miastoNS
Portal informacyjny | Nowy Sącz

Czy Piwniczna przestanie być Zdrojem?

0 747

Mijają już trzy lata odkąd mieszkańcy Piwnicznej-Zdroju, Rytra oraz Barcic zaczęli zdawać sobie sprawę o faktycznym przeznaczeniu „obwodnicy Piwnicznej’ – tj. wprowadzenia ciężkiego transportu samochodowego (TiR-ów)  do Doliny Popradu. Inwestycja ta nigdy nie miała na celu odciążenia ruchu samochodowego przez centrum miasta, a realnie ma być połączeniem, z udziałem tzw. „Sądeczanki”, dwóch autostrad – polskiej A4 oraz słowackiej D1. 

Czytaj również: Tomasz Michałowski: Piwniczna-Zdrój musi wstać z kolan! Będziemy jak Muszyna!

Doprowadzi to do ogromnego zwiększenia ruchu samochodów ciężkich przez całą Dolinę Popradu oraz Piwniczną. Będzie to najkrótsza trasa dla tranzytu na trasie Balice – Koszyce. W porównaniu do obecnie tras (tj. przejście graniczne w Barwinku – 308 km oraz przejście granicznej w Chyżnym – 363 km), droga przez Dolinę Popradu będzie wynosiła 232 km – to aż o 76-131 km krótszy odcinek dla transportu ciężkiego, co doprowadzi do przeniesienia części obecnego ruchu przez istniejące przejścia graniczne do trasy biegnącej przez przejście graniczne w Piwnicznej – Mnisku nad Popradem!

Skutkami realizacji inwestycji będzie większe obciążenie istniejącej, jednojezdniowej drogi krajowej DK 87 pomiędzy Piwniczną a Starym Sączem, spadek wartości nieruchomości w regionie, zwiększenie hałasu i poziomu zanieczyszczeń i ogólny spadek poziomu życia w Dolinie Popradu, o czym wielokrotnie już wspominaliśmy jako Społeczny Komitet Gminy Piwniczna. Negatywny wpływ na otaczającą nas przyrodę, uzdrowisko i turystykę – które są źródłem utrzymania dla wielu mieszkańców – może doprowadzić do nieodwracalnych strat.

Z naszą oceną wydaje się zgadzać burmistrz Muszyny – Jan Golba – który w artykule dla serwisu Rynek Infrastruktury stwierdza o szkodliwości transportu ciężkiego dla swojej miejscowości;

(…)Przy tym jasno muszę zaznaczyć: miejscowa ludność absolutnie sprzeciwia się wprowadzeniu ciężkiego ruchu do Muszyny – zaznacza. – Funkcjonujemy jako miejscowość uzdrowiskowa i turystyczna, i tak już pozostanie. To jest podstawą naszego bytu i dla nas nie ma innej alternatywy. Inna działalność uciążliwa dla uzdrowiska czy turystyki, jak np. działalność przemysłowa, czy właśnie ruch towarowy, w ogóle nie wchodzą w rachubę. Bo kilka tys. osób utraciłoby swoje miejsca pracy, a turyści przestaliby do nas przyjeżdżać – argumentuje burmistrz.
(…) Status uzdrowiskowy gminy oznacza konieczność dopełnienia określonych prawem norm, które w tym przypadku są wyjątkowo restrykcyjne. Dotyczą m.in. poziomu hałasu w strefie A, a więc podlegającej szczególnej ochronie. Tam obowiązuje 45 dB. To jest poziom odpowiadający głośniejszej rozmowie. W Muszynie strefa A zajmuje ponad 300 hektarów. Obejmuje ona uzdrowiska i ich otoczenie. – Większy ruch pojazdów automatycznie oznaczałby przekroczenie normy hałasowej i utratę statusu uzdrowiska – podkreśla burmistrz.

Dlaczego więc mieszkańcy Piwnicznej nie reagują w sytuacji, gdzie na szali potencjalnie znajduje się nie tylko ich standard życia oraz przyszłość regionu, ale także możliwość utraty statusu uzdrowiska? Rondo inwestycji ma być zlokalizowane w strefie A uzdrowiska – wiąże się z tym m.in. hałas (ponad 90 dB) – co jest realnym zagrożeniem dla fragmentu „Zdrój” w „Piwnicznej-Zdrój”.

Do 2008r. planowana była wersja korytarza transportowego, który w oparciu o DK 75 przez Nawojową, Łabową do Krzyżówki, pokrywał się z drogą krajową, następnie – omijając tereny zabudowane w odległości od 300 do 800m – kierował się do przejścia granicznego w Muszynce. Wersja ta była uważana za najlepszą przez przedstawicieli lokalnych samorządów;

(…)Rozwiązaniem stosunkowo łatwym do wprowadzenia na stronie polskiej byłoby udostępnienie dla ruchu ciężarowego przejścia granicznego Muszynka – Kurov – informuje portal RynekInfrastruktury.pl Marek Pławiak, starosta nowosądecki.(…)

(…)– Ale jeśli myślimy o docelowym przejściu towarowym, to może ono być tylko w tym miejscu, gdzie jego uruchomienie jest możliwe – podkreśla burmistrz Golba i dodaje, że powinno ono być w Muszynce. Tam bowiem można prowadzić ruch kierując go od rozjazdu zlokalizowanego kilka kilometrów przed Krynicą, co umożliwia ominięcie tego uzdrowiska i bezpośrednie wyprowadzenie transportu na Słowację. – I tak to było zawsze planowane. Nie wiem jakie są przyczyny wstrzymania tych planów czy też odstąpienia od tych uzgodnień, tym bardziej, że po stronie słowackiej stan techniczny drogi jest lepszy niż w mojej gminie – podsumowuje Jan Golba.(…)[1]

Była to koncepcja najlepsza, najtańsza, możliwa do ewentualnej rozbudowy i omijająca uzdrowisko Krynica-Zdrój. Dlaczego więc ta koncepcja została zaniechana, a na jej miejsce pojawił się – gorszy pod każdym względem –  plan poprowadzenia inwestycji przez Dolinę Popradu?

Jeżeli chcą się Państwo bliżej zapoznać z tematem oraz dołączyć do naszej walki o Dolinę Popradu, zapraszamy na naszą stronę – naszapiwniczna.pl. Prosimy o zeskanowania kodu QR prowadzącym do petycji online oraz o obejrzenie filmu przedstawiającego wizualizację inwestycji i zapoznanie się z pozostałymi materiałami na stronie. Tylko razem jesteśmy w stanie zatrzymać destrukcję Doliny Popradu!

[1] Źródło: https://www.rynekinfrastruktury.pl/wiadomosci/jan-golba-to-w-muszynce-tiry-mialy-przekraczac-granice-ze-slowacja-56041.html

Komentarze Facebook
Zobacz również

Zostaw odpowiedź