miastoNS
Portal informacyjny | Nowy Sącz

Podsumowali straty wojenne na Sądecczyźnie. Konferencja naukowa w WSB-NLU

0 2 262

Wieluń, Bochnia, Tarnów, Grybów, czy Lublin. Coraz więcej samorządów przyjmuje stanowiska popierające starania rządu w sprawie uzyskania reparacji wojennych od Niemiec. W czwartek jednogłośnie uchwałę w tej sprawie podjęli także radni Zakopanego, a w piątek na specjalnej konferencji naukowej, Instytut Strat Wojennych podsumował zniszczenia wojenne poniesione na terenie Powiatu Nowosądeckiego. Eksperci szacują, że w tym regionie zginęło z rąk Niemców ponad 46 tysięcy osób. Wiceminister Spraw Zagranicznych Arkadiusz Mularczyk zapewnia, że Prawo i Sprawiedliwość do skutku będzie starało się o uzyskanie reparacji wojennych od Niemiec.

Czytaj również: Niezwykły mural powstaje w Nowym Sączu! Cnoty Kardynalne uczczą Jana Bukowskiego

– Nie możemy zapominać o naszych stratach wojennych, nie możemy zapominać o ofiarach, zamordowanych w egzekucjach, obozach, wywiezionych na przymusowe roboty do III Rzeszy. Te straty były stratami gigantycznymi i nigdy nie zostały wynagrodzone. Z satysfakcją odnotowuję, że coraz więcej samorządów przyłącza się do mojego apelu i podejmuje uchwały, w których popiera nasz rząd ws. uzyskania reparacji wojennych od Niemiec – podkreślił w piątek wiceszef MSZ Arkadiusz Mularczyk. Na październik zapowiedział podsumowanie tego typu inicjatyw.

Wiceminister SZ uczestniczył w piątek w konferencji omawiającej straty wojenne w Nowym Sączu i okolicznych miejscowościach. Jak podkreślił, tego typu spotkania z udziałem społeczności lokalnych mają na celu przypominanie i wyliczanie strat wojennych, poniesionych przez konkretne miasta i miejscowości, oraz ich mieszkańców w czasie okupacji niemieckiej.

„Ten czas był czasem, kiedy Rzeczpospolita Polska poniosła niewyobrażalne straty materialne, straty ludzkie i straty demograficzne. Te straty zostały opisane w raporcie o startach wojennych (…), ale gdy mówimy o dużej skali, to sobie ciężko wyobrazić ten rozmiar krzywd, natomiast gdy zejdziemy już do poziomu miast, wiosek, sołectw, gdy uświadomimy sobie, jakie straty poniosły konkretne rodziny i społeczności, to wszystko staje się bardziej realne i uświadamia nam ogrom strat, jakie poniosła Rzeczpospolita podczas wojny” – podkreślił Mularczyk.

Według niego coraz więcej samorządów w Polsce podejmuje uchwały w tej sprawie. W czwartek uczynili to jednogłośnie radni z Zakopanego – wskazał wiceminister. „To wszystko pokazuje i jest głosem społecznym popierającym nasze działania w tym zakresie” – zaznaczył.

Mularczyk zapowiedział, że pod koniec października przedstawione będzie „pewnego rodzaju podsumowanie, ile takich uchwał zapadło”. „To również będzie głos w dyskusji między Polską i Niemcami w kwestii odszkodowań wojennych za straty wynikające z agresji i okupacji niemieckiej 1939-1945” – zaznaczył.

Wiceszef MSZ krytycznie ocenił decyzję radnych z Nowego Sącza, którzy 12 września przegłosowali cofnięcie do wnioskodawców – radnych PiS – projektu uchwały w sprawie odszkodowań za straty poniesione w czasie II wojny światowej. Projekt ma wrócić pod obrady na sesji po wyborach parlamentarnych.

„Oceniam to krytycznie dlatego, że sprawa poparcia dla działań rządu zmierzających do uzyskania odszkodowań nie jest sprawą polityczną. To jest sprawa narodowa, to nie jest sprawa pomiędzy rządami polskim i niemieckim, to jest sprawa pomiędzy narodami, która musi zostać rozstrzygnięta” – zaznaczył. „To jest chyba jedyny przypadek w Polsce do tej pory, gdzie taka uchwała nie została podjęta, natomiast w większości miast, po dyskusjach, burzliwych często, te uchwały zapadają i jest to bardzo ważny sygnał” – dodał.

Według danych przedstawionych na piątkowej konferencji Niemcy zniszczyli 1342 budynki w całym powiecie nowosądeckim, z czego najwięcej w samym Nowym Sączu – 551. Zniszczono 62 proc. przedwojennej zabudowy, mosty drogowe i kolejowe. Największy zakład produkcyjny, czyli Warsztaty Główne I klasy, został ograbiony z 90 proc. urządzeń produkcyjnych i zniszczony w 40 proc. Całkowite straty materialne Nowego Sączu ostały wycenione na 273 mln zł z lipca 2023 roku.

Na początku sierpnia wiceszef MSZ Arkadiusz Mularczyk skierował apel do samorządów o wsparcie dla działań rządu w ubieganiu się o odszkodowania wyrządzone przez niemiecką agresję i okupację w latach 1939-1945. Dotychczas uchwały ws. odszkodowań wyrządzonych w czasie wojny przyjęli m.in. radni Wielunia, Bochni, Grybowa, Lublina, Augustowa, Tarnowa, Zakopanego.

1 września ub.r. zaprezentowano raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej.

3 października ub.r. minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau podpisał notę dyplomatyczną do strony niemieckiej, dotyczącą odszkodowań wojennych. Polska domaga się w niej m.in. odszkodowania za straty materialne i niematerialne w wysokości 6 bilionów 220 miliardów 609 milionów złotych i zrekompensowania szkód.

3 stycznia br. MSZ przekazało, że resort dyplomacji RFN udzielił odpowiedzi na tę notę. Według rządu RFN, sprawa reparacji i odszkodowań za straty wojenne pozostaje zamknięta, a rząd niemiecki nie zamierza podejmować negocjacji w tej sprawie.

Źródło: PAP
Fot.: Facebook

 

Komentarze Facebook
Zobacz również

Zostaw odpowiedź