miastoNS
Portal informacyjny | Nowy Sącz

O nowym moście w Nowym Sączu! Czyli o różnych punktach widzenia [Felieton nie tylko dla dorosłych]

0 1 121

Wpadło nam w oko śliczne zdjątko. Na tle błękitnego nieba wesoła, roześmiana ekipa miejscowych notabli PiSu i podpis „Będzie nowy most na Dunajcu”. Te zapewnienia powagą swojego urzędu pieczętują uwiecznieni na tym samym zdjęciu Minister RP oraz marszałek, razem wzięci. Dalej w tekście czytamy, że kasa jest – tylko podać nr konta i przelew trafi do adresata – Ludomira Handzla. Na razie minister przywiózł tylko kilka baniek na tę całą papierologię, która jest niezbędną, aby z budową ruszyć. Tak w ogóle to ponad sto milionów dadzą, dołoży się swoje 20% i już szybciutko, sprawnie, po nowym moście do Świniarska (gm. Chełmiec z gospodarzem wszystkim znanym) zajedziemy…

 

Czytaj również: Małpy z brzytwą – czyli kto z kogo robi debila…
w sprawie cen wody w Nowym Sączu [Felieton]

 

A my tak sobie myślimy, czy to nie jest tylko wyborcza ściema. Innymi słowy zwykłe palenie głupa. Czy to nie kolejna wypucha dla ciemnego luda, który wszystko kupi (ukłony dla prezesa TVP). I to bynajmniej nie dlatego, żebyśmy w rządowe programy nie wierzyli, nie to, nie to. Jeśli chodzi o rozdawanie kasy akurat ten rząd słowa dotrzymuje, nie ma co się czepiać. Chodzi nam zgoła, o coś innego. Po prostu nie wydaje nam się, by 100-150 mln obecna władza (bo jak amen w pacierzu ona akurat po wyborach się nie zmieni) chciała lekką ręka dać miastu, którego prezydent potem tej władzy środkowy palec pokaże, urządzając nocne, dzienne, popołudniowe, albo i wczesno poranne otwarcie przeprawy do naszego najbliższego, sąsiedzkiego miasta, a cały splendor budowy sobie przypisując.

Ludzie ze zdjęcia – najdelikatniej mówiąc – za sobą nie przepadają, ale łączą ich niewątpliwe dwie rzeczy:  przynależność do partii rządzącej i ogólna niestrawność na widok miłościwie nam panującego prezydenta Nowego Sącza. Jakkolwiek intensywność tej niestrawności może być u każdego z nich różna, jest ona bezapelacyjna. Stąd musi zrodzić się pytanie: „po jaką cholerę ludzie ci mieliby robić dobrze facetowi, który dzięki tej inwestycji, na ich plecach na drugą kadencję do ratusza by wjechał”. Przecież to bezsensu. No oczywiście teraz są wybory, więc te kilka baniek na papiery można wydać, obiecać most można i trzeba, ale potem? Później to trzeba poczekać, aż ta sądecka władza się sama na twarz wypieprzy, a następnie i owszem, bez zbędnej zwłoki nową przeprawę mostową na Dunajcu sam prezes wszystkich prezesów mógłby nam nawet otworzyć.

Jest jeszcze inny powód, dla którego w ten przyszły „cud nad Dunajcem” trudno nam uwierzyć. Otóż miłościwie nam panujący po 10 miesiącach sprawowania rządów w mieście musi sobie zdawać sprawę, że w tych okolicznościach przyrody (tzn. bez spektakularnej dużej inwestycji miejskiej, przy jednoczesnym spartoleniu czego się tylko da) jego szanse na kolejną kadencję są mniej więcej takie , jak nasza wyprawa na Marsa. Śmiemy twierdzić, że nasza wyprawa jest bardziej realna. Więc po jakiego czorta ma się gość wysilać, planować, projektować, jeździć, spotykać się , no i z drugiej strony  niby z kim? Z jego punkt widzenia racjonalności nie ma w tym żadnej. No może gdyby pozwolić na takim moście bramki postawić i po piątaku od tych „chopów, co do nas ze wsi przyjechały” (jak to uroczo raczył się wyrazić nieoceniony radny Ziaja) zbierać… No może wtedy impuls do działania, żeby wieśniakom pokazać kto tu rządzi i jeszcze na tym zarobić, by się znalazł, ale bez tego – bez szans.

No i doszliśmy do konstatacji, która nas samych zadziwia… Otóż w tym miejscu punkt widzenia Handzla i ludzi ze zdjęcia jest DOKŁADNIE TAKI SAM. A że przy tej okazji ŻADNEGO mostu – przynajmniej na razie – nie będzie, to przecież już niczyja wina.

Komentarze Facebook
Zobacz również

Zostaw odpowiedź