miastoNS
Portal informacyjny | Nowy Sącz

Sądecki Sanepid w roli głównej. Poruszający reportaż „Czarno na białym”

9 24 526

Praca w inspekcji sanitarnej w Nowym Sączu, w mieście, które znajduje się w „czerwonej strefie”, trwa 24 godziny na dobę. Petenci są rozgoryczeni powolnym tempem rozpatrywania ich spraw, a pracownicy są przeciążeni pracą. Dariusz Kubik, reporter „Czarno na białym” w TVN24, sprawdził, jak wygląda praca w nowosądeckiej stacji sanitarno-epidemicznej w czasie pandemii. – Najprościej jest powiedzieć: „przepraszam”. Inspekcja będzie zmieniana, musi się zmienić – powiedział po emisji programu w TVN24 główny inspektor sanitarny Jarosław Pinkas.

 

Czytaj również: 12 milionów zł. do podziału!
Można zgłaszać projekty do budżetu obywatelskiego województwa

 

W poczekalni sanepidu ludzie nie kryją zdenerwowania.

  • To jest tragedia. Wie pan, ile ja tu czasu spędzam? – pyta jedna z petentek
  • – Człowiek chciałby pomóc, ale nie jest w stanie pomóc. Od marca pracuję siedem dni w tygodniu, 30, 31 dni w miesiącu, 24 godziny na dobę – mówi Beata Wójciak, pracownica sanepidu w Nowym Sączu
  • Autor reportażu porusza także inny problem – sanepid tonie w dokumentach. Jest około 2800 teczek
  • Praca inspekcji będzie łatwiejsza, to się zmieni. Dostaliśmy 60 mln zł na zakup sprzętu dla oddziałów sanepidu – mówił Jarosław Pinkas

W stacji w Nowym Sączu pracują 54 osoby, wszyscy teraz walczą z koronawirusem. W mieście i okalającym nas powiecie nowosądeckim średnio jedna na 300 osób jest zakażona koronawirusem. To ponad 800 aktywnych przypadków.

Prawie pięć tys. osób przebywa na kwarantannie, a to oznacza, że jeden pracownik sanepidu ma pod nadzorem średnio sto osób. Inspektorzy odbierają dziennie ok. 500 telefonów.

W poczekalni sanepidu ludzie nie kryją zdenerwowania. – To jest tragedia. Wie pan, ile ja tu czasu spędzam? A mąż jest ciężko chory i w łóżku leży – mówi jedna z petentek.

U nas emocji jest tak dużo, że czasami one nas przerastają. Człowiek chciałby pomóc, ale nie jest w stanie pomóc. Od marca pracuję siedem dni w tygodniu, 30, 31 dni w miesiącu, 24 godziny na dobę – mówi Beata Wójciak, pracownica sanepidu w Nowym Sączu. – I chociaż wszystkim się wydaje, że jestem bardzo zimna, przestaje mi już tych sił brakować. Cierpi na tym moja rodzina – dodaje.

 

Wszystkim wydaje się, że jak ludzie są pozamykani w domach, to wszystko spoczywa na barkach inspekcji sanitarnej. A tak nie jest. Nie jesteśmy lekarzami i nie leczymy ludzi. Nie mamy takich uprawnień – mówi Wójciak w rozmowie z dziennikarzem TVN24.

Autor reportażu porusza także inny problem – sanepid tonie w dokumentach. Jest około 2800 teczek. Janusz Górowski, który pracuje w sanepidzie za darmo, opracował specjalny system informatyczny. Dzięki niemu inspektorzy wiedzą, w którym pokoju znajdą dokument dotyczący konkretnej sprawy.

Po programie TVN24 wyemitował wywiad z głównym inspektorem sanitarnym Jarosławem Pinkasem. – Najprościej jest powiedzieć: „przepraszam”. Inspekcja będzie zmieniana, musi się zmienić. Tak mała liczba osób naprawdę nie jest w stanie bez systemu informatycznego działać tak, jak byśmy sobie tego życzyli. Ale praca inspekcji będzie łatwiejsza, to się zmieni. Dostaliśmy 60 mln zł na zakup sprzętu dla oddziałów sanepidu – mówił.

Link do programu – KLIK

Opr. Redakcja
źródło: TVN24, Onet.pl
fot. TVN24

 

Komentarze Facebook
Zobacz również
9 Komentarze
  1. Marcin pisze

    Co za brednie! Przestańmy powielać to kłamstwo i kończmy ten covidowy cyrk. Ludzie chcą żyć normalnie i bez strachu, który fundują im codziennie w dużych dawkach media – również Wy!

  2. keisyr pisze

    Pani Przewodnicząca Iwona Mularczyk,
    Proszę trzymać Nowy Sącz w czerwonej strefie !
    Handzel zrobił z Nowego Sącza groźne łajno !
    Nowy Sącz jest zarażony nietoperzami ! Nietoperze nazywane są „nosicielami śmierci”
    60% wirusów i patogenów na ludzi przechodzi od zwierząt, w tym najwięcej od nietoperzy !
    W Nowym Sączu działa niejaki Iwaniec. To Prezes Grodzkiej Spółdzielni Mieszkaniowej w Nowym Sączu.
    Iwaniec nazywany jest „królem nietoperzy” ponieważ w podległych zasobach mieszkaniowych hoduje tysiące nietoperzy ! Informują o tym tablice informacyjne na Jego budynkach !
    Iwańca w hodowli śmiercionośnych nietoperzy wspiera Handzel !
    Pani Przewodnicząca Iwona Mularczyk,
    Trzymać Nowy Sącz w czerwonej strefie aż miasto nie zostanie oczyszczone od Handzla, Iwańca i ich śmiercionośnych nietoperzy !
    Nakazać nosić przez Handzla i Iwańca masek z wizerunkiem nietoperza ! Tak aby ich wszyscy rozpoznali w Polsce !

    1. Mirosław pisze

      Psychiatryk się o Ciebie pyta 😛

  3. Roman pisze

    Listonosze też są roznosicielami śmierci,tak przed wyborami zwracali się do mnie mieszkańcy Nowego Sącza.

    1. Kabanos pisze

      u nas rzeźni też tak na nas gadają

  4. Krisss pisze

    Covidowa sciema i dojenie społeczeństwa. Wyłączcie tv i wirus sie skonczy

  5. Katarzyna pisze

    Biedny sanepid,bardzo.. który odbiera telefon za 100 razem dzwonienia a nie 100 dziennie.. Dodatkowo, pytając o cokolwiek każdy pracownik sanepidu mówi coś innego.. Skoro ta „pandemia” trwa już tyle miesięcy, to chyba był czas nauczyć się paru regułek narzuconych z góry i szybkiego systemu pracy jak już chcecie robić z ludzi d**Ili i zamykać ich w klatkach.. Bo jak narazie to sprawiacie wrażenie przerażonych, nie wiedzących nic ludzi, którzy mieszają wersję i informacje. Najbardziej śmieszne jest to, że dzwonią i mówia, że jest się w kwarantannie, nie podając PRZYCZYNY, tylko głupi by się nabrał na te gierki.. LUDZIE NIE DAJCIE SIĘ OSZUKAĆ.

  6. Kejti pisze

    A ze w sanepidzie nie ma wirusa ?‍♀️?‍♀️?‍♀️

  7. Robert pisze

    Ja bym wolał czekać cały dzień i zostać załatwiony,nóż dzwonić dwa dni i nic.

Zostaw odpowiedź