Mamy budżet Nowego Sącza na 2024 r.

Podczas dzisiejszej Sesji Rady Miasta Nowego Sącza sądeccy rajcy podjęli decyzje związane z budżetem miasta na najbliższy, 2024 rok. Dyskusja trwała ponad 3 godziny. Wydatki zakładane są na poziomie 804 mln zł. Dochody w wysokości 772 mln zł. Różnica 32 mln złotych deficytu urzędnicy zamierzają pokryć z zaciągniętego (nowego) kredytu. Siedmiu radnych wstrzymało się od głosu, 16 było za. Nikt nie był przeciw.

Czytaj również: Eksperci i networking w WSB-NLU. Poznaj tajniki nowoczesnych technologii

Opozycja względem urzędującego prezydenta ostro krytykowała plan finansów miasta za zbyt małą liczbę inwestycji (poniżej 15%). Przyczynić to się ma do jeszcze większej stagnacji i braku rozwoju Nowego Sącza. Największym wydatkiem są koszty związane z utrzymaniem szkół – 319 mln zł, z czego 269,3 mln zł stanowić będą przekazane z budżetu państwa subwencje. Samo utrzymanie Urzędu Miasta kosztować ma niemal 50 mln zł, a Rady Miasta Nowego Sącza około 800 tys. zł.

– Proces tworzenia tego projektu budżetu był jasno określony. We wskazanym terminie Mieszkańcy, Zarządy Osiedli, Radni mogli składać propozycje do tego dokumentu. Przedstawiciele naszego klubu po konsultacji z mieszkańcami miasta również przystąpili do przedstawienia propozycji Panu Prezydentowi. Po lekturze tego dokumentu muszę przyznać, że wiele godzin spędzonych z mieszkańcami Nowego Sącza poszło na marne ponieważ nie uwzględnił Pan tych propozycji w przedłożonym projekcie, a szkoda. Szkoda ponieważ niezależnie od poglądów wszyscy jesteśmy Nowosądecką Wspólnotą. Wszyscy jesteśmy równi, a Nowy Sącz to My Mieszkańcy – mówił podczas debaty Michał Kądziołka, radny Nowego Sącza, który zapowiedział wstrzymanie się od głosu.

Przewodniczący Rady Miasta Krzysztof Głuc uważa, że przygotowany plan finansów to wszystko, na co miasto może sobie pozwolić. Leszek Zegzda natomiast twierdzi, że do budżetu wpłyną dodatkowe środki z UE. Grzegorz Fecko również zmartwiony jest bardzo niskimi nakładami inwestycyjnymi.

Fot.: archiwum