Postrzelił 11-latka w szyję, są zarzuty dla 39-latka. Grozi mu dożywocie
Są zarzuty dla 39-latka, który strzelał do harcerzy w Gródku nad Dunajcem
Prokuratura Rejonowa w Nowym Sączu skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko mężczyźnie, który w styczniu ubiegłego roku postrzelił 11-latka. Mężczyzna odpowie za usiłowanie zabójstwa. 39-latek strzelał do harcerzy przebywających na obozie w Gródku nad Dunajcem (pow. nowosądecki).
Czytaj również: 16-latek bez uprawnień z 0,7 promila alkoholu wiózł kolegów Fiatem Seicento
39-latek odpowie też za narażenie pozostałych 11 uczestników obozu na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Mężczyzna, strzelając z broni palnej bocznego zapłonu, trafił 11-latka w szyję.
– Nie była to duża rana, ale mogło się skończyć tragicznie. Było bardzo blisko kręgosłupa i ważnych arterii prowadzących do mózgu. Niewiele brakowało do skutku śmiertelnego. Ten mężczyzna trzy dni po zdarzeniu zgłosił się na policję i przyznał się do tego, że strzelał. Przyznał się, że nie strzelał z broni palnej, ale pneumatycznej. To nie było prawdą – mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu, prokurator Leszek Karp na antenie Radia Kraków.
Prokuratura nie ustaliła motywu działania oskarżonego. Mężczyźnie grozi nawet dożywocie.
Do postrzelenia chłopca doszło w czwartek (30 stycznia 2020 r.) późnym wieczorem na obozie harcerskim w Gródku nad Dunajcem. Dziecko z obrażeniami szyi trafiło do szpitala. W ten sam dzień ok. 22.00 policja otrzymała zgłoszenie od opiekuna grupy harcerzy. Według relacji uczestników obozu, ktoś przyjechał samochodem na skraj obozowiska, kiedy byli w lesie i oddał strzały w ich kierunku.
źródło: Radio Kraków
fot.: ilustracyjne