Niebezpieczne przejście w okolicy szkoły podstawowej. Dlaczego pasy zniknęły z ulicy?
Skrzyżowanie ulic Zielonej, Grunwaldzkiej oraz Piramowicza bez wątpienia należy do najbardziej eksploatowanych w Nowym Sączu. Spory ruch samochodów, w tym wielu ciężarowych sprawia, że dzieci uczęszczające do Szkoły Podstawowej nr 9 narażone są na niebezpieczeństwo. Problem pogłębiają niemal całkowicie zatarte przejścia dla pieszych.
Czytaj również: Druhowie z Podrzecza zbierają na wóz bojowy! Oddaj złom, strażacy podjadą i odbiorą za darmo
Widoczność na wspomnianym zbiegu ulic jest bardzo słaba. Zarówno samo ułożenie krzyżujących się jezdni, jak również najbliższe otoczenie uniemożliwiają skuteczną ocenę sytuacji. Nadjeżdżające samochody zauważane są dopiero w bliskiej odległości od „pasów”, a mimo tego zasłaniane są przez pojazdy stojące w korkach i czekające na przejazd.
Kwestię próbują rozwiązać zaniepokojeni mieszkańcy osiedla Kaduk, zgłaszając się pisemnie do odpowiednich instytucji miejskich. – W sprawie oznakowania poziomego przejść dla pieszych na tym konkretnym skrzyżowaniu, jak również całym odcinku ulic Zielonej i Grunwaldzkiej interweniowaliśmy już początkiem września 2021 roku – mówił nam Dawid Kudełka, prezes stowarzyszenia „Sądeczanie Ramię w Ramię”. – Była to prośba skierowana do prezydenta Nowego Sącza podczas wirtualnego spotkania z mieszkańcami. Otrzymaliśmy zapewnienie od Ludomira Handzla, że pasy w tym miejscu zostaną odmalowane.
Minęło ponad 1,5 miesiąca, a w tym czasie niewiele się zmieniło, więc pojawił się kolejny kontakt mieszkańców z gospodarzem nowosądeckiego ratusza. – Ponowiliśmy wówczas swoją prośbę, gdyż służby drogowe nie podjęły żadnych działań w tej kwestii. Wówczas prezydent poinformował nas, że Miejski Zarząd Dróg ma problemy z wykonawcą, lecz ostatecznie udało się doprowadzić do odmalowania pasów na jezdni – dodał Kudełka.
Problem wydawał się wówczas rozwiązany. – Po kilku tygodniach świeżo odmalowane przejścia dla pieszych zniknęły. Zupełnie, jakby wykonano je przy pomocy farb plakatowych. W marcu ponownie zwróciliśmy się z prośbą do MZD, ponieważ taki kłopot mają również inne osiedla w Nowym Sączu – kontynuował omawianie problemu nasz rozmówca.
– Do tej pory nie otrzymaliśmy odpowiedzi, natomiast pasy nadal są niewidoczne. Istnieje duża wątpliwość, czy wykonane oznakowanie spełniało warunki techniczne dotyczące trwałości i odporności na ścieranie – podsumował zaniepokojony inicjator przedsięwzięcia.
Dlaczego przejście dla pieszych nadal jest niewidoczne, skoro wykonano prace malowania jezdni? Kiedy i w jaki sposób odpowiednie instytucje mają zamiar rozwiązać ten problem? Z tymi pytaniami zwrócimy się zarówno do MZD, a takie biura prasowego Urzędu Miasta.