miastoNS
Portal informacyjny | Nowy Sącz

Wraca głośna sprawa Wojciecha Butschera. Jego adwokat, Łukasz Morawski zatrudniany przez MKS Sandecja Nowy Sącz

2 2 822

Potwierdziły się informacje przekazywane przez Wojciecha Butschera o rzekomym zatrudnianiu jego adwokata, pełnomocnika Łukasza Morawskiego przez instytucje podległe sądeckiemu Ratuszowi. O sprawie zrobiło się głośno po artykule w Gazecie Krakowskiej (przeczytasz o tym tutaj – KLIK). Chodzi o spór o kamienicę przy ulicy Jagiellońskiej 53, w której mieszka 71-latek. Do 2017 roku Ludomir Handzel miał w niej udziały. Serwis miastoNS.pl podejmował temat tutaj: KLIK (71-letni emeryt kontra prezydent Ludomir Handzel. Głośna sprawa nabiera tempa, jest wniosek do Prokuratury Krajowej).

Czytaj również: Powstają przyczółki nad Biczyczanką, budują nasypy. Łącznik obwodnic w Chełmcu nabiera kształtów

Interwencję w tej sprawie podjęli sądeccy radni: Teresa Cabała, Iwona Mularczyk oraz Michał Kądziołka. Złożyli oni interpelację w tej sprawie do spółki akcyjnej MKS Sandecja Nowy Sącz. Kilka dni temu pojawiła się odpowiedź:

Miejski Klub Sportowy Sandecja Nowy Sącz informuje, że Łukasz Morawski z tytułu pełnienia funkcji Przewodniczącego Rady Nadzorczej otrzymał wynagrodzenie:

  • w okresie 1 lutego do 19 lipca 2021 r. oraz od 20 października do 31 grudnia 2021 r. 1 000,81 na rękę
  • w okresie 1 stycznia 2022 r. do dnia dzisiejszego w wysokości 909,86 złotych na rękę

Ponadto, w okresie delegowania Łukasz Morawskiego przez Radę Nadzorczą do czasowego wykonywania czynności Prezesa Zarządu tj. od 20 lipca 2021 r. do 19 października 2021 r. otrzymywał wynagrodzenie w wysokości 8 186,58 złotych na rękę.

W trakcie trwania sądowego postępowania cywilnego o wydanie udziałów w mojej nieruchomości doszło do podkupienia mojego pełnomocnika, radcy prawnego Łukasza Morawskiego, który bez mojej wiedzy otrzymał na początku roku 2021 propozycję płatnej funkcji przewodniczącego Rady Nadzorczej oraz czasowego prezesa w klubie sportowym MKS Sandecja, który podlega prezydentowi Handzlowi. Mój pełnomocnik przyjął ofertę, o czym mi nie powiedział, a ja o tej dodatkowej aktywności dowiedziałem się z mediów. Tymczasem w mojej sprawie działał tak, że wszystko musiałem załatwiać sam, a on mi wręcz odradzał procesowanie i robił uniki – żalił się na łamach Gazety Krakowskiej Wojciech Butscher.

Do sprawy będziemy wracać

fot.: miastoNS.pl

 

Komentarze Facebook
Zobacz również
2 Komentarze
  1. Bartłomiej pisze

    Skoro już zacytowali państwo dziennikarze, p. Wojciecha, który jak się wydaje ma większe pojęcie o tytule swojego pełnomocnika (a być może nawet rozróżnia adwokata od radcy prawnego), być może warto by dokonać poprawy tego artykułu?

  2. Copija pisze

    Dla tych ciemniaków adwokat i pełnomocnik to to samo. Ważne,że wymienili nazwiska dzielnych radnych posobelszewików i po raz kolejny obsrali L.H. takie to „dziennikarstwo”.

Zostaw odpowiedź