Smog w Nowym Sączu – problem, który sam nie zniknie [Felieton]

Do pierwszej tury wyborów samorządowych pozostało już niecałe 10 tygodni. Czas więc zapytać, o kolejną kwestię, która – naszym zdaniem – jest jedną z najistotniejszych dla naszego miasta. Jak już Szanowni Państwo zapytacie kandydatów na prezydenta i na radnych o stadion i Sandecję oraz o tym,  co myślą o budowie spalarni, zapytajcie także o smog.  

Czytaj również: Prokurator z Muszyny kontra Prezydent z Nowego Sącza [Felieton]

W Nowym Sączu już chyba do większości mieszkańców dotarły liczne informacje powtarzane nie tylko w lokalnych, lecz również w ogólnopolskich i europejskich mediach, że plasujemy się w ścisłej czołówce najbardziej zanieczyszczonych miast świata. Że problem zatrutego powietrza jest fundamentalny dla życia i zdrowia WSZYSTKICH, którzy mieszkają w naszym mieście. I że wszelkie działania podejmowane przez obecną władzę, aby temu przeciwdziałać to jedna wielka ściema, łącznie z tzw. błękitnym węglem na czele.

Problem ten nie zniknie z dnia na dzień. Nie pomoże w tym także uchwała „antysmogowa” podjęta przez Sejmik Województwa Małopolskiego, gdyż nakazuje ona wymianę tylko pieców o najgorszych parametrach tzw. kopciuchów, (a na przykład piece 3 i 4 klasy mogą funkcjonować, czyli truć nas do końca 2026 roku).

Niemniej jednak w uchwale tej zapisano także wymagania odnośnie jakości paliw np. zakaz stosowania mułów i flotów węglowych, a także obowiązki dla właścicieli kominków spalających drewno. Obostrzenia mają obowiązywać od 1 maja 2024. Można więc uznać, że jakieś – lepsze lub gorsze, ale jednak – przepisy umożliwiające działanie przyszłych nowosądeckich władz samorządowych są.

A jeśli tak, to pytajcie Szanowni Czytelnicy  swoich kandydatów, jakie KONKRETNE działania są skłonni podjąć już od tego roku, aby Nowy Sącz zniknął z niechlubnych czołówek ww. rankingów.

Pytajcie jakie DOKŁADNE kwoty chcą wydać z naszego, miejskiego budżetu na np. termomodernizację budynków prywatnych (w formie dotacji) oraz obiektów publicznych. Jak zamierzają wspierać właścicieli prywatnych posesji, aby pozbyli się kotłów klasy 3 i 4, wcześniej, niż do ustalonego terminu końca 2026 roku. Niech panie i panowie kandydaci mówią o szczegółowych działaniach, które zamierzają podjąć, a nie odpowiadają Wam na okrętkę o programie „Czyste Powietrze” finansowanym przez rząd. O tym, że on funkcjonuje wiedzą nawet dzieci ze szkół podstawowych.

Pytajcie o ich WŁASNE programy w tym zakresie. Zapytajcie także, jaki mają pomysł na egzekwowanie przepisów uchwały „antysmogowej”. Czy może chcą zwiększyć ilość urzędników kontrolujących nieruchomości? Czy rozważają zakup dronów, które latać będą nad naszym miastem monitorując jakość spalin wydobywających się z kominów? Czy też wyznaczą nagrody pieniężne dla osób, które zgłoszą naruszenia uchwały przez współobywateli? A może mają bardziej nowatorskie rozwiązania, które zamierzają implementować. Może słyszeli o tym, jak z problemem smogu stara sobie radzić od kilku lat ponad 50 tysięczne Legionowo. Pytajcie, czy na przykład słyszeli o działalności ekopatrolów, użyczeniu pomp ciepła lub bezpłatnych badaniach kamerą termowizyjną dla mieszkańców tego podwarszawskiego miasta. Bo jak pytać nie będziecie, to później się nie oburzajcie, że każdy omija ten temat szerokim łukiem, gdyż jest on dla niektórych niewygodny, gdyż uderza w ich własny elektorat.

My też mamy pełną świadomość, że to temat drażliwy. Szczególnie dla niezamożnych właścicieli starych domów, których nie stać na kosztowne termomodernizację i późniejsze płacenie rachunków za prąd, czy gaz. Ale to właśnie dla nich kandydaci powinni wykonać wysiłek intelektualny i zaproponować rozwiązania takie, które nie zrujnowałby ich budżetów domowych, a jednocześnie ulżyły całej reszcie. Dlatego pytajcie , bo dziś jest to dla Nowego Sącza problem wręcz egzystencjalny.

I nie zniknie za machnięciem czarodziejskiej różdżki.

Dr Hyde And Mr Jekyll
Fot.: ilustracyjne