoby. Podkreśla również, że najważniejsze są rozmowy z mieszkańcami, a nie puste obietnice.

Czytaj również: Iwona Mularczyk załatwiła Sandecji sponsorów!

– Wobec ataków, które nasiliły się na moją osobę i nieprawdziwych informacji, które są rozpowszechniane w całym mieście chciałam złożyć takie krótkie oświadczenie. Wszystkie te informacje, które są przekazywane, szkalujące minie i moją rodzinę, podważające moje kompetencje zawodowe – sprawa została skierowana na Policję i chciałabym, żeby została ona wyjaśniona jak najszybciej. Dlaczego takie materiały zostają przekazywane, dlaczego w kampanii wyborczej przekazuje się takie informacje? Nie będę do nich się odnosiła, natomiast chciałabym, żeby tą sprawą zajęła się Policja i żeby zbadała, kto stoi za rozpowszechnianiem takich informacji, które docierają do mieszkańców Nowego Sącza. W pierwszej turze wyborów były one rozsyłane, teraz ta kampania taka negatywna w stosunku do mojej osoby nasiliła się coraz bardziej. Podważane są moje kwalifikacje, moja ponad dwudziestoletnia praca z młodzieżą. Podważana jestem jako pedagog, jako nauczyciel. Uderzenie w moją osobę, to uderzenie w szereg nauczycieli, którzy pracują w sądeckich szkołach. Nie można mnie uwikłać w żadne sprawy. Nie jestem osobą, która pracuje w spółkach. Nie jestem osobą, która jest uwikłana w jakieś interesy. Stoi za mną rząd Prawa i Sprawiedliwości. To uderzenie, które jest w drugiej turze kampanii wyborczej, służy mojemu kontrkandydatowi – powiedziała Iwona Mularczyk, kandydatka na prezydenta Miasta Nowego Sącza (PiS).

Iwona Mularczyk podkreśliła, że jej przeciwnik uważa siebie jako osobę apolityczną i podważa ją jako kandydatkę Prawa i Sprawiedliwości. Stwierdziła, że przekazywane są półprawdy, a jej osoba szkalowana jest w internecie, ponieważ głoszone są opinie, że spotyka się ona tylko z ministrami. Zaznaczyła również, że nikt nie przekazuje informacji o jej spotkaniach z mieszkańcami Nowego Sącza.

– Wynikiem tych rozmów, spotkań, konsultacji z mieszkańcami są właśnie rozmowy z ministrami rządu, którzy mogą mieć realny wpływ na rozwój tego miasta. Pokazuje się mnie tylko z ministrami, natomiast nie przedstawia się, że te rozmowy są wynikiem wcześniejszych rozmów i konsultacji. Dlaczego nie porusza się kwestii, że rzeka Kamienica dostała pieniądze rządowe na rewitalizację? Dlaczego nie mówi się o tym, że może stacjonować w Nowym Sączu jednostka Wojsk Ochrony Terytorialnej, która daje dodatkowe miejsca pracy, gdzie żołnierze, którzy będą w gotowości dostaną dodatkowe finanse z Nowego Sącza i Sądecczyzny? Dlaczego nie mówi się o tym, że Nowy Sącz przy dobrej współpracy z rządem może się świetnie rozwijać i ta współpraca jest potrzebna? Dlaczego obraża się ministrów, którzy przyjeżdżają tutaj, żeby na miejscu poznać potrzeby i oczekiwania mieszkańców? Tak ma wyglądać kampania wyborcza? Nawet ośmiesza się sponsorów, którzy chcieliby współpracować z Sandecją. Tak ma wyglądać przyszła współpraca osoby, która ubiega się o najwyższy urząd w tym mieście? Czy on w taki sposób chce reprezentować mieszkańców? Ja też jestem mieszkańcem tego miasta. Obrażanie mnie, to obrażanie mieszkańców tego miasta. Te wszystkie działania, które są przeze mnie podejmowane, spotkania pokazują, że Nowy Sącz ma możliwość dobrego rozwoju i potrzebuje go bardzo. Kiedy rządziła Platforma Obywatelska, byliśmy jako miasto marginalizowani, wszyscy mieszkańcy oczekiwali wielkich, lepszych inwestycji, a tego nie było. Teraz zarzuca się mi, że chcę dobrej współpracy i chcę wykorzystać koniunkturę, którą mamy teraz po to, żeby inwestować w to miasto. Zarzuca mi się to, że rozmawiam z mieszkańcami. Zarzuca mi się, że nie chcę spotkać się z Ludomirem Handzlem w debacie. Ostatni tydzień kampanii wyborczej Handzla, to tylko rozmowy na temat debaty. Ja jestem otwarta na debatę z mieszkańcami, spotykam się z nimi, nie boję się również trudnych pytań i rozmów. Dla mnie Ludomir Handzel nie ma żadnej możliwości, żeby w jakikolwiek sposób ze mną porozmawiać. Nie chcę z nim debaty. Nie chcę od niego pytań. Do mnie pytania mogą kierować mieszkańcy miasta i z nimi zawsze chętnie się spotkam. Dlatego wiem, że przygotowywana jest debata i chcę, żeby wszyscy wiedzieli, że w tej debacie nie wezmę udziału. Z mieszkańcami podczas długiej kampanii spotykałam się bardzo często i nie bałam się trudnych pytań. Nie spotkam się na pustej debacie z obietnicami, które kieruje Ludomir Handzel do wszystkich mieszkańców. Obiecuje wiele, natomiast moje działania pokazują, że dobra współpraca z rządem daje możliwości rozwiązania wielu problemów. Ja to robię. Obietnice, obietnice, jeszcze raz obietnice i nic się nie zmieniło. Mój program wyborczy jest od początku taki sam, konsultowałam go z mieszkańcami miasta, gdy spotykałam się z nimi na ich osiedlach. Poznawałam ich problemy, z którymi borykają się i ten program się nie zmienia. Skończył się on tym, że podjęliśmy w rozmowach decyzje, żeby stworzyć mapę inwestycji, które potrzebne są Nowemu Sączowi – dodała Iwona Mularczyk.

Agnieszka Michalik
Fot.: Agnieszka Michalik