miastoNS
Portal informacyjny | Nowy Sącz

Przejechali dla niego ponad 700 kilometrów na rowerach! Niestety życia Jasia nie udało się uratować

2 3 045

Jaś Bieliński z Tczewa urodził się 22 października 2017 roku, w 27. tygodniu ciąży, a w chwili narodzin ważył tylko 960 gramów, nie oddychał i aż cztery razy był reanimowany. Krzysztof Zyskowski i Kamil Szymański pokonali aż 703 kilometry z Pruszcza Gdańskiego do Nowego Sącza, aby zebrać środki finansowe na operację dziecka. Chłopiec odszedł.

 

Czytaj również: Krzysztof Zyskowski i Kamil Szymański przemierzyli całą Polskę na rowerze dla Jasia! [ZDJĘCIA]

 

– Od godz. 4:00 rano dnia 30 stycznia 2019 roku trwała walka o życie Jasia. Wdała się sepsa, miał aż 43,5’C gorączki, a lekarze reanimowali go ponad dziesięć razy. Niestety nie udało się uratować chorego chłopca. Miał niecałe 1,5 roku. Jest nam bardzo przykro, ponieważ od początku byliśmy zaangażowani i walczyliśmy razem z Krzyśkiem Zyskowskim o jego życie. Jaś zmarł 31 stycznia o godz. 1:15 – powiedział Daniel Janowiec, organizator przedsięwzięcia „Przez Polskę Po Marzenia” w rozmowie z portalem informacyjnym miastoNS.pl.

Jaś Bieliński po narodzinach od razu trafił na Oddział Intensywnej Terapii Dziecięcej z powodu niewydolności oddechowej. W kolejnych dniach jego waga szybko spadła do 850 gramów. Badania i konsultacje lekarskie wykryły wrodzoną przepuklinę oponowo-rdzeniową, wadę mózgowia, encefalopatię niedotleniowo-niedokrwienną, retionopatię oraz ciężką dysplazję oskrzelowo-płucną.

Dwóch dzielnych rowerzystów pokonało w sumie aż 703 kilometry w ramach akcji „Przez Polskę Po Marzenia”. Trasa przebiegała z Pruszcza Gdańskiego aż do Nowego Sącza. W trakcie prowadzona była zbiórka pieniędzy na kosztowną i skomplikowaną operację.

W dniu 5 września 2018 roku na rynku w Nowym Sączu został zorganizowany Festyn Rodzinny, podczas którego odbywały się licytacje fantów oraz loterie. Agnieszka Połomska (mama Jasia) wraz z córką przyjechały na to wydarzenie, aby walczyć o życie chłopca.

„W weekend Jaś czuł się lepiej, ale niestety była to tylko „cisza przed burzą”. Jasiu od dwóch dni ma wysoką gorączkę. Ostatnia noc była straszna. Wynik moczu wyszedł zły, ale lekarz czeka na posiew do środy, a do szpitala jeszcze nie chce nas wysłać, bo mówi że pojedziemy z jedną infekcją, a załapiemy dziesięć nowych. Jasiu w nocy wymiotował, dzisiaj jest tylko o wodzie i lekach. Takiego go jeszcze nie widziałam, aż z oczka mu lecą łzy, a mnie serce pęka… Oby to już minęło…

Jeszcze nic nie wiemy walka wciąż trwa…

Akcja serca zatrzymała się czwarty raz…

Dziękujemy bardzo z całego serca, że jesteście z nami w tak ciężkich chwilach, teraz to już tylko modlitwa i jeszcze raz modlitwa może pomóc, jak wiecie serduszko naszego Jasia zatrzymało się już dziesięć razy. Lekarze robią wszystko co w ich mocy, by Jasiu żył. Właśnie będą przetaczać krew, to ostatni ratunek…

Wyniki są tragiczne już nie jestem w stanie zliczyć, ile razy zatrzymał się, do dziesięciu jeszcze liczyłam, wciąż stan krytyczny. Dziękuję za Wasze słowa, one pomagają…

O godz. 1:15 nasz synek odszedł do świata aniołków…” – Agnieszka Połomska (mama).

Kondolencje dla Agnieszki Połomskiej i Łukasza Bielińskiego, rodziców Jasia Bielińskiego:

„Kiedy Cie poznaliśmy, serce tak jakby mocniej zabiło, serce Twoje dla nas, nasze oddane dla Ciebie coś niesamowitego. Tak bardzo chcieliśmy dać Ci to upragnione zdrowie i nowe życie, walczyłeś dzielnie razem z nami przemierzającymi Polskę na rowerze i organizującymi finał akcji „Przez Polskę Po Marzenia” na sądeckim rynku. Byłeś szczęściem, promykiem nadziei, poczuciem, że robimy coś dobrego. Jasiu nasz kochany, spoczywaj w pokoju nasz mały rycerzu. Kochamy Cię!

Droga mamo i drogi tato Jasia – Szanowna Agnieszko i szanowny Łukaszu!

Bóg wybrał inaczej, chciał zaoszczędzić Waszemu synkowi cierpień, naznaczył nimi Wasze życie. Jesteście cudownymi rodzicami, bo wielu innych poddało by się w takiej sytuacji. Wy walczyliście! Teraz też musicie zawalczyć jeszcze bardziej z tęsknotą, smutkiem żalem. Pamiętajcie, że możecie zawsze na nas liczyć i macie nasze wsparcie. Wyrazy szczerego współczucia.”

Daniel Janowiec
Krzysztof Zyskowski
Kamil Szymański
Organizatorzy akcji charytatywnej „Przez Polskę Po Marzenia Dla Jasia Bielińskiego”

„Pełno nas, a jakoby nikogo nie było: Jedną maluczką duszą tak wiele ubyło… Z ogromnym smutkiem informujemy, że dzisiaj w nocy odszedł nasz malutki chłopczyk, Jaś Bieliński. Przez cały dzień zarówno lekarze, jak i Jaś wraz z rodzicami robili wszystko, aby kolejny raz wygrać walkę o życie. Niestety tym razem się to nie udało…

Jaś miał roczek, był Rycerzykiem, który od samego początku swojego przyjścia na świat musiał wykazać się niezwykłą wolą życia. Niejednokrotnie udowodnił, że niemożliwe wcale nie jest niemożliwe, poruszył wiele serc, które dzisiaj są złamane… Do samego końca wszyscy wierzyliśmy i modliliśmy się o cud, niestety Bóg miał inny plan. Jaś dołączył do grona Aniołków… Będzie czuwał nad bliskimi i uśmiechał się do nich z góry swoim pięknym i słodkim uśmiechem…

Wiemy, że jesteś teraz Jasiu w lepszym świecie. Wiemy, że w końcu nie czujesz bólu, nie cierpisz. Wiemy, że teraz jesteś szczęśliwy i już nigdy nie zaznasz smutku…” – Fundacja „Rycerze i Księżniczki”.

W kampanię „Przez Polskę Po Marzenia” zaangażowali się m.in.: Daniel Janowiec – główny organizator, Angelika Woźniak – FHU Artur Woźniak, Dawid Dumana – radny miejski, Tomasz Tokarz – MotoSacz.pl oraz Kinga Wiewióra – grupa „Z Rozszczepem Przez Świat”.

O Jasiu Bielińskim pisaliśmy również w artykułach:

Sądeczanin Krzysztof Zyskowski przemierzy całą Polskę na rowerze dla chorego Jasia! [ZDJĘCIA]

Serce na rowerze! Krzysztof i Kamil przemierzą Polskę dla ciężko chorego Jasia [ZDJĘCIA]

Agnieszka Michalik
Fot.: Agnieszka Michalik (archiwum), Krzysztof Zyskowski | Facebook

Komentarze Facebook
Zobacz również
2 Komentarze
  1. Joanna pisze

    Słodki Mały Aniołku, spoczywaj w spokoju

  2. Pomódlmy się za "Jasia" pisze

    Jestem z Łodzi ale mnie i moją rodzinę poruszył tekst „O Tym Małym Wielkim Aniołku ” . Kiedyś się spotkasz Maluszku z rodzicami i wszystkimi z tej ziemi w lepszym świecie bez trosk bólu i cierpienia.

Zostaw odpowiedź